• No results found

i bezpiecznie 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "i bezpiecznie 8"

Copied!
40
0
0

Bezig met laden.... (Bekijk nu de volledige tekst)

Hele tekst

(1)

Sierpień 2017 nr 231, rok XX ISSN 1505-2184

cena 3,50 zł www.sw.gov.pl

8

20

Tu zaszła zmiana

33

Złoty chłopak!

30

Uhonorowani po latach

12

Polskie inspiracje

Nowocześnie

i bezpiecznie s. 8

(2)

2

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

S

łużba Więzienna się zmienia – to stwierdzenie pada ostatnio przy wie- lu okazjach. Zarówno tych codzien- nych służbowych, jak i w kontaktach z osobami i instytucjami z nami współ- pracującymi czy, jak ostatnio, podczas podniosłych uroczystości rocznicowych.

Zmienia się system szkolenia, co ma klu- czowe znaczenie dla przyszłości więzien- nictwa, bo przecież – jak piszemy w na- szym temacie miesiąca – służba to przede wszystkim ludzie. Wykształceni, chętni do zdobywania i poszerzania wiedzy. Po to, aby ich praca przyniosła jak najlep- sze efekty. Coraz częściej polskie rozwią-

zania, jak choćby te dotyczące Systemu Dozoru Elektronicznego, oddziaływań terapeutycznych, edukacji skazanych na poziomie wyższym stają się inspiracją dla więzienników w innych krajach.

A to dopiero początek. W ramach usta- wy modernizacyjnej w ciągu czterech lat nastąpi unowocześnienie wszystkich pio- nów SW, wymiana uzbrojenia i środków transportu, doposażenie ochrony, remonty pomieszczeń służbowych, modernizacja i budowa nowych jednostek penitencjar- nych. Zyskają też funkcjonariusze i pra- cownicy, dla których przewidziano wzrost uposażeń i wynagrodzeń.

Małgorzata Nowotny redaktor naczelny

fot. Piotr Kochański 1 sierpnia, w 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego powstańcy i ich rodziny, przedstawiciele władz państwo-

wych i stołecznych, kombatantów, służb mundurowych, korpusu dyplomatycznego oraz środowisk harcerskich wzięli udział w uroczystości przed Pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie. Służbę Więzien- ną reprezentował zastępca Dyrektora Generalnego płk Grzegorz Fedorowicz.

(3)

3

spis treści

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

8

Sierpień 2017 r.

TEMAT MIESIĄCA SŁUŻBA WIĘZIENNA DZIŚ 8 Nowocześnie i bezpiecznie

WYDARZENIA

4 Nowy zastępca Dyrektora Generalnego SW 4 Sekretarz Stanu w SDE

4 Święto Policji w Legionowie 5 Przechowujemy pamięć

5 W Sanoku powstanie zakład karny

6 100. rocznica internowania legionistów Józefa Piłsudskiego 6 Lekcja z wymiaru sprawiedliwości

ROZMOWA MIESIĄCA 12 Polskie inspiracje

Z KRAJU

14 Dlaczego praca jest potrzebna

14 Tak wykorzystujemy fundusze norweskie 20 Tu zaszła zmiana

22 Dzieci skazane na… rozłąkę 27 Rok Marszałka w Kulach 28 Dałem nadzieję na życie

JEDEN DZIEŃ W…

16 Życie w depozycie KLUCZ DO WOLNOŚCI 24 Za błędy trzeba płacić 26 Cienka granica wolności

HISTORIA

30 Uhonorowani po latach NA SPORTOWO

32 Chciałbym jeszcze powalczyć 33 Złoty chłopak!

35 Łupkowskie Strzelby 2017 35 Podkarpacki Moto-Rajd 37 Służba Więzienna z pucharem 37 Mistrzowie triathlonu

MOIM ZDANIEM

33 Doceńmy najbardziej sprawnych NASZE SPRAWY

38 Oddajemy krew w wakacje

38 Dawni absolwenci w nowym ośrodku

s. 16 Życie w depozycie

fot. Piotr Kochański

OKŁADKA: fot. Piotr Kochański

fot. Jarosław Wójtowicz

s. 35 Łupkowskie Strzelby 2017 s. 33 Złoty chłopak!

fot. Andrzej Tankielun

(4)

4

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

WYDARZENIA

z garnizonu stołecznego złożyło ślubo- wanie przed przystąpieniem do służby.

Ponadto 10 funkcjonariuszy otrzymało Krzyże Zasługi oraz Medale za Długo- letnią Służbę. Komendant Główny Po- licji nagrodził również laureatów kon- kursu „Policjant, który mi pomógł”.

MN zdjęcia A. Mitura, P. Maciejczak, KGP Minister Sprawiedliwości na wniosek Dyrektora Generalnego

Służby Więziennej z dniem 21 lipca powołał płk. Grzegorza Fedo- rowicza na stanowisko zastępcy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. Akt powołania wręczył mu Sekretarz Stanu w Mi- nisterstwie Sprawiedliwości Patryk Jaki w obecności Dyrektora Generalnego Służby Więziennej gen. Jacka Kitlińskiego.

Płk Grzegorz Fedorowicz ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Poznaniu i studia podyplomowe na kierunku pe- nitencjarystyka na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Po- znaniu. Służbę rozpoczął 1 kwietnia 1993 r. na stanowisku młodszego wychowawcy w Areszcie Śledczym w Poznaniu. Od 1 marca 2000 r. był dyrektorem Aresztu Śledczego w Środzie Wielkopolskiej, 12 marca 2013 r. został powołany na stanowi- sko dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Poznaniu.

red.

zdjęcie Aleksander Czyżowicz

Michał Wójcik, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spra- wiedliwości 12 lipca wizytował Centralę Monitorowania Sys- temu Dozoru Elektro- nicznego, gdzie spotkał się z kierownictwem, funkcjonariuszami i pracownikami Biura Dozoru Elektroniczne- go Centralnego Zarzą- du Służby Więziennej.

Celem było przedstawienie aktualnego stanu realizacji zadań w SDE, organizacji i wykonywania kar, środków karnych i zabezpieczających w tym systemie oraz za- gadnień formalno-prawnych. Ze względu na sprawo- wanie bezpośredniego nadzoru nad Departamentem Budżetu i Efektywności Finansowej Michał Wójcik był szczególnie zainteresowany prezentacją kwestii zwią- zanych z pracami nad projektem budżetu państwa na 2018 r. w zakresie SDE.

Gość zwiedził Centralę Monitorowania, zapoznając się z najnowocześniejszymi urządzeniami monitoru- jącym i środkami technicznymi. Nowatorskie rozwią- zania cechujące polski dozór elektroniczny pozwalają na szersze stosowanie SDE w obecnym systemie praw- nym. Sekretarz Stanu wyraził uznanie i pozytywnie ocenił funkcjonowanie monitoringu elektronicznego skazanych oraz podkreślił potrzebę dalszego rozwoju tego systemu. red.

zdjęcie Biuro Dozoru Elektronicznego

W Centrum Szkolenia Policji w Le- gionowie 23 lipca odbyły się Centralne Obchody Święta Policji z udziałem naj- wyższych władz państwowych. Nomi- nacje generalskie wręczył Prezydent RP Andrzej Duda, któremu towarzy- szył Minister MSWiA Mariusz Błasz- czak. Służbę Więzienną reprezentował gen. Paweł Nasiłowski, Dyrektor Biura

Dozoru Elektroniczne- go CZSW. W uroczy- stościach uczestniczył też poczet sztandaro- wy Służby Więziennej z Aresztu Śledczego Radomiu.

Zwracając się do zebranych Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że Polacy nigdy nie zapomną o poli-

cjantach, którzy na służbie, a tak- że poza nią, oddali swoje życie, aby strzec naszego bezpieczeń- stwa. Tworzyli tym samym hi- storię, którą podziwiają wszyscy wstępujący dziś w szeregi Policji.

Podczas uroczystości 100 poli- cjantów otrzymało nominacje na pierwszy stopień ofi cerski, kolej- nych ponad 100 funkcjonariuszy

Nowy zastępca Dyrektora

Generalnego SW Sekretarz Stanu w SDE

Święto Policji w Legionowie

(5)

5

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

WYDARZENIA

W skład inwestycji wejdzie także bu- dowa hali produkcyjnej, gdzie skaza- ni znajdą pracę (program „Praca dla więźniów”). Otwarcie nowego zakładu karnego zaplanowano na 2020 r.

GL zdjęcia archiwum Podczas konferencji prasowej, która

odbyła się 21 lipca w Urzędzie Miej- skim w Sanoku, Wiceminister Spra- wiedliwości Patryk Jaki poinformował o budowie nowego więzienia o pojem- ności ok. tysiąca miejsc. Podkreślił przy tym, że wiele funkcjonujących dziś jednostek nie jest dostosowanych do współczesnych czasów, „dlatego stara- my się zamykać te stare zakłady i na ich miejsce budować nowoczesne”.

(w Sanoku znajduje się niewielki areszt mieszczący się w obiekcie wzniesio- nym w ostatniej dekadzie XIX w.).

– Jestem przekonany, że w no- woczesnej jednostce penitencjarnej stworzymy nie tylko miejsca pracy, ale także możliwość nauki zawodu dla osadzonych, którzy po wyjściu na wolność będą mogli włączyć się do ży- cia społecznego – podkreślał podczas spotkania Dyrektor Generalny Służ- by Więziennej gen. Jacek Kitliński.

W konferencji uczestniczyli też poseł Piotr Uruski, który w swoim wystąpie-

niu podkreślał znaczenie tak dużej in- westycji dla rozwoju miasta i regionu, oraz burmistrz Sanoka Tadeusz Pióro.

Przy ul. Stróżowskiej kosztem ok. 250 mln zł powstanie kompleks budynków penitencjarnych w ramach progra- mu modernizacji Służby Więziennej.

W Sanoku powstanie zakład karny

Przechowujemy pamięć

Podczas Centralnych Obchodów Święta Służby Więziennej na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w War- szawie Minister Sprawiedliwości

Zbigniew Ziobro wręczył przyznane pośmiertnie złote odznaki „Za zasługi w pracy penitencjarnej” przedstawi- cielom rodzin i bliskich pięciu uhono-

rowanych. Pozostałe odznaki zostały przekazane do okręgowych inspek- toratów, na których terenie działali odznaczeni. Zostaną tam zorganizo- wane ekspozycje z informacją o ich aktywności.

Służba Więzienna od kilkunastu lat upamiętnia szczególnie zasłużo- nych funkcjonariuszy, pracowników cywilnych i kapelanów, ofi ar represji, zbrodni niemieckich i okresu stali- nowskiego. Pośmiertne odznaczenia przyznano już prawie 200 osobom.

– Nasza służba jest sukcesorką trady- cji przedwojennej Straży Więziennej, dlatego z czcią i szacunkiem prze- chowuje pamięć o minionych latach – podkreśla gen. Jacek Kitliński, Dy- rektor Generalny Służby Więziennej.

MN zdjęcie Piotr Kochański

Sylwetki odznaczonych osób – s. 30

(6)

6

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

WYDARZENIA

W ramach działań podejmowanych w związku z obchodami święta Służ- by Więziennej dyrekcja Aresztu Śled- czego w Bytomiu wspólnie z urzędem miasta 8 lipca udostępniła zwiedza- jącym obiekty związane z wymiarem sprawiedliwości. Swoje drzwi otwo- rzył przed nimi urząd miasta, sąd re- jonowy, a także areszt, który z uwagi na izolacyjny charakter przyciągnął największą liczbę gości.

Powitał ich mjr Dariusz Myrcik, zastępca dyrektora jednostki, która zatrudnia 181 funkcjonariuszy i pra- cowników cywilnych. Zwiedzający dowiedzieli się, że jest to jednostka typu zamkniętego przeznaczona dla tymczasowo aresztowanych mężczyzn oraz skazanych kobiet i mężczyzn wy- magających leczenia w warunkach szpitalnych, niepełnosprawnych po- ruszających się na wózkach inwalidz- kich i recydywistów penitencjarnych.

Funkcjonariusze wyjaśniali działanie Służby Więziennej, przybliżyli reali-

zację Programu Operacyjnego – Wiedza Edukacja Rozwój i pro- gramu „Praca dla więźniów”.

Odwiedzający mogli zobaczyć różnice pomiędzy szpitalnymi, zabezpieczającymi i zwykłymi celami więziennymi. Wiedzą te- raz jak wyglądają oddziały peni- tencjarne, dyżurki oddziałowych, łaźnia, place spacerowe. Przyby- łym pokazano też miejsce, gdzie niegdyś prawdopodobnie znajdo- wało się przejście do sąsiadują- cego z aresztem sądu.

Zwiedzający nie kryli zasko- czenia zakresem działań podej- mowanych przez Służbę Więzien- ną, profesjonalizmem naszej formacji, organizacją pracy jednostki, oraz za- kresem współpracy z innymi instytu- cjami. Zadawali mnóstwo pytań, co jak stwierdzili, było spowodowane bra- kiem szerszej informacji na temat sys- temu penitencjarnego. Pytano o plan dnia więźnia, sposób wydawania po-

Lekcja z wymiaru sprawiedliwości

siłków, prowadzone oddziaływania, historię obiektu, a także o możliwość podjęcia pracy jako funkcjonariusz SW.

Uczestnicy podziękowali za możliwość zwiedzenia aresztu, wysoko oceniając tę wyjątkową lekcję na temat bytom- skiego wymiaru sprawiedliwości.

tekst i zdjęcie Daria Trela W Centralnym Ośrodku Szkolenia

Służby Więziennej w Kaliszu 4 sierp- nia zainaugurowano uroczystości z okazji 100. rocznicy internowania w Szczypiornie legionistów Józefa Pił- sudskiego. Rozpoczęto je polową mszą św. w intencji zmarłych i poległych żołnierzy legionów, po której odczyta- no Apel Pamięci. Po południu odbył się piknik militarny, a w Hali Areny nastą- piło otwarcie IV Turnieju Piłki Ręcznej

100. rocznica internowania legionistów Józefa Piłsudskiego

Szczypiorno.Cup o Puchar Prezydenta Andrzeja Dudy (to legioniści podczas po- bytu w Szczypiornie wy- myślili grę w piłkę ręczną).

O przygotowaniach do uroczystości mówiono pod- czas konferencji prasowej w kaliskim ośrodku z udzia- łem Grzegorza Sapińskiego, prezydenta Kalisza, Edwar-

da Prusa, wiceprzewodniczącego Rady Miasta i organizatora Turnieju, mjr Macieja Gołębiowskiego, zastępcy ko- mendanta COSSW, Grażyny Dziedziak, naczelnika Wydziału Kultury, Sztuki, Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Kaliszu, Krzysztofa Walczaka i Da- niela Pawlaka reprezentujących NSZ- ZFiPW. W trakcie spotkania prezydent Kalisza przekazał na ręce Edwarda Pru- sa puchar dla zwycięzców Turnieju.

Joanna Kempa zdjęcia Grzegorz Wieczorek

(7)

7

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

REKLAMA

(8)

temat miesiąca: służba więzienna dziś

8

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

Nowocześnie i bezpiecznie

W licznych relacjach, na zdjęciach z obchodów naszego święta

Służba Więzienna reprezentuje się jako nowoczesna, prężna,

prospołeczna formacja. Pamiętając o służbowej tożsamości

i doceniając spuściznę lat ubiegłych, z nadzieją obserwujemy

zmiany, jakie dokonują się w każdej dziedzinie naszej organizacji.

(9)

temat miesiąca: służba więzienna dziś

9

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017 służb zazwyczaj owocuje

podejmowaniem większej liczby inicjatyw, m.in. pro- gramów readaptacyjnych, których w naszych jed- nostkach powstaje wiele.

Dla ppor. Marcina Grod- ka, wychowawcy działu penitencjarnego w Aresz- cie Śledczym w Elblągu ta praca polega na przeby- waniu z osadzonym przez cały dzień, pilnowaniu, żeby nikomu nic się nie stało, jednak większość działań zmierza do na- prawy człowieka i jego powrotu do społeczeń- stwa. Wychowawca ra- zem z psychologiem i od- działowym tworzą triadę wspierając się codziennie w podejmowanych dzia- łaniach. Prowadzą pro- gramy dostosowane do konkretnych dysfunkcji i defi cytów osadzonych.

Przygotowują taką formę

aktywności, która pomoże zmniejszyć lub nawet zlikwidować w całości te dysfunkcje, np. przemoc lub problemy z alkoholem. Kpt. Anna Downar, psy- cholog w Areszcie Śledczym w Elblągu podkreśla, że taka terapia konfrontuje skazanych z rzeczywistością, pomaga im uświadomić sobie skalę krzywd wyrządzonych innym, pojawia się po- czucie winy, a z nim chęć zadośćuczy- nienia.

Jedne przedsięwzięcia są bardziej interesujące, inne mniej. Jednak w bo- gatej ofercie programowej każdy znaj- dzie coś dla siebie. Ich twórcy mogą sprawdzać walory merytoryczne swo-

ich pomysłów zgłaszając je do Kon- kursu Dyrektora Generalnego Służby Więziennej na Program Resocjalizacyj- ny Sprzyjający Readaptacji Osób Po- zbawionych Wolności. Nagrodą są pie- niądze, ale też uznanie jury, w skład którego wchodzi wielu specjalistów z dziedziny resocjalizacji. Penitencja- ryści mają zatem sporą motywację do bycia kreatywnym na tym polu i rze- czywiście są. Z roku na rok przybywa nowych zgłoszeń, prezentujących co- raz wyższy poziom.

W kwestiach penitencjarnych je- steśmy specjalistami zarówno w teo- rii, jak i w praktyce. Kształcimy się Kadra

Służba Więzienna to przede wszyst- kim ludzie. Co roku ok. 26 tys. funkcjo- nariuszy w sposób humanitarny i przy poszanowaniu wszelkich norm między- narodowych i krajowych chroni polskie społeczeństwo przed ponad 70 tysiąca- mi sprawców przestępstw, przebywają- cymi w zakładach karnych i aresztach śledczych. Zapewniamy ład i porządek w jednostkach penitencjarnych, zabez- pieczamy prawidłowy tok postępowa- nia karnego wobec osób tymczasowo aresztowanych. Średnia 12-miesięczna rotacja zwalnianych i przyjmowanych do naszych więzień to ponad 150 tys.

osób. Dlatego tak ważne jest właściwe przygotowanie merytoryczne funk- cjonariuszy. Od ub. roku obowiązuje nowy modułowy system szkolenia za- wodowego, którego założenia bazują na norweskim modelu nauczania kadry penitencjarnej, czyli pracy zespołowej w małych grupach. Jak wszystkie no- wości, również to początkowo budzi- ło wiele obaw funkcjonariuszy, ale po przeprowadzeniu pilotażu i pierwszych szkoleniach wątpliwości zostały rozwia- ne. Zmianie uległa organizacja szkoleń i metodyka kształcenia. W tym modelu stawia się na zdobywanie praktycznych umiejętności, bazujących na doświad- czeniach, rozwiązywaniu konkretnych zadań i problemów. System klasowo- -lekcyjny został zastąpiony moduło- wym, w którym zagadnienia są połą- czone zgodnie z tym, jak są wykonywa- ne podczas służby.

Oddziaływania penitencjarne Praca penitencjarna jak każda inna w zakładzie karnym jest jednym z elementów większej całości. Dobra współpraca z pozostałymi pionami

(10)

temat miesiąca: służba więzienna

10

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

w kierunkach resocjalizacyjnych na uczelniach w całym kraju, znamy się na tych zagadnieniach i dużo robimy w tym zakresie. Nadal jednak poja- wiają się pytania, np. w jaki sposób podnieść skuteczność prowadzonych przez nas oddziaływań. Odpowiedzi na te i wiele innych niewiadomych szu- kamy podczas organizowanych kon- ferencji, sympozjów, narad. W czasie wymian stażowych z więziennikami innych krajów podnosimy kwalifi kacje, zdobywamy wiedzę i doświadczenie.

Następnie dzielimy się tym, pomaga- liśmy np. tworzyć podwaliny systemu terapeutycznego na Łotwie.

Ochrona

Służba ochronna przechodzi re- wolucję. Jednostki penitencjarne są dozbrajane i doposażone w sprzęt ochronny. Już wiele lat temu w za- kładach karnych i aresztach śledczych zaczęto montować elektroniczne sys- temy zabezpieczeń, co znacznie wpły- nęło na poprawę bezpieczeństwa tych obiektów. Skutecznie też odstraszyło potencjalnych zbiegów od podejmo- wania prób samodzielnego opuszcza- nia terenu więziennego.

Najtrudniejsze pod względem och- ronnym zadania wykonywane są przez Grupy Interwencyjne Służby Więzien- nej. To elitarne zespoły funkcjonariuszy specjalnie przeszkolonych i przygoto- wanych do zapobiegania występowa- niu zdarzeń nadzwyczajnych, realizują transporty osadzonych o specjalnym statusie, tzw. niebezpiecznych. Każda grupa składa się z dwóch ośmioosobo- wych teamów i pozostaje do dyspozycji przełożonych 24 godziny przez siedem dni w tygodniu. Wyposażeni w nowo- czesny sprzęt, stojąc na straży bezpie- czeństwa publicznego współdziała- ją z innymi formacjami mundurowy- mi, pododdziałami antyterrorystycz- nymi. Wymieniają się z nimi wiedzą i doświadczeniem w trakcie licznych szkoleń.

System Dozoru Elektronicznego Od wprowadzenia elektronicznego monitoringu karę odbyło w nim ok.

56 tys. skazanych. Jest to najnowo- cześniejszy nieizolacyjny sposób wy- konywania kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym przy wykorzy- staniu urządzeń elektronicznych. Jego niewątpliwa zaleta to niewielki koszt eksploatacji, dziesięciokrotnie niższy

niż pobyt osadzonego w jednostce pe- nitencjarnej. Kolejnym parametrem zasługującym na uznanie jest 94-proc.

skuteczność oraz znaczny wpływ na spadek populacji więziennej i likwida- cję przeludnienia więzień.

Kwatermistrzostwo

Pisząc o nowoczesnej formacji mun- durowej, jaką jest Służba Więzienna, nie sposób nie wspomnieć o działaniach podejmowanych w ciągu ostatnich lat przez służby kwatermistrzowskie. Jed- nostki organizacyjne są przebudowy- wane, zmieniają się. Dzięki wsparciu fi nansowemu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska wiele z nich prze- szło termomodernizację, instalowane są systemy solarne, fotowoltaiczne, system wody szarej, czyli wykorzysta- nie deszczówki do spłukiwania toalet.

Nasze obiekty stają się energooszczęd- ne poprzez wprowadzanie inteligent- nych systemów monitorowania me- diów, wymianę oświetlenia na ledowe, zakładanie perlatorów ograniczających zużycie wody.

fot. Przemysław Hoff mann

fot. archiwum

(11)

11

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017 W najbliższych latach planuje się li-

kwidację najstarszych i najmniej ren- townych zakładów karnych i aresz- tów śledczych. Powstaną dwie, trzy nowoczesne jednostki penitencjarne z pełną infrastrukturą dostosowaną do potrzeb kadry penitencjarnej i ok.

1-2 tysięcy osadzonych każda. Sukce- sywnie dokonuje się wymiany taboru samochodowego.

Służba zdrowia

Nad zdrowiem osadzonych czuwa wyspecjalizowany personel medycz- ny. Na etatach lub ich części zatrud-

niamy 928 lekarzy i 997 pielęgnia- rek, na kontraktach – 591 medyków i 40 sanitariuszek. W każdym więzie- niu funkcjonuje ambulatorium, mamy 15 aptek i dwa działy farmacji szpi- talnej. Naszych podopiecznych leczy- my w 11 szpitalach, w tym w nowo powstałej, nowoczesnej placówce dla przewlekle chorych w Czarnem.

Cały czas trwają prace dostosowujące podmioty lecznicze więziennej służ- by zdrowia do przepisów krajowych i unijnych. Po gruntownym remoncie szpitala w Potulicach oddano do użytku oddziały leczenia gruźlicy i zapalenia

Pozytywnie zaskoczeni

Ppor. Tomasz Nowakowski, mł. wychowawca działu penitencjarnego w Za- kładzie Karnym w Bydgoszczy-Fordonie: W tym roku mój rocznik miał okazję jako pierwszy odbywać szkolenie na pierwszy stopień ofi cerski w formie mo- dułowej. Najważniejszą zmianą, którą wszyscy chwaliliśmy, było tzw. wymie- szanie plutonów. Przez kilka miesięcy miałem okazję poznawać służbę tak, jak ją widzi dowódca zmiany, kwatermistrz, psycholog, kadrowa, inspektor.

Prawdą jest, że na początku pojawiały się docinki typu: „wychowawcy tylko kawę piją, a dowódca śpi na wartowni”. Było jeszcze o ciepłych posadkach w administracji. Jednym słowem wszystko to, o czym funkcjonariusze mówią w jednostkach. Jednak w miarę upływu czasu i poznawania nowych ludzi, wielu z nas stwierdziło, że na innych stanowiskach również jest dużo pracy.

Pojawił się wzajemny szacunek, zrozumienie, chęć współdziałania zamiast rywalizacji. Na lepsze wzajemne poznanie wpłynęło również zmniejszenie liczby osób w plutonach. Doświadczenie i rady naszych kolegów i koleżanek okazały się bezcenne w dalszej codziennej pracy penitencjarnej. Szkolenie unitarne było dla nas dobrą podbudową do zajęć z zakresu specjalizacji. Plu- tony zostały zunifi kowane. Poprzez wcześniejsze wspólne przebywanie ra- zem wiele osób zmieniło punkt widzenia, nabraliśmy pokory, poprawiła się atmosfera zajęć. Plusem jest także nacisk kładziony na zajęcia praktyczne.

Dobrze jest móc sprawdzić teorię w praktyce i doskonalić swój warsztat.

Na początku szkolenia myśleliśmy, że mając za sobą wiele lat służby nie nauczymy się już niczego nowego. A okazało się, że usystematyzowaliśmy swoją wiedzę. Byliśmy tym pozytywnie zaskoczeni. AŁ

wątroby, rozbudowywane są oddziały psychiatryczne w Łodzi i Szczecinie.

Bazujemy na diagnostyce podstawo- wej, badania wysokospecjalistyczne i takie, które wymagają zastosowania nowoczesnej aparatury, przeprowa- dzane są w zewnętrznych placów- kach leczniczych.

Modernizacja

W styczniu tego roku weszła w ży- cie pierwsza po 1989 r. ustawa mo- dernizacyjna Służby Więziennej. Zało- żenia i plany realizacyjne rozłożone są na cztery lata. W tym czasie nastąpi unowocześnienie wszystkich pionów naszej służby, m.in. wymiana uzbroje- nia, doposażenie w nowoczesny sprzęt ochronny, remonty pomieszczeń służ- bowych, zwiększenie liczby etatów personelu medycznego. Przewiduje się również wzrost uposażeń funkcjo- nariuszy i wynagrodzeń pracowników cywilnych.

Aneta Łupińska zdjęcia Piotr Kochański

(12)

rozmowa miesiąca

12

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

gotowanie teoretyczne, ale brakowało im pewnego „życiowego doświadcze- nia” mężczyzn zza krat. Trwały dysku- sje, ścierały się poglądy. Wpłynęło to na zmianę poczucia pewności siebie i własnej wartości więźniów, ich mo- tywacji i wytrwałości. Wytworzyły się nowe relacje społeczne. Ponadto ska- zani stali się wzorem do naśladowania dla swoich dzieci, rodzina mogła być z nich duma.

Jakie wyzwania stawia realizacja takich programów jak w Lublinie?

Warto zastanowić się nad zarządza- niem takimi projektami, kto mógłby brać udział w wykładach, jak zapew- nić wsparcie fi nansowe, pokryć koszty podróży na uczelnie czy wyżywienia.

Należałoby też rozważyć kwestię koor- dynatora projektu zarówno od strony więzienia, jak i uniwersytetu. I zasta- nowić się co dalej.

To znaczy?

Wasz projekt okazał się bardzo po- myślny. Sześciu więźniów zrobiło krok dalej i rozpoczęło studia magisterskie, to sukces! Lecz bardzo bym chciała, aby wzbudzona w studentach moty- wacja niesienia pomocy innym została w sposób konstruktywny wykorzysta- na, np. przez nawiązanie współpracy z organizacjami pozarządowymi, tak by słuchacze mogli stać się częścią rozwiązań systemowych w pokony- waniu problemów dotykających nasze systemy sprawiedliwości. Należałoby rozważyć udział absolwentów w po- dobnych projektach. Mogą oni odegrać kluczową rolę w zaangażowaniu kolej- nych studentów oraz pomagać kształ- tować takie przedsięwzięcia. Z zacie- kawieniem słuchałam też o innych programach prowadzonych w wa- szych jednostkach, w które włączają się podmioty zewnętrzne, np. partner- stwo Zakładu Karnego w Opolu Lubel- skim i Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie nauczyciele akademiccy zasia- dali w komisji oceniającej więzienny konkurs poetycki albo projekt „Głos zza krat”, który połączył Zakład Karny w Płocku z lokalnymi szkołami (pisze- my o tym w cyklu „Kucz do wolności”, s. 24 – red.).

Jest pani dyrektorem ds. polityki edukacyjnej więźniów, proszę przybli-

żyć czytelnikom, od kiedy istnieje or- ganizacja, jaka jest jej misja?

Prisoners’ Education Trust (PET) to brytyjska instytucja charytatywna, założona 27 lat temu przez prawnika i pracownika jednego z londyńskich zakładów karnych. Chcieli wprowa- dzić większy wachlarz możliwości dla osadzonych, tak by mogli się uczyć na poziomie wyższym, a nie tylko pod- staw matematyki czy języka angiel- skiego. Finansujemy naukę ok. 2,5 tys. więźniom rocznie. Biorą oni udział w kursach na odległość umożliwiają- cych zdobycie wykształcenia nawet na poziomie szkoły wyższej. Wspieramy też działania artystyczne, zakup mate- riałów dla rozwijania hobby. Staramy się wpływać na zmianę polityki peni- tencjarnej oraz praktyk związanych z edukacją skazanych, prowadzimy badania i sprawiamy, że głos więźniów jest słyszany w kraju. Prześwieca nam cel: „Każdy skazany uczniem, każde więzienie miejscem do nauki”.

Jaka jest skuteczność waszych działań?

Organizacja umożliwiła 40 tys. ska- zanych naukę na poziomie wyższym i w kierunkach niedostępnych w zakła- dach karnych. Dzięki statystykom Mi- nisterstwa Sprawiedliwości wiemy, że nasi słuchacze aż o jedną czwartą rza- dziej popełniają kolejne przestępstwa niż grupa kontrolna innych skazanych.

Mamy także „sieć absolwentów”, którzy stanowią inspirujący przykład tego, jak edukacja może zmienić ży- cie. Zakładają fi rmy, fundacje, pracują na rzecz organizacji pozarządowych, udzielają się na zasadzie wolontariatu w społecznościach lokalnych, wspiera- ją swoje rodziny. My także wspieramy naszych absolwentów, umożliwiając im udział w szkoleniach i organizując letnie imprezy. Dzięki ich sugestiom Z Niną Champion, dyrektor ds.

polityki edukacyjnej w brytyj- skiej organizacji pozarządowej Prisoners Education Trust (PET), członkiem European Prison Edu- cation Association (EPEA), rozma- wia Agata Pilarska-Jakubczak.

Jaki jest cel pani wizyty w Polsce?

Otrzymałam stypendium Fundacji

„Winston Churchill Memorial Trust”, któ- rego mottem jest: „Jedź po naukę, wróć by zainspirować”. Ciekawi mnie, w jaki sposób inne kraje umożliwiają skaza- nym naukę na poziomie wyższym i jaka z tego płynie korzyść dla społeczeństwa.

Dwa wcześniejsze tygodnie spędziłam w Belgii i Danii, pod koniec roku jadę do USA, zamierzam wykorzystać zdobytą wiedzę i doświadczenie, aby usprawnić system w Anglii i Walii, tak by skazani mogli skutecznie zmieniać swoje życie poprzez edukację. W listopadzie podzie- lę się swoimi spostrzeżeniami podczas konferencji Europejskiego Stowarzysze- nia na rzecz Edukacji Przywięziennej (European Prison Education Association – EPEA). Już dziś zapraszam wszystkich zainteresowanych (więcej informacji:

www.epea.org.).

Jak pani ocenia lubelski program dla więźniów umożliwiający im stu- diowanie na wyższej uczelni?

To jedyny program, który znam, gdzie skazani studenci kształcą się razem przez trzy lata studiów licen- cjackich. Część z nich ukończyła studia przebywając cały czas w zakładzie kar- nym, inni mieli możliwość uczęszcza- nia na Katolicki Uniwersytet Lubelski w trakcie drugiego i trzeciego roku na- uki. Przeprowadziłam wywiad z trzema studentami po uzyskaniu przez nich tytułu licencjata i wszyscy byli bardzo zadowoleni z programu. Najczęściej mówili o pomocy, bo dzięki projekto- wi łatwiej im o nią prosić i udzielać jej innym. Łączyło się to z kierunkiem studiów (praca społeczna). Więźniowie chwalili wykładowców, bo urzekli ich umiejętnością przekazywania wiedzy, zapewnili cenne poczucie „normalno- ści”, co w życiu za kratami jest niezwy- kle istotne, szczególnie w przypadku skazanych z długimi wyrokami. Ko- rzyść odnieśli też ich studiujący kole- dzy z wolności, którzy mieli dobre przy-

fot. Piotr Kochański

Polskie inspiracje

(13)

rozmowa miesiąca

13

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017 wprowadziliśmy pilotażowy program

polegający na tym, że skazani odby- wający karę pozbawienia wolności i byli więźniowie otrzymują wsparcie w ramach mentoringu partnerskiego (prowadzonego przez więźniów lub byłych więźniów).

Jakie nowe inicjatywy ostatnio po- dejmujecie?

W 2014 r. założyliśmy Prisoner Lear- ning Alliance (Sojusz na rzecz Edukacji Skazanych). To koalicja 23 organizacji mających doświadczenie w kształce- niu osób pozbawionych wolności. Jako grupie udało nam się wpłynąć na po- litykę dotyczącą edukacji więziennej, co zaowocowało zmianą zasad jej fi - nansowania. Wprowadzono większą elastyczność w kwestii wsparcia nauki w szerokim zakresie, włączając eduka- cję artystyczną, sportową, nauczanie nieformalne oraz akredytowane. Mieli- śmy także wpływ na weryfi kację syste- mu kształcenia więźniów, rząd przyjął wszystkie nasz rekomendacje. Niedaw- no zapoczątkowaliśmy nowe inicjaty- wy: PLAN (Prison Learning Academic Network – Akademicka Sieć Edukacji Więziennej) to projekt skupiający ba- daczy z różnych dziedzin w celu lep- szego zrozumienia tego, co się spraw- dza w edukacji więziennej, oraz PUPiL (Prison Universities Partnerships in Learning – Partnerstwo Edukacyjne Uniwersytetów Więziennych) – grupa współpracy pomiędzy zakładami kar- nymi a szkołami wyższymi.

Dużo tych inicjatyw…

I to nie koniec. Involve, Improve, Inspire (Angażuj, Rozwijaj, Inspiruj), to obszar, który rozwijamy w celu pro- mowania „głosu ucznia”. Kataloguje- my przykłady, w jaki sposób skazani pomagają wpływać na kształt eduka- cji i pomóc zaplanować, udoskonalić możliwości kształcenia. Współpraco- waliśmy z Ministerstwem Sprawie- dliwości, Uniwersytetami Cambridge i Royal Holloway prowadząc nowator- skie badania w celu ulepszenia kultu- ry edukacji w więzieniu poprzez naukę na poziomie wyższym. Współdziałamy też z innymi organizacjami nad roz- wojem możliwości nauki na odległość poprzez zastosowanie nowoczesnych technologii w więzieniach.

Działacie w wielu krajach euro- pejskich, m.in. w Polsce, jak układa się międzynarodowa współpraca?

Mam zaszczyt być regionalnym przedstawicielem EPEA na Europę

Zachodnią. Uważam, że na poziomie krajowym wszyscy uczymy się od sie- bie dobrych praktyk i przezwyciężania nowych wyzwań. Dzięki członkostwu w EPEA dowiedziałam się, że w sekto- rze edukacji więziennej pracuje wielu ludzi z pasją. Wiem, że jeśli połączy- libyśmy naszą wiedzę, doświadczenie, poglądy i opinie, mielibyśmy jeszcze większy wpływ na doskonalenie po- lityki dotyczącej edukacji skazanych.

EPEA wydaje comiesięczne biuletyny, w których przedstawiane są przykła- dy dobrych praktyk w tym zakresie, projekty europejskie, wyniki badań.

Dwa razy do roku wydawany jest pe- riodyk „EPEA”, a co dwa lata organi- zujemy konferencję. Oprócz tego ob- chodzony jest Międzynarodowy Dzień Edukacji w Więzieniu (International Day of Education in Prison – IDEP), który upamiętnia rocznicę ustalenia rekomendacji Rady Europy w tej dzie- dzinie. Właśnie dzięki członkostwu w EPEA i znajomości z przedstawicie- lem Regionu Centralnego Hubertem Skrzyńskim dowiedziałam się o pol- skim systemie edukacji więziennej.

Czy polski system penitencjarny wnosi coś nowego do pani sposobu myślenia, jest coś godnego naślado- wania?

W raporcie z otrzymanego stypen- dium podkreślę model współpracy po- między polskimi zakładami karnymi a uniwersytetami, szczególnie w kon- tekście jednostek penitencjarnych, gdzie karę odbywają osoby z długolet- nimi wyrokami. W Anglii są pojedyn- cze przypadki skazanych studiujących na uniwersyteckich kursach ekster- nistycznych poprzez kursy korespon- dencyjne. Są również skazani, którzy otrzymują przepustki, aby brać udział w wykładach na uczelni. Jednak opcja studiowania na studiach magisterskich z wykładowcami uniwersyteckimi za murami więzienia jest pomysłem, jaki Anglia zdecydowanie powinna wziąć pod uwagę.

Z czym pani wyjeżdża z Polski, jakie wrażenia ze sobą zabiera?

Do domu wiozę pasję i zaangażo- wanie personelu i studentów więź- niów, których tu spotkałam. Od pani psycholog z Lublina, która stworzyła zwycięskie projekty współpracy rodzi- cielskiej oraz terapii artystycznej po panią wychowawcę ds. k.o. w Opolu Lubelskim z dumą prezentującą twór- czość swoich podopiecznych, ich tomi- ki poezji, rzeźby, także wycinki z gazet

opisujących te przedsięwzięcia. Będę wspominać panią dyrektor szkoły w Opolu Lubelskim tak organizującą zajęcia skazanym, że kończą naukę na poziomie szkoły średniej i otrzy- mują świadectwa. Dodam, że w pol- skich szkołach są przedmioty, których próżno szukać w angielskim systemie edukacji więziennej, jak choćby fi zyka, języki obce czy inne ogólnokształcące.

Studenci z Lublina zainspirowali mnie determinacją i jednomyślnością, gdy chwalili personel więzienia za umoż- liwienie im wzięcia udziału w pro- gramie i zajęciach oraz wykładowców za rozbudzenie w nich żądzy wiedzy.

Będę miło wspominać rozmowy z jed- nym z pracowników zakładu w Opolu Lubelskim, który po wizycie w norwe- skich jednostkach penitencjarnych za- pożyczył programy związane z zatrud- nieniem skazanych, projekty badawcze i szkoleniowe dla kadry i wprowadził je na polskim gruncie, mimo że kra- je te całkowicie się różnią systemami penitencjarnymi. Zapamiętam polski system więzienny z uwagi na stopnie służbowe, a także obecność uzbrojo-

Dziękuję Hubertowi Skrzyńskiemu, dyrektorowi szkoły przy Zakładzie Karnym w Płocku za pomoc w przeprowadzeniu i tłumaczeniu wywiadu

Rekomendacje Pady Europy dotyczące edukacji więźniów:

14. Tam, gdzie to możliwe, skazani powinni mieć umożliwiony udział w działaniach edukacyjnych poza murami zakładu karnego.

15. Tam, gdzie edukacja więzienna odbywa się w zakładzie karnym, społeczność wolnościowa po- winna być zaangażowana w jej proces w sposób jak najszerszy z możliwych.

16. Należy przedsięwziąć wszelkie kroki, aby umożliwić skazanym kontynuację nauki po zakończe- niu odbywania kary pozbawienia wolności.

nych strażników obserwujących wię- zienne mury. Było to dla mnie nowe doświadczenie. Miałam także zaszczyt zwiedzić Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w War- szawie. Wchodząc do zakładu karnego w danym kraju możemy ocenić sto- pień jego cywilizacji. Dlatego istotne jest, by dzielić się swoim dziedzic- twem, byśmy mogli czerpać i uczyć się z przeszłości, a jednocześnie pomóc w kształtowaniu przyszłości naszych systemów penitencjarnych.

(14)

z kraju

14

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

C

ztery lata współpracy między norweskim i polskim więzien- nictwem w ramach Norweskie- go Mechanizmu Finansowego miały na celu usprawnienie funkcjonowania polskiego systemu penitencjarnego.

Dotyczyły doskonalenia oddziaływań resocjalizacyjnych, readaptacyjnych, ochronnych i profi laktyki postaw pro- kryminalnych wśród osadzonych.

W ramach Programu PL17 prze- szkolono blisko 24 tys. funkcjonariuszy i pracowników więziennictwa w ramach 4 tys. zorganizowanych form szkole- niowych. Ponad 7 tys. osób podniosło swoje kompetencje zawodowe uczest- nicząc w programach w zakresie prze-

W

ięzienie w Lublińcu i Uniwer- sytet Śląski w Katowicach współpracują od wielu lat.

Dzięki temu w kalendarz wydarzeń lublinieckiej jednostki na stałe wpisa- ły się dyskusje pomiędzy studentami i skazanymi, moderowane przez wy- kładowców akademickich i funkcjona- riuszy Służby Więziennej. Z inicjatywy dyrektor zakładu mjr Iwony Woje- wódki, tematem ostatniego spotkania w więziennej świetlicy było zatrudnie- nie osadzonych. Na wstępie przedsta- wiono prawne uwarunkowania pracy więźniów w myśl znowelizowanych przepisów. Zasadniczą część debaty rozpoczęto się od fundamentalnego pytania: czy skazani powinni praco- wać? Zatrudnienie to zdaniem stu- dentów ważny element wykonywania W Zakładzie Karnym w Lublińcu dyskutowano nad zagadnienia- mi dotyczącymi pracy osadzo- nych. W spotkaniu uczestniczyli studenci Wydziału Prawa i Admi- nistracji Uniwersytetu Śląskie- go, funkcjonariusze jednostki, a także kobiety odbywające tu karę pozbawienia wolności.

ciwdziałania agresji i przemocy więź- niów, postępowania z młodocianymi, rozwiązywania problemowych sytuacji interpersonalnych między osadzonymi.

Poznawano także techniki odreagowy- wania napięcia emocjonalnego i prze- ciwdziałania negatywnym skutkom stresu wynikającego z roli zawodowej.

Doskonalono planowanie oddziaływań penitencjarnych wobec więźniów dłu- goterminowych, realizację zadań zwią- zanych z przeciwdziałaniem bezrobociu skazanych, z zagadnieniami właściwego funkcjonowania w społeczeństwie, upo- wszechnianiem czytelnictwa i kultury fi zycznej.

Szkolenia podnoszące kwalifi kacje kadry objęło blisko 17 tys. funkcjona- riuszy i pracowników. Działania kon- centrowały się na poznawaniu zasad

udzielania pierwszej pomocy przed- medycznej, radzeniu sobie ze stresem, podejmowaniu działań legislacyjnych, doskonaleniu znajomości języków ob- cych i umiejętności korzystania z opro- gramowania biurowego, a także innych narzędzi informatycznych. W ramach projektu prowadzone były zajęcia o as- pekcie ochronnym, związanym z za- pewnieniem bezpieczeństwa w jednost- kach penitencjarnych, dotyczące rozpo- znawania substancji psychotropowych i narkotycznych, w tym dopalaczy sta- nowiących wyzwanie dla służb medycz- nych, policyjnych i penitencjarnych.

We współpracy z Policją przeszkolono 15 trenerów, którzy będą prowadzić szkolenia z zakresu czynności profi lak- tycznych. Doskonalenie umiejętności więziennej kadry to zasadnicza część

Tak wykorzystujemy

kary izolacyjnej. Niezależnie od miej- sca, gdzie się znajduje, człowiek po- trzebuje pracy. Osadzone podkreśliły, że w ich sytuacji staje się ona szcze- gólnie cenna, bo pozwala robić coś pożytecznego przywracając im wiarę w siebie. Nie wyobrażają sobie, aby była niedostępna w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności.

Dyskutanci zgodni byli również, że zatrudnienie, co do zasady powinno być odpłatne. Jedna z kobiet opowie- działa, z jakim oddaniem opiekuje się jako wolontariuszka starszymi osoba- mi i ile radości jej to daje, stale jednak towarzyszy jej niepokój, że nie może w ten sposób zarobić nawet najmniej- szej kwoty. Zdaniem skazanych, system zatrudnienia powinien charakteryzo- wać się progresem. Po pewnym okre- sie nieodpłatnej pracy osadzeni winni mieć możliwość otrzymywania wyna- grodzenia. Studenci nie mieli wątpli- wości, że zarobki więźniów nie powin- ny różnić się od tych oferowanych na wolności, skoro wykonują takie same obowiązki. Wszyscy jednak przyznali, że z wynagrodzenia skazanego pewna część musi podlegać potrąceniu jako swoisty ekwiwalent kosztów utrzyma- nia w zakładzie karnym.

Zaskakująco przebiegła dyskusja w części dotyczącej potrąceń na tzw.

żelazną kasę. Młodzi ludzie byli prze- konani, że osadzonym jako osobom peł- noletnim powinno się przekazać wyna- grodzenie w całości, by samodzielnie mogły decydować czy zaoszczędzą część środków na późniejsze życie po odbyciu wyroku. Studentów nie prze- konał argument, że ludzie pracujący na wolności również są „zmuszani”

do oszczędzania, np. poprzez system emerytalny czy rentowy. Odmienne stanowisko prezentowały izolowa- ne kobiety. Były przekonane, że tylko obligatoryjne odkładanie na „żelazną kasę” pozwoli im zabezpieczyć środ- ki na przyszłość. Szczerze przyznały, że bardzo trudno im racjonalnie go- spodarować pieniędzmi, a obowiązek oszczędzenia jest niezwykle istotny nawet w sytuacji, gdy nie ma odpłat- nej pracy dla wszystkich chętnych.

Studenci nie byli zgodni czy praca powinna być uprawnieniem, czy obo-

Dlaczego praca jest potrzebna potrzebna

(15)

z kraju

15

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017 wspólnie realizowanego projektu, na co

wydatkowano dwie trzecie przyznanych kwot. W ramach programu 140 przed- stawicieli polskiego i 50 reprezentantów norweskiego więziennictwa uczestni- czyło w wymianie kadry, m.in. podczas wizyt studyjnych w jednostkach peni- tencjarnych. Utworzono także i wdrożo- no systemy informatyczne wspierające zarządzanie Służbą Więzienną.

2,5 mln euro przeznaczono na wy- posażenie więzienników pełniących służbę w bezpośrednim kontakcie ze skazanymi. Zakupione zostały m.in. ze- stawy ochronne dla GISW i grup kon- wojowych, kamery inspekcyjne, wykry- wacze telefonów komórkowych, ręczne wykrywacze metali, zestawy ratownic- twa medycznego i defi brylatory, prze- nośne komputery z oprogramowaniem

do symulacji kontroli bagażu. Część przyznanych środków przeznaczono na aktywizację zawodową osadzonych. Po- nad 4,2 tys. więźniów zostało objętych szkoleniami zawodowymi (drwal, pi- larz, ogrodnik), a ponad 11 tys. – kom- petencyjnymi w zakresie skutecz- nego radzenia sobie na rynku pracy, problematyki ekologicznej, przeciw- działania agresji i przemocy, profi - laktyki uzależnień, ratownictwa me- dycznego i obsługi komputera. Ponad 300 skazanych uczestniczyło w zajęciach dogoterapii uczących odpowiedzialności, punktualności i opiekuńczości.

Wielu osadzonych to ojcowie, którzy na wolności zazwyczaj nie wypełniali swojej rodzicielskiej roli we właści- wy sposób, ale udało im się zachować kontakty z rodzinami. By je wesprzeć,

część środków przeznaczono na utwo- rzenie i wyposażenie 178 kącików spotkań więźniów z dziećmi i osoba- mi bliskimi. W każdej jednostce jest specjalne pomieszczenie, gdzie ściany, meble i zabawki czynią je przyjaznym dla odwiedzających.

Z 15,5 mln euro, które Służba Wię- zienna ma do wydania w tej perspektywie fi nansowej, spożytkowano już 13 mln.

Na 2017 r. zaplanowano kontynuację bezpośredniej współpracy dwustron- nej pomiędzy jednostkami penitencjar- nymi Polski i Norwegii, organizację se- minariów tematycznych obejmujących zagadnienia ochronne i penitencjarne oraz organizację konferencji zamykają- cej realizację programu.

Grażyna Linder

Na podstawie prezentacji płk. Andrzeja Leńczuka, dyrektora Biura Penitencjarnego CZSW, przedstawionej podczas I Międzynarodowej Konferencji Szefów Służb Penitencjarnych Krajów Unii Europejskiej, która odbyła się w Warszawie 29-30 czerwca

fundusze norweskie

wiązkiem. Dla każdego człowieka jest ona dobrowolna, czy zatem są podsta- wy, pytali, aby skazanych traktować inaczej. Inni w obowiązkowym zatrud- nieniu widzieli pewne zadośćuczynie- nie społeczeństwu lub partycypowanie w kosztach odbywania kary. Według osadzonych praca w zakładzie karnym zasadniczo powinna być obowiązkowa, a przy tym dostępna. Nakaz ten w opi- nii wszystkich dyskutantów winien do- tyczyć każdej kategorii więźniów, z wy- łączeniem osób starszych i chorych.

Większy problem stanowiła decyzja czy z tym obowiązkiem miałaby łączyć się konieczność przyjęcia każdego ro- dzaju zatrudnienia, wskazanego przez administrację więzienną. Początkowo uznano, że niechęć do wykonywania powierzonych obowiązków nie jest wystarczającą przesłanką do odmowy, w przeciwieństwie do braku uzdolnień lub wiedzy. Później jednak jedna ze

skazanych zauważyła, że może to stać się świetną okazją do nabycia nowych umiejętności, nie powinno więc być przyczyną odmowy. Ostatecznie uzna- no, że więzień powinien mieć obowią- zek podjęcia każdej wskazanej pracy.

Zdaniem młodych ludzi nie ma zna- czenia, czy zatrudnienie ma miejsce na terenie zakładu karnego czy w warun- kach wolnościowych. Ale skazane prze- konywały, jak ważny dla nich jest kon- takt z ludźmi z zewnątrz. Pozwala to ich zdaniem uczyć społeczeństwo przyjmo- wania dawnych przestępców. Praca poza murami jest dla nich na tyle istotna, że nie widziałyby problemu w potrąceniu części wynagrodzenia na rzecz pokrycia kosztów jej zorganizowania.

W trakcie dyskusji wszyscy zgodnie twierdzili, że katalog praw pracowni- czych powinien być taki sam dla każ- dego zatrudnionego, niezależnie od jego statusu. Studenci byli przekona- ni, że urlopy dla więźniów powinny być obowiązkowe. Skazane natomiast były przeciwnego zdania, ponieważ dwutygodniowy urlop odbierany jest niemal jak kara, gdy wiąże się z bra- kiem możliwości wyjścia na zewnątrz.

Rozbieżne stanowiska widoczne były również w zakresie adnotacji w świa- dectwach pracy. Studenci podkreślali, że jako potencjalni pracodawcy chcie- liby wiedzieć, gdzie wcześniej kandy- dat był zatrudniony, zwłaszcza jeżeli był to zakład karny. Brak odpowied- niej informacji uznaliby za zatajenie

i oszustwo. Osadzone próbowały prze- konać, że taka informacja praktycznie uniemożliwia im podjęcie pracy po od- zyskaniu wolności. Każdy pracodawca woli bowiem zatrudnić osoby nieka- rane. Studenci ripostowali: koniecz- na jest raczej kampania informacyjna w społeczeństwie, pokazująca wartość pracy osób opuszczających więzienia.

Wszyscy uczestnicy debaty uznali, że zatrudnianie osób pozbawionych wol- ności jest na tyle ważne, że należy tworzyć dla nich nowe stanowiska, np.

poprzez ulgi dla pracodawców.

Uczynienie przedmiotem debaty problemu zatrudnienia osób odbywa- jących karę pozbawienia wolności oka- zało się trafnym pomysłem, spotkało się z żywym zainteresowaniem dys- kutujących. Dla studentów była to za- pewne cenna okazja do przyjrzenia się życiu za karatami. Z tego powodu nie da się przecenić możliwości rozmowy z wychowawcami, szansy na zobacze- nie celi mieszkalnej czy dyskusji z osa- dzonymi. Nasi studenci to potencjalni sędziowie, prokuratorzy, policjanci. Po- winni widzieć w skazanym człowieka, mieć przed oczyma prawdziwy obraz odbywania kary pozbawienia wolno- ści. Przeprowadzane przez nas debaty w ścisłej współpracy z administracją zakładu karnego pozwalają przybliżyć się do tego celu.

dr hab. Olga Sitarz dr Anna Jaworska-Wieloch Uniwersytet Śląski

potrzebna

Fot. Ewa Gimińska

(16)

jeden dzień w...

16

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017

A

reszt Śledczy na warszawskiej Białołęce jest dużą jednostką penitencjarną z 1313 miejscami, ale pobyt w niej zazwyczaj nie trwa długo. Trafi a się tu głów- nie na czynności procesowe, a nie dla odbycia wyroku – w OZ-ecie na Bemowie jest tylko 235 miejsc dla ska-

… magazynie depozytowym

… magazynie depozytowym

Życie w depozycie Życie w depozycie

W więzieniu pod kluczem są nie tylko osadzeni, ale także ich do- bytek, z którym pojawili się przed więzienną bramą. Wszystkie rzeczy i przedmioty muszą przejść przez magazyn depozytowy, gdzie podobnie jak ich właściciele czekają na wolność.

zanych. Więzienie zyskało miano tranzytowego, nie tylko z powodu swojego podstawowego przeznaczenia, ale rów- nież deportacji z innych krajów na podstawie umów mię- dzynarodowych, w tym Europejskiego Nakazu Aresztowa- nia. Oprócz oddziałów dla tymczasowo aresztowanych jest

Grażyna Linder

(17)

jeden dzień w...

17

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017 tu ośrodek diagnostyczny (ok. 2 miesięcy pobytu), oddział

dla skazanych uzależnionych od alkoholu (3 miesiące), cen- trum kształcenia ustawicznego (średnio ok. 2 lata). Rotacja osadzonych jest zatem spora, co niesie ze sobą konieczność intensyfi kacji procedur związanych z przyjęciami, transpor- tami i zwolnieniami. Uczestniczą w nich m.in. funkcjona- riusze pionu kwatermistrzowskiego, a szczególnie obsługa magazynu depozytowego zajmująca się przechowywaniem mienia osadzonych i prowadzeniem bieżącej dokumentacji.

– Odnotowuje się z czym osadzony przybył, co zabrał do celi i co pozostaje w magazynie, co za zgodą dyrektora „po- szło” na wolność (np. zimowa odzież do prania) i co schodzi z ewidencji, bo więzień przekazał rodzinie – wyjaśnia kie- rownik działu kwatermistrzowskiego. Poza rzeczami oso- bistymi osadzonych przechowywane są również skarbowe ubrania, pościel, koce, ręczniki, sztućce i naczynia, pacz- ki higieniczne i odzieżowe nadsyłane przez rodziny oraz ubrania i obuwie wydawane w ramach pomocy postpeni- tencjarnej.

Osobista i przydziałowa własność

Magazyn depozytowy jest czynny codziennie oprócz weekendów od 8 do 16. Dziś pełni służbę tylko jeden funkcjonariusz, kolega jest na urlopie. Zawiaduje więc wszystkim, co dzieje się na kilkuset metrach powierzchni magazynowej, położonej na najniżej kondygnacji jednego z pawilonów. Jest tu kilka stref odseparowanych ścianami lub metalową siatką. Oddzielnie przechowywane są telewi- zory, piloty, konsole do gier, płyty, przewody, dekodery. Do tego składu prowadzi wąski korytarz, w którym podobnie jak w głównej części dla sprzętu RTV zainstalowano półki.

Odbiorników telewizyjnych, głównie z płaskim ekranem jest dzisiaj kilkadziesiąt. Pilotów znacznie więcej, bo w celi nie można mieć ich na stałe. – Są wypożyczane na krótko tylko po to, by ustawić odbiór programów – podkreśla depo- zytariusz. – Mogłyby posłużyć do przekazywania informacji z zewnątrz za pośrednictwem telegazety. Każdy telewizor jest podpisany imieniem, nazwiskiem właściciela i dla peł- nej identyfi kacji imieniem ojca. Podobnie jest z drobnym sprzętem składowanym w kartonowych pudełkach.

W największym pomieszczeniu kompleksu od ściany do ściany długi rząd worków z ubraniami w różnych odcie- niach beżu i szarości. Nad nimi ciągnie się metalowa półka z poukładanymi jeden na drugim kartonowymi pudełkami z drobnymi elementami odzieży. Wszystkie pakunki i worki zostały podpisane i ułożone w kolejności alfabetycznej. Na podłodze dwie wypchane po brzegi zaplombowane torby transportowe gotowe do wydania upoważnionym przez skazanych osobom. To nadbagaż (powyżej 30 kg), którego nie mogli już ze sobą zabrać jadąc do innej jednostki. W wy- dzielonej niewysokim murkiem i siatką przestrzeni na sze- rokich półkach leży w stertach zapas bielizny pościelowej, ręczników, koców, ubrań skarbowych. Jest też zielona pla- stikowa więzienna zastawa. Tuż pod sufi tem walizki (jedna wielka z deportu musi zostać na podłodze), torby, plecaki, z którymi osadzeni zostali przyjęci. Najwyżej stoją czajniki, nie przydały się w celach. W oddzielnym pomieszczeniu ob- sługuje się uczących się, zatrudnionych i przebywających na obserwacji lub terapii. Tam też przechowywane są pacz- ki przysyłane przez rodziny zanim, zgodnie z tygodniowym grafi kiem, zostaną wydane do poszczególnych oddziałów mieszkalnych. Z korytarza ciągnącego się przez kilkadzie- siąt metrów można wejść do kilku poczekalni z okienkami, w których deponuje się i odbiera osobiste lub przydziałowe

rzeczy (szczoteczka do zębów raz na trzy miesiące, koc co 36 miesięcy, piżama raz na rok). Każde z czterech okienek ma swoje przeznaczenie. W jednym obsługuje się areszto- wanych, w drugim uczniów i pracujących, w trzecim wy- jeżdżających na konsultacje lekarskie (muszą pobrać odzież skarbową na tę okazję), a w kolejnym przyjeżdżających na terapię lub obserwację do ośrodka diagnostycznego.

Magazynier zaczyna dzień od pobrania kluczy i wizyty w dziale ewidencji, skąd zabiera tzw. depozyty zastrzeżo- ne, czyli niewielkie pakunki zawierające przedmioty nie- bezpieczne lub niedozwolone, których więzień nie może mieć ze sobą w celi i podczas transportowania. To głównie telefony komórkowe, nośniki pamięci, klucze, noże, plasti- kowe karty ze sklepów i dyskontów (gotówkę i kosztow- ności przechowuje dział fi nansowy). Dziś ma pięć takich pakietów. Zabiera też listy nowicjuszy i przewidzianych do transportu. Na liście przybyłych z wczoraj po godzinach pracy administracji widnieje 15 nazwisk, a w ciągu dnia wyjedzie 14 osadzonych. W zakresie obowiązków magazy- niera znajduje się codzienne monitorowanie zabezpieczeń technicznych, więc funkcjonariusz zaraz po sprawdzeniu plomb przy drzwiach wejściowych i szafach pancernych od razu się za to zabiera. Wszystko w porządku. W tym czasie w magazynie pojawiają się osadzeni, jego pomocnicy przy- prowadzeni przez kwatermistrzów oddziałowych. Już na

wstępie wszyscy jak jeden mąż deklarują, że lubią i cenią swoją pracę w depozycie. Jeden jest tu od 7 lat, pozostali zdecydowanie krócej. Niektórzy niedługo wychodzą, jeden ma przed sobą ponad 20 lat za murami. Cała dziesiątka zabiera się do roboty. Z samego rana trzeba przygotować rzeczy przewidziane do wydania dla transportowanych do innych jednostek penitencjarnych, puste worki do prze- chowywania odzieży dla nowych, a na południe sprzęt RTV oplombowany przez dział łączności. Przełożony pochyla się nad listami przybyłych po godzinach pracy administracji, którzy w ciągu kilku godzin muszą pojawić się w magazy- nie. Wczoraj zabrali do cel tylko to, co niezbędne: środki hi- gieniczne i ubrania. Pozostałe rzeczy pod nadzorem oddzia- łowych czekają pod kluczem w zaplombowanych torbach.

Bardzo ważny telewizor

Z samego rana do innej jednostki wyjeżdża jeden osadzo- ny. Zdaje rzeczy skarbowe. Rozlicza się z pościeli, ręcznika, koca. Odbiera przechowywane w magazynie spodnie, bluzę i telewizor, którego nie potrzebował w celi. Z rzeczy zastrze- żonych ma tylko telefon i scyzoryk, ale te chorąży zaniósł do działu ewidencji wcześniej, bo pakietu więzień dostać nie może. W trakcie podróży przejmuje go dowódca konwoju

(18)

jeden dzień w...

18

FORUM PENITENCJARNE NR 7 (230) LIPIEC 2017

i oddaje ewidencji w docelowej jednostce. W magazynku RTV skazany (jest tu czwarty rok) przygotowuje odbiorniki.

Na górnej półce czekają te do sprawdzenia, a na dole do wydania na wolność. Jest też egzemplarz „zaaresztowany”.

Trafi ł tu z powodu usunięcia przez skazanego plomb. Wy- szło to na jaw w trakcie przeszukania celi.

Dzwoni telefon. To wychowawczyni z oddziału areszto- wego z prośbą o szybkie wydanie telewizora osadzonemu, który od wczoraj przebywa w pojedynczej celi. Dziś przyj- dzie tu do opisu z wszystkim, z czym przyjechał. – Dział łączności sprawdza sprzęt raz w tygodniu, w czwartki, a dziś właśnie ten dzień – wyjaśnia funkcjonariusz. Może więc uda się to załatwić, jeśli dyrektor podpisze zgodę.

Magazynier wraca do listy przyjezdnych, by telefonicznie sprowadzić ich do magazynu, skazani szykują odzież, ścier- ki do naczyń i pościel do prania. Na półkach powyżej rosną- cej hałdki piętrzą się ręczniki, które więźniowie przywieźli ze sobą, wszystkie podpisane danymi właścicieli. W celach wolno mieć tylko więzienne ręczniki w wielokolorowe wzo- ry, więc te muszą poczekać tutaj.

Po niedługim czasie zaczynają się schodzić osadzeni. Po- czekalnia się zapełnia, po drugiej stronie okienka czekają przygotowane przez pomocników chorążego puste worki na nadmiarową lub niepotrzebną teraz odzież nowo przyby- łych. Pierwszy to młody mężczyzna, spokojny, bywalec, wie co i jak. Spokojnie po kolei wyjmuje z torby ubrania i poda- je je magazynierowi: niebieska koszulka z metką Armani, granatowa z napisem Boss (osadzony deklaruje, że to nie podróbki), adidasy czarne, plastikowe grafi towe klapki, po- tem jeszcze t-shirt pomarańczowy, spodnie dżinsowe, szara koszula, bluza niebieska, koszulka z patriotycznym nadru- kiem. Zdaje też skarbową torbę transportową. Ma mało rze- czy, więc szary worek na odzież pozostaje pusty. W maga- zynie poczeka tylko elektryczna grzałka do gotowania wody.

Funkcjonariusz wypełnia rubryki druku wpisując rodzaj ubrania, kolor i szacując ich wartość z podaniem stopnia zużycia w procentach. Więzień podpisuje dokument. Na- stępny ma cztery koszulki w różnych kolorach, ręcznik (ten trafi do magazynu), buty halówki, niebieską markową ko- szulkę. Jeszcze granatowy polar, szara bluza, spodnie dżin- sowe. Magazynier dziwi się, że część odzieży jest wilgotna.

– To z powodu deszczu, gdy spacerowałem z samego rana

– wyjaśnia osadzony podpisując protokół spisanych rzeczy, po czym zabiera swój dobytek do celi. Po nim kolejny odda- je kilka bawełnianych koszulek jak mówi „dla powodzian”, bo mu niepotrzebne. Pozostałe może wziąć do celi. Ma bar- dzo mało ubrań, ale w dobrym stanie. Kolejny posiada ich zdecydowanie więcej, a nawet za dużo, więc część ląduje w worku. Do opisu jest też gotowy osadzony, który przy- jechał z Barczewa na sprawę apelacyjną. Po nim przyszły pacjent tutejszego oddziału dla uzależnionych od alkoholu.

– Przyjechałem tu z dorobkiem życia – żartuje. Z torby wy- ciąga jednak niewiele: bluzę, spodnie, sportowe buty.

Z sali widzeń dzwonią z informacją, że przyszedł oj- ciec skazanego, aby odebrać jego rzeczy. Wszystko zosta- ło już przygotowane. Chorąży idzie więc z pomocnikiem, by zwrócić niepotrzebną o tej porze roku kurtkę i buty, zostawiając pozostałych skazanych pod nadzorem kolegi z działu. Potem jeszcze eskortuje dwóch pomocników od- wożących brudną pościel, ręczniki i ścierki do pralni. Kie- dy wraca, odbiera kolejny telefon. Dostaje wiadomość, że trzeba wydać paczkę odzieżową przekazaną przez rodzinę osadzonemu, który już jutro rano będzie transportowany do innej jednostki.

Wiadro pełne ziemi

Na biurku magazyniera czekają depozyty zastrzeżo- ne należące do nowo przybyłych. Zanim będzie można je umieścić w jednej z pancernych szaf, funkcjonariusz musi sprawdzić, czy zawartość kopert jest zgodna z opisem spo- rządzonym przez kolegę z innej jednostki. Otwiera pierw- szy pakiet. – Karta sim, elektryczna maszynka do golenia, cążki, metalowe klucze, uszkodzony telefon – wylicza gło- śno magazynier czytając spis zawartości. Wszystko się zga- dza. W kolejnych pakunkach telefony komórkowe, plastiko- we karty, ładowarki, nożyczki, e-papierosy. – Nie można ich używać w celi, bo skąd wiadomo, jaką rzeczywiście mają za- wartość – wyjaśnia. Potem otwiera pancerne oplombowane szafy, by umieścić koperty. W każdej na półkach mnóstwo mniejszych i większych pakietów. Zawierają nie tylko karty, komórki, klucze, ale także atrapy broni palnej w komplecie z dwoma kominiarkami, buteleczki z wodą kolońską, dez- odoranty, dokumenty ze zdjęciami (dowody osobiste tylko nieważne), gaz pieprzowy, pendrivy. Zdarzają się też table- ty, ale na kije bejsbolowe najwyraźniej skończyła się już koniunktura. Zamykając ostatnią szafę chorąży wspomina o najbardziej nietuzinkowym bagażu tymczasowo areszto- wanego. To bezsprzecznie wiadro z ziemią. Osadzony był do niego bardzo przywiązany. I to nie tylko do samego po- jemnika, ale też jego zawartości. Zatrzymany przez Policję balkonowy hodowca marihuany został pozbawiony rośliny jako dowodu popełnienia przestępstwa, ale wiadro mógł zabrać i stanął z nim pod białołęcką bramą. Wychodząc po kilku miesiącach na wolność odebrał depozyt w nienaru- szonym stanie (nic już nie wyrosło). Ci, którzy trafi ają do aresztu zatrzymani na gorącym uczynku, mają przy sobie niewiele rzeczy, za to symptomatycznych. Zdarzają się ka- mizelki kuloodporne, a nawet rower, z którym aresztowany został zatrzymany przez stróżów prawa. W pamięci chorą- żego pozostał też metalowy wózek z Biedronki z czerwo- nym koszykiem, który w magazynie depozytowym „zasie- dział się” na jakiś czas.

Magazynier znowu pochyla się nad dokumentacją. Na skarbowe ubrania i wyposażenie wydaje się tzw. atestaty.

Z tych druków wynika, co i kiedy osadzony otrzymał do użytkowania. Jeden z wczorajszych przyjeżdżających w tym

(19)

jeden dzień w...

19

FORUM PENITENCJARNE NR 8 (231) SIERPIEŃ 2017 miesiącu dostał przydziałowe środki higieniczne, więc na

razie nie trzeba mu ich wydawać. Inny wyjeżdżający dzisiaj rano zapakował swoje ruchomości w przydziałową torbę transportową. Będzie się musiał z niej rozliczyć w nowym miejscu. Wziął też więzienną piżamę. Wszystko zostało odnotowane w atestacie, który trafi z nim do innej jednostki.

Przy okienku pojawia się twarz wyjeżdżającego dzisiaj późnym popołudniem osadzonego. Ma być transportowany przez konwojentów Służby Więziennej. Oddaje pościel, koc, ręcznik, ścierkę do naczyń. Skazani odnoszą tę „kostkę” na zaplecze, jutro wszystko trafi do pralni. Potem mężczyzna odbiera swoje prywatne ręczniki, cztery koszulki i sprzęt DVD. Magazynier podaje mu dokumentację depozytową do podpisu. Po chwili w okienku kolejny deponent. Ma sporo dobra przyniesionego z celi. Prosi o utylizację wysłużonego sprzętu do inhalacji dla astmatyków. Wyjeżdżający przy- szedł z pomocnikiem. Jest bardzo otyły, ma pełną torbę transportową. Oprócz tego telewizor i odebrany z maga- zynu czajnik. Należy sprawdzić czy bagaż nie przekracza dopuszczalnego ciężaru. Jest z tym problem, bo widełki wagi nie chcą objąć uszu niedomykającej się torby. Po kilku próbach sukces. Jest równo 30 kg. Może jechać. Dokumen- ty podpisane.

Teraz dla magazyniera znowu trochę bieganiny. Trzeba odebrać z bramy telewizor, z którym przyszła żona osa- dzonego. Potem chorąży idzie tam ponownie z ubraniami przygotowanymi przez pomocników dla tymczasowo aresz- towanego, który wczoraj wyszedł na wolność z sądu.

Dubeltowy bagaż

W poczekalni pojawia się nowo przybyły więzień. Ob- cokrajowiec, ale można się z nim porozumieć. Magazynier spisuje jego dobytek. Jest tego niewiele: dwie pary spodni, adidasy, niebieskie spodnie, czarna koszulka, żółta bluza, wszystko ma w prywatnej torbie. Zostawia ją w magazynie, podobnie jak elektryczny czajnik. Z resztą idzie do celi.

Nadchodzi pora na przygotowanie do jutrzejszej podróży siedmiu zastrzeżonych depozytów. Funkcjonariusz otwiera pancerne szafy i z łatwością odnajduje pakiety. Sprawdza ich zawartość porównując z dokumentacją. To komórki, ła- dowarki, kluczyki do samochodu, kosmetyki. Wszystko się zgadza. – Teraz tylko trzeba je zanieść do działu ewidencji – podsumowuje chorąży. Zaraz potem telefon. To pralnia

prosi, by odebrać czyste ręczniki i pościel. Dwóch pomoc- ników wychodzi pod nadzorem magazyniera. – Tyle samo ile dziś zawieźliśmy brudnych rzeczy, tyle samo odbierze- my czystych – wyjaśnia osadzony. Po powrocie zabiera się z kolegą za układanie na półkach ręczników, prześcieradeł, poszewek na poduszki i ścierek do naczyń. Wczoraj układa- li koce. Dziś więcej z tym roboty, bo z oddziałów zjechały pełne komplety. Używana przez skazanych odzież, bielizna pościelowa i koce też muszą przejść przez magazyn, jeśli

Łączna dopuszczalna ilość i wymiary rzeczy, w tym żyw- ności, należących do skazanego w trakcie pobytu w za- kładzie karnym, w celi mieszkalnej i w magazynie rzeczy własnych osadzonych nie może przekraczać 30 kg oraz pojemności torby transportowej o kubaturze 0,17 m sześc. Wymogi te nie obejmują dokumentów związanych z postępowaniem procesowym i odbiornika telewizyjne- go. Rzeczy własne więźnia w celi muszą zmieścić się w szafce i szufl adzie pojemnika podłóżkowego. Nadwyżki przechowuje się w depozycie. Od osadzonego można przyjąć odzież, bieliznę i obuwie do 8 kg, drobny sprzęt elektroniczny, urządzenia elektryczne, środki łączności, jeden telewizor. W magazynie nie przechowuje się żyw- ności, broni i amunicji, alkoholu, leków, wyrobów tyto- niowych, środków łatwopalnych i przedmiotów, których gabaryty przekraczają 50 cm x 50 cm x 50 cm. Zdepo- nowane rzeczy podlegają inwentaryzacji. W pomiesz- czeniach magazynowych prowadzony jest monitoring temperatury i wilgotności powietrza.

mają trafi ć do prania. To co już wysłużone i zniszczone przeznacza się do utylizacji. Nie przyjmuje się od osadzo- nych ubrań skrajnie zniszczonych w złym stanie higie- nicznym. – Podczas tzw. opisu szacuje się ich stan zuży- cia i przede wszystkim czystość. To wszystko widać już na pierwszy rzut oka – wyjaśnia funkcjonariusz.

Po południu w poczekalni przy składzie RTV robi się tłoczno. To głównie dzisiejsi odbiorcy sprzętu. Tylko jeden spośród kilkunastu mężczyzn przyszedł po kabel antenowy.

Prosi o 4,5 metra ze zdeponowanych tu swoich znacznie większych zasobów. Magazynier nie wyraża na to zgody, to za dużo. Odcina trzy metry. Potem sprawnie wydawane są odbiorniki, większość z płaskim ekranem. Do odprawie- nia pozostał jeszcze jeden wyjeżdżający dzisiaj do innego więzienia. Nie jest łatwo, bo ma ze sobą dwie torby trans- portowe, a tyle nie może ze sobą zabrać. Taka ilość ba- gażu to rzadkość, ale nie ma się co dziwić. To rekordzista w długości pobytu na Białołęce. Był tu przez 9 lat. Zdążyło się więc sporo nazbierać. Ze sobą weźmie jeden bagaż, to co jest mu rzeczywiście potrzebne. Druga torba pozostanie w magazynie do czasu odebrania jej przez osobę wskazaną przez niego w protokole, który podpisuje. Depozyt zostaje zaplombowany i odstawiony na półkę, co odnotowuje się w karcie rzeczy własnych osadzonego.

Dzień pracy magazynu depozytowego dobiega końca.

Skazani sprzątają i porządkują pomieszczenia. Później jesz- cze ich kontrola przy wsparciu kwatermistrza, który tuż przed 16 odprowadza więźniów do ich oddziałów miesz- kalnych. Chorąży wychodzi ostatni, ale przedtem jeszcze zamyka sprzęt komputerowy, sprawdza kraty w oknach i plomby na drzwiach szaf pancernych. Wyłącza bezpiecz- niki, by w nocy nie było spięcia grożącego pożarem. Na końcu plombuje drzwi wejściowe. Jutro będzie tu od rana.

zdjęcia Piotr Kochański

(20)

z kraju

20

P

rogram modernizacji Służby Więziennej przewiduje zamykanie starych za- kładów karnych i budowę nowych. Mówił o tym w Sanoku Wiceminister Sprawiedliwości Patryk Jaki, zapowiadając powstanie nowoczesnej jednostki penitencjarnej w tym mieście. Polskie więzienia są świadkami naszych skompliko- wanych dziejów. Większość z ponad 150 obiektów to budowle historyczne, tylko niewielka część powstała w nowszych czasach. Stare jednostki są remontowane i modernizowane, choć nie w każdym przypadku jest to możliwe, chociażby ze względu na ogromne koszty czy wymogi konserwatora zabytków. Efekty tych działań widać na zdjęciach pokazujących „wczoraj” i „dziś” więziennych murów.

zdjęcia Piotr Kochański, archiwumMN

Tu zaszła zmiana

Toruń

Grudziądz

Katowice

(21)

21

Nowy Wiśnicz Fordon

Sieradz Tarnowskie Góry

Referenties

GERELATEERDE DOCUMENTEN

Trwa to krótko, ale jest bardzo ważne, żeby nie wchodzić „nakręconym” do ogrodu, bo trudno wtedy czerpać satysfakcję z pracy i łatwo się rozproszyć.. To tech-

Dla tych, którzy chcą się uczyć Edukacja jest czymś więcej niż tylko nauczaniem.. To wychowanie połączone

O tym czym jest mediacja karna, komu może pomóc, czy warto po nią sięgać i dlaczego tak mało się o niej mówi z Agnieszką Siedlecką-Andrychowicz, mediatorem Centrum

Dlatego też łamanie przez nich przepisów prawa, zachowywa- nie się w sposób niepraworządny jest tym bardziej naganne i piętnowane przez opi- nię publiczną, media itp?. Nie udało

Będą też wiedzieć, jak sporządza się okreso- we oceny postępów skazanych w reso- cjalizacji i czym jest prognozowanie kry- minologiczno-społeczne oraz co kryje się za

Bo, jak mówiłem, jego podopieczny staje się po takim widzeniu łatwiejszy w kontakcie, bardziej mu za- leży, jest mniej zestresowany i nie martwi się tak bardzo rozłąką z

jest polską spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i członkiem sieci KPMG składającej się z niezależnych spółek członkowskich stowarzyszonych z KPMG International

dat Indië onder het vroegere en thans nog bestaan(le I'égi me niet alleen zich zelven oÎltlel'houdt, Illaar meer oplevcl'l dan voor zijne IJehoef\.en tot nog toe is