• No results found

Majowe święta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Majowe święta"

Copied!
44
0
0

Bezig met laden.... (Bekijk nu de volledige tekst)

Hele tekst

(1)

Majowe święta s. 4

Maj 2019 nr 252 rok XXII ISSN 2545-1847

cena 3,50 zł www.sw.gov.pl

5

20

Przewodnicy

10

Zawsze mam

16

Pierwsze

32

Tremolo

(2)

C

hcieliśmy, by to wydanie „Forum Służby Więziennej” było bardzo majowe. Czeka- liśmy więc na zdjęcia i relację z obcho- dów Narodowego Święta 3 Maja, w tym roku łączących trzy rocznice. 228 lat temu Sejm Czteroletni uchwalił pierwszą w Europie, a drugą po amerykańskiej, konstytucję. Przed 20 laty Polska stała się członkiem Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, czyli NATO, a od 15 lat jesteśmy w Unii Europejskiej. Pod- czas defilady „Silni w sojuszach” zaprezento- wały się wszystkie formacje bezpieczeństwa państwa, wśród nich Służba Więzienna.

Kiedy nienagannie umundurowani repre- zentacyjni więziennicy po raz pierwszy ma- szerowali w wielkiej trzeciomajowej defila- dzie, dumna była z nich cała formacja, ale najbardziej one – ich mamy.

Maj to miesiąc, w którym każdy z nas ob- chodzi święto. To Dzień Matki. Nie ma chy- ba nikogo, kto w tym dniu – w Polsce to 26 maja – nie pomyślałby o mamie. To ona stoi za każdym naszym sukcesem i jest przy nas przy każdej porażce – nawet, jeśli fizycz-

nie nieobecna. Mamom zawdzięczamy to, gdzie jesteśmy i co osiągnęliśmy. Od nich w dużej mierze zależy to, jacy jesteśmy.

W tym numerze Forum przeczytacie więc nie tylko o patriotycznych wydarzeniach, nie tylko o służbie i wyposażeniu, ale i o tym, jak więzienie uczy być mamą. Zajmuje się tym na co dzień por. Elżbieta Kamińska, psycholog w Domu dla Matki i Dziecka w grudziądzkim Zakładzie Karnym nr 1. Jakie są jej sukcesy?

Kiedy na przykład skazana kobieta mówi, że po raz pierwszy widzi, jak jej dziecko ząbku- je i raczkuje. I nie byłoby w tym nic dziwne- go, gdyby nie to, że jest to dziecko dwunaste.

Wszystkim mamom dzieci małych i dużych redakcja „Forum Służby Więziennej” składa w ich imieniu serdeczne podziękowania i ży- czy tego, czego potrzeba najbardziej – zdro- wia i radości. A dzieciom, na chwilę przed ich czerwcowym świętem, życzymy wspiera- jących mam.

Irena Fedorowicz redaktor naczelny

fot. Piotr Kochański

Z najlepszymi życzeniami dla mam i dzieci

(3)

spis treści

2 5

Maj 2019 r.

TEMAT MIESIĄCA Majowe święta 8 Przygotowani

WYDARZENIA

4 Witaj, majowa jutrzenko!

6 Zaproszenia

ROZMOWA MIESIĄCA

10 Zawsze mam ubranie na zmianę Z KRAJU

16 Pierwsze takie targi

29 Teatry w Poznaniu, Jaskinia w Krakowie 31 Psycholog radzi: Asertywność jest dobra

Z NAMI

12 500 litrów w dwa miesiące 13 Więziennicy dzieciom

ZAWSZE GOTOWI 14 Zdemaskował złodziei 15 Złapał sprawcę rozboju

DOBRE PRAKTYKI 18 Po pierwsze motywacja 20 Przewodnicy w obiektywie

JEDNOSTKA NA MIARĘ 24 Wszystko ma swój porządek

KLUCZ DO WOLNOŚCI

26 Biorę matę i robię co trzeba z tym stresem PASJE

32 Tremolo w ozecie 41 Mistrzyni w terenie

ZE ŚWIATA

38 25 lat czeskiej Służby Więziennej 40 Jak to robią w Valdicach

HISTORIA

34 Bohaterska służba Ireny Wirszyłło NIEZBĘDNIK PRAWNY

36 Służba a absencje chorobowe NASZE SPRAWY

30 12 pytań: Odpowiadają szefowie 30 Szkolenie służb mundurowych 42 Związek w Forum (9)

43 Z przymrużeniem oka

OKŁADKA: Flagi Polski, Unii Europejskiej i NATO podczas próby generalnej defilady „Silni w sojuszach”, fot. Piotr Kochański

s. 26 Biorę matę i robię co trzeba z tym stresem

fot. Agata Pilarska-Jakubczakfot. Michał Grodner

s. 16 Pierwsze takie targi

tel. 61 82 09 900, 606 627 801 ul. Wilczak 16a/6, 61-623 Poznań

http://dialtech.pl

e-mail: handlowiec@dialtech.pl

(4)

WYDARZENIA

2

maja obchodziliśmy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, a 3 maja – Święto Narodowe z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Uro- czystości państwowe z udziałem pre- zydenta Andrzeja Dudy odbyły się na Placu Zamkowym w Warszawie. Na- szą formację reprezentował Dyrektor Generalny Służby Więziennej gen. Ja- cek Kitliński. Był hymn, przemówie- nia i odczytanie preambuły pierwszej

ustawy zasadniczej nowożytnej Euro- py. Wybrzmiało 21 salw honorowych.

Centralne uroczystości poprzedziła msza św. w intencji ojczyzny w Bazy- lice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela i wręczenie naj- wyższych odznaczeń państwowych na Zamku Królewskim.

– Bardzo się cieszę, że w tym wyjąt- kowym roku, witając majową jutrzen- kę, możemy w ten szczególny sposób

Witaj,

majowa jutrzenko!

świętować wyjątkowy czas, czas rocz- nic, pięknych dla nas rocznic: 30-le- cia pokonania komunizmu, 20-lecia przynależności do Sojuszu Północno- atlantyckiego i 15-lecia przynależno- ści do Unii Europejskiej – mówił pre- zydent Andrzej Duda przed rozpoczę- ciem wielkiej defilady wojskowej „Sil- ni w sojuszach”, która przeszła Wi- słostradą. Uczestniczyło w niej po- nad dwa tysiące żołnierzy i funkcjo- nariuszy służb mundurowych, w tym – po raz pierwszy – Kompania Repre- zentacyjna Służby Więziennej i pod- oddział Grupy Interwencyjnej Służ- by Więziennej. Maszerowali również przedstawiciele organizacji parami- litarnych, uczniowie klas munduro- wych, poczty flagowe. Wojsko Pol- skie i formacje mundurowe wspar- ły pododdziały reprezentacyjne wojsk sojuszniczych: amerykańskich, bry- tyjskich, rumuńskich i chorwackich oraz żołnierze m.in. z Belgii, Czar- nogóry, Czech, Francji, Litwy, Portu- galii, Słowacji, Włoch. W defiladzie zmechanizowanej przejechało oko- ło 200 pojazdów, a w powietrznej – 80 samolotów i śmigłowców.

zdjęcia Piotr Kochański, Michał Grodner

(5)

WYDARZENIA

(6)

WYDARZENIA

Czas majówek i pikników

Służba Więzienna i NSZZ FiPW będą w najbliższych tygodniach organizo- wały w całej Polsce wiele imprez dla funkcjonariuszy i pracowników, a tak- że dla gości spoza formacji.

Już 18 maja więziennictwo włączy się w ogól- nopolską Noc Muzeów. W Warszawie zapre- zentuje się w Ministerstwie Sprawiedliwości, a w Łodzi w Muzeum Tradycji Niepodległo- ściowych. W jednostkach penitencjarnych w całym kraju zaplanowano mnóstwo atrakcji dla dzieci i całych rodzin. Oto niektóre z nich.

CZSW:

 1 czerwca – jak co roku w Ogrodach Kance- larii Premiera zorganizowana zostanie impreza rodzinna z okazji Dnia Dziecka. Będzie tam także stoisko Służby Więziennej i  Ministerstwa Spra- wiedliwości. Na najmłodszych czekają konkursy plastyczne z nagrodami, zabawy ruchowe, poka- zy grupy interwencyjnej i psów służbowych.

 Tego samego dnia będziemy świętować Dzień Dziecka z Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych S.A. Piknik w stulecie PWPW od- będzie się w godzinach 12.00-21.00 na lotnisku Warszawa-Babice na warszawskim Bemowie.

OISW w Bydgoszczy:

 Zakład Karny w Potulicach – 1 czerwca – Dzień Dziecka przy Szkole Podstawowej. Im- prezy towarzyszące to m.in.: bieg na 5 km, po- kazy sprzętu ochronnego i technik obrony oraz konkurs plastyczny dla dzieci funkcjonariuszy z całej Polski.

 Zakład Karny w Inowrocławiu –  25 maja – Dzień Dziecka w Łącku pod Inowrocławiem.

Wcześniej, na 18 maja z-ca dyr. OZ w Toruniu zaplanował „Rodzinny dzień w Toruniu”.

 Zakład Karny we Włocławku – w czerwcu z okazji Dnia Dziecka dyrektor włocławskiej jednostki wraz z NSZZ FiPW organizuje Piknik Rodzinny. 

 Zakład Karny nr 2 w Grudziądzu – 9 czerw- ca – Dzień Dziecka dla dzieci funkcjonariuszy na plaży Rudnik.

OISW w Olsztynie:

 2 czerwca – „Dni Rodziny” organizowane przez Służbę Więzienną i związkowców wspól- nie z innymi służbami mundurowymi, m.in.

z Policją, strażą pożarną, Strażą Miejską.

OISW w Poznaniu:

 16 czerwca od 13.00 do 17.30 na terenie przy- ległym do hali widowiskowo-sportowej Arena w Poznaniu odbędzie się festyn „Niebiescy dzie- ciom 2019”. To kolejna edycja imprezy profilak- tyczno-edukacyjnej, ukierunkowanej na pomoc osobom potrzebującym. Poza zabawą zaplano- wano zbiórkę krwi i rejestrację dawców szpiku.

OISW w Łodzi:

 W Zakładzie Karnym w Sieradzu 1 czerw- ca zostanie zorganizowany Dzień Dziecka dla dzieci funkcjonariuszy i pracowników.

OISW w Katowicach:

 Areszt Śledczy w Tarnowskich Górach 25 maja organizuje rodzinny wyjazd do Centrum Rozrywki Rodzinnej sala zabaw „Alele” w Zbro- sławicach Wilkowicach.

 Zakład Karny w Cieszynie 1 czerwca zapra- sza na festyn „Mundurowi – dzieciom”, zorga- nizowany w Kończycach Małych.

 Areszt Śledczy w Katowicach – 1 czerwca organizuje wspólny wyjazd rodzinny i zwie- dzanie Muzeum Kopalni Guido w Zabrzu.

 Zakład Karny w Jastrzębiu Zdroju – 7 czerw- ca zaprasza na piknik rodzinny służb mundu- rowych przy jednostce.

 Zakład Karny w Zabrzu 15 czerwca organi- zuje rodzinny spływ kajakowy na rzece Mała Panew, miejscowość Kolonowskie, przystań Amazonka.

 Zakład Karny w Herbach – 15 czerwca pla- nuje wspólny wyjazd funkcjonariuszy z dziećmi do „Legendii” – Śląskiego Wesołego Miasteczka.

 Zakład Karny w Herbach OZ Lubliniec 18 czerwca zaprasza na piknik w Koszęcinie

„Mundurowi dzieciom Gminy Koszęcin”.

 Zakład Karny w Raciborzu – 8 czerwca, Kem- ping Obora w Raciborzu – piknik z okazji Dnia Dziecka dla dzieci funkcjonariuszy służb mun- durowych z Raciborza oraz współpracujących z zakładem w Raciborzu placówek dla dzie- ci z niepełnosprawnościami i z domu dziecka.

OISW w Warszawie:

 Areszt Śledczy w Grójcu 22 maja zaprasza na rodzinny piknik mundurowy.

 Areszt Śledczy w Warszawie-Białołęce 8 czerwca zaprasza dzieci funkcjonariuszy na Dzień Dziecka „Ale Frajda” do OSSW w Po- powie.

red.

Nowy Wiśnicz nagrodzony

Z

akład Karny w Nowym Wiśniczu znalazł się w gronie zwycięzców konkursu „Zabytek Zadbany” zorgani- zowanego z okazji Międzynarodowego Dnia Ochrony Zabytków.

Zakład Karny w dawnym klasztorze karmelitańskim w Nowym Wiśniczu

został laureatem w kategorii „Utrwa- lanie wartości zabytkowej obiek- tu”. W uzasadnieniu przedstawio- nym przez jury konkursu na kwietnio- wej gali w gdyńskim Muzeum Emi- gracji czytamy: „Dyplom laureata dla Zakładu Karnego w Nowym Wiśniczu za kompleksową, opartą o staranne prace badawcze konserwację dawne- go klasztoru karmelitańskiego, prze- kształconego pod koniec wieku XVIII na więzienie, utrwalenie substan- cji zabytkowej, ekspozycję historycz- nych nawarstwień zespołu zabudo- wy oraz wzorowe zarządzanie obiek- tem, uwzględniające jego wartość hi- storyczną”.

Prace remontowe na terenie zakła- du karnego były finansowane ze środ- ków budżetowych Ministerstwa Spra- wiedliwości oraz z dotacji z Małopol-

skiego Urzędu Marszałkowskiego.

Działania konserwatorskie przez lata były wspierane przez kierownictwo Służby Więziennej i dyrektora okrę- gowego w Krakowie. Sukces nie był- by możliwy bez zaangazowania zało- gi wiśnickiego więzienia oraz wyko- nawców prac konserwacyjno-remon- towych w jednostce.

„Zabytek zadbany” to prestiżowy konkurs, który pełni rolę symboliczne- go podziękowania zarządcom i właści- cielom zabytków za ich troskę i wkład we wzbogacanie naszego dziedzictwa kulturowego. Ustanowiony przez UNE- SCO w 1983 r., w Polsce jest organizo- wany od 2011 roku przez Narodowy In- stytut Dziedzictwa.

Paweł Jastrzębski zdjęcie Grzegorz Rudek

(7)

REKLAMA

(8)

Przygotowani

O

śmioletnia Ula i sześcioletni Maciek przewracają się na dru- gi bok, kiedy budzik alarmu- je o trzeciej. Kwadrans później, już w samochodzie, ustawiam nawigację na Muzeum Katyńskie, tam na par- kingu zostawię auto. Niestety, policja zamknęła już niektóre ulice, w końcu parkuję około 300 metrów od Wisło- strady. Jest 28 kwietnia, godzina 3.52.

– Koniec przerwy – płynie z głośni- ków komenda płk. Leszka Szcześnia- ka, dowódcy Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego. Pododdziały usta- wiają się. O czwartej są gotowe do próbnej defilady.

Lotnisko w Sochaczewie

Cztery dni wcześniej, lotnisko w Sochaczewie-Bielicach, na terenie 3 Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej. Rozpoczyna się przegląd mundurowy. O 9.30 wszyscy ustawiają się w wyznaczonych miej- scach. Pierwsza rusza Kompania Rep- rezentacyjna Wojska Polskiego. – Wol- niej, nie tak szybko, gdzie się spieszysz – żołnierze upominają się nawzajem.

Za nimi idą kolejne formacje.

– Pododdziały od Policji w lewo zwrot, naprzód marsz! – rozkazuje do-

wódca Pułku Reprezentacyjnego. Po- leca też, aby ustawić się blisko siebie, bo na Wisłostradzie nie będzie dużo miejsca. – Czy Lasy Państwowe mnie słyszą? – Tak! – pada chóralna odpo- wiedź. – Pododdziały baczność! Rów- naj w prawo! Dziesiąta Brygada i Służ- ba Więzienna cofnąć się do linii!

Płk Szcześniak wita żołnierzy i funk- cjonariuszy biorących udział w zgru- powaniu przygotowującym do defila-

dy. Jest ich ponad tysiąc, a będzie wię- cej niż dwa. – Dzisiaj zaczynamy szko- lenie, oby z większą dyscypliną niż do- tychczas. Będę z państwem do trzecie- go maja włącznie. Naszym celem jest właściwe zabezpieczenie święta naro- dowego. Za chwilę przegląd umundu- rowania, przebierzecie się w mundury polowe i będziecie ćwiczyć.

Do akcji rusza 11 dwuosobowych komisji mundurowych żołnierzy Woj-

Pobudka o piątej, śniadanie – piąta trzydzieści, pobranie broni i wyjazd na

lotnisko w Sochaczewie-Bielicach. Pierwsze komendy padają o dziewiątej,

ostatnie o 14.00. I tak przez wiele dni. Żeby dopracować każdy szczegół,

funkcjonariusze Służby Więziennej ćwiczyli ramię w ramię z Wojskiem

Polskim i innymi formacjami mundurowymi. Wszystko po to, aby po raz

pierwszy wystąpić na wielkiej trzeciomajowej paradzie.

(9)

temat miesiąca: majowe święta ska Polskiego. – Zaczynamy od nakrycia głowy

– mówi funkcjonariuszom Kompanii Reprezentacyj- nej Służby Więziennej por. Paweł Linke. Ma kilka uwag: czapkę trzeba dopasować – nie może opa- dać ani być na samym czubku; podkówki w butach powinny się świecić, muszą być oszlifowane; ręka- wiczki wygodne, ale niezniszczone i ujednolicone, czyli jeśli letnie, wszyscy zakładają letnie; spodnie naciągnięte, a koszula w kołnierzyku ciasna na je- den palec i najlepiej przypięta do rozporka spodni, wtedy nie będzie wychodziła. – Do GISW nie ma zastrzeżeń, oni mają nowe mundury. Niektórzy muszą tylko zgolić brodę – mówi ppłk Marcin Ku- jawa z komisji. I dodaje: – Służba Więzienna nigdy nie stwarzała problemów.

– Broda? To tylko teraz, na defiladę się ogolę – zapewnia sierż. Artur Pabich z KRSW. Zarost jest praktyczny podczas zgrupowania, rano nie trzeba poświęcać dodatkowych minut na golenie. A po- budka jest o piątej. Pół godziny później śniadanie, o 6.15 – pobranie broni z magazynu i wyjazd z miej- sca zakwaterowania o 6.30. Na drogę funkcjonariu- sze Służby Więziennej dostają suchy prowiant, ale ciepły posiłek zjedzą dopiero w Popowie po powro- cie z Sochaczewa, skąd wyjeżdżają codziennie po 14.00. I tak wygląda ich codzienność do drugiego maja włącznie.

Wisłostrada

Warszawa, lewy brzeg Wisły, 28 kwietnia nad ra- nem. – Pododdziały baczność! Na ramię broń! Pre- zentuj broń! – komenda podana przez płk. Szcze- śniaka niesie się echem po całej Wisłostradzie.

O 4.00 rozpoczęła się próba generalna wielkiej defi- lady „Silni w sojuszach” z okazji święta Konstytucji 3 Maja, 20. rocznicy wstąpienia Polski w struktury NATO i 15-lecia naszego członkostwa w Unii Euro- pejskiej. Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskie- go wygrywa trzy hymny. Trzeba przećwiczyć każdy szczegół. Następuje przywitanie najważniejszych osób w państwie. W tle słychać orkiestrę. Niektórzy mundurowi podkutymi trzewikami wystukują rytm.

Rusza defilada. Żołnierze i funkcjonariusze masze- rują do „Warszawianki” Karola Kurpińskiego.

Dowódca mjr Krystian Głyżewski prowadzi Kom- panię Reprezentacyjną Służby Więziennej, a ppłk Tomasz Banaszczak pododdział GISW, tuż za pod- oddziałem Służby Ochrony Państwa. Mijają trybu- nę honorową i zawracają przed Mostem Śląsko-Dą- browskim. Rozwidnia się.

Kpt. Dawid Balcerak, dowódca pocztu sztanda- rowego KRSW rzuca okiem na zegarek z zainstalo- wanym krokomierzem. – Zrobiliśmy już trzy kilome- try. Teraz był skrót, trzeciego maja przejdziemy trzy razy tyle.

Kiedy mundurowi się zatrzymują, do defila- dy przystępują pojazdy militarne i paramilitarne.

O 5.30 czas na przerwę i zasłużony odpoczynek.

Więziennicy praktycznie dzisiaj bez snu – pobudkę mieli o północy, wyjazd godzinę później. O siódmej druga próba generalna przemarszu. Nie czekam już.

Kiedy wracam do domu, Ula z Maćkiem wciąż śpią.

Aneta Łupińska zdjęcia Piotr Kochański, Aneta Łupińska

(10)

rozmowa miesiąca

– Tak, szczerze się do tego przyzna- ją. Prowadzę badania moich podopiecz- nych. Pierwszy pomiar wskaźników psychologicznych mają w okresie ciąży, drugi – minimum sześć miesięcy po po- rodzie. Kiedy oddają mi kwestionariu- sze, matki same mówią: „już dostrze- gam, że widzę świat inaczej, że żyję inaczej”. Proszą, aby im powiedzieć, co rzeczywiście się w nich zmieniło. Mają ciekawość poznawczą i to jest dla mnie fajne. Podobnie jak to, że zauważają w sobie tę przemianę. Bo to, że ja ją wi- dzę, to za mało, by mogły się zmienić.

Można powiedzieć, że dla tych więź- niarek pobyt w wiezieniu okazał się zbawienny?

– Nierzadko słyszę: „gdybym tu nie trafiła, przegrałabym życie”. Podczas zatrzymania przez policję, w szóstym czy siódmym miesiącu ciąży, są pijane, czasem w ciągach narkotykowych. Ra- tujemy też ich dzieci, zmniejszamy ry- zyko wystąpienia wad.

Parę lat temu pisałam reportaż o wa- szym programie „Szkoła rodzenia”.

Pamiętam, że zrobił na mnie duże wrażenie. Najbardziej to, jak te ko- biety były otoczone opieką przez pro- wadzącą i cały personel więzienny.

Moim marzeniem było wtedy przej- ście takiej szkoły rodzenia.

– Pobyt i wychowywanie dziec- ka w więzieniu nie są łatwe. Z drugiej strony byłabym zachwycona, gdybym miała możliwość odbycia szkoły ro- dzenia, która by do mnie przychodzi- ła. A skazane mają do tego szereg od- działywań połączonych z kompleksową opieką także po porodzie, bo oferuje- my im różne zajęcia, np. program fit- ness „Mama w formie”, prowadzony przez instruktorkę zumby. Dzieciom zapewniamy stymulację sensorycz- ną: bawimy się w mące, oleju, robi- my wielką piaskownicę. Jest kisiel, bu- dyń, bujanie w chustach. Dbamy o ja- kość produktów, do malowania używa- my jogurtu naturalnego wymieszane-

go z barwnikami spożywczymi. Zda- rza się, że mnie jakiś szkrab wymaże takimi farbkami, dlatego zawsze mam ubranie na zmianę, abym mogła się szybko przebrać. Dzieciaki chłoną ta- kie zabawy, daje im to duże korzyści.

Matki widzą, że mogą dbać o rozwój maluchów bez drogich zabawek i płat- nych atrakcji. Wystarczą chęci i pod- stawowe artykuły: koc, piłka, mąka, olej, makaron, czyli coś, co zapewne jest w każdym domu. I to jest mój cel:

uświadomienie skazanym, że bycie do- brą matką to nie jest kwestia możliwo- ści finansowych, ale chęci i wykorzy- stania tego, co mamy pod ręką. One wcześniej czy później wracają do mniej lub bardziej trudnych środowisk. Cza- sem zaczynają zupełnie nowe życie i nie chcą wracać do tego, co było. Taki start nie jest łatwy, często zwyczajnie wiąże się z brakiem pieniędzy.

Wiadomo, jakie czynniki są odpowie- dzialne za chęć podjęcia zmiany przez skazane matki? To kwestia pozbawie- nia wolności, izolacji, czy raczej ma- cierzyństwa? A może kluczem jest właściwe podejście kadry?

– Wstępne wyniki badań, których jeszcze nie ukończyłam, jako czynnik sprawczy wskazują na hierarchię waż- ności, porządku, zasad, których te ko- biety uczą się tutaj.

To wiąże się z budowaniem poczucia bezpieczeństwa?

– Tak, zanim skazane do nas trafi- ły, funkcjonowały w środowiskach bez Por. Elżbieta Kamińska, psycholog w Domu dla Matki i Dziecka

w Zakładzie Karnym nr 1 w Grudziądzu w rozmawie z Anetą Łupińską.

Jaka jest matka-więźniarka?

– Taka sama, jak matka na wolności.

Poświęca się swojemu dziecku, spędza z nim czas. Robi to, co do niej należy, czyli opiekuje się nim, karmi, przewi- ja, ubiera, bawi. Przez dziewięć lat mo- jej służby w Domu dla Matki i Dziecka nie zdarzyło się, żeby matka z naszej placówki miała depresję poporodową.

A w warunkach zewnętrznych czę- sto się o tym słyszy. Tu kobieta jest ze swoim dzieckiem 24 godziny na dobę.

Na VI Kongresie Penitencjarnym przed- stawiła pani wyniki badań, z których wynika, że kobiety uzależnione, czę- sto skazane za znęcanie się nad swo- imi starszymi dziećmi, wychodzą stąd odmienione.

– To prawda. Aż 40 proc. więźnia- rek, które do nas trafiają, jest uzależ- nionych od alkoholu, 20 proc. od nar- kotyków. Wcześniej przeważnie żyły w środowisku, gdzie trudno im było funkcjonować inaczej. Kiedy się jest w miejscu, w którym wszyscy piją i trwają w takich schematach od dzie- ciństwa, trudno wyjść poza nie. Panie, przychodząc do nas ze swoimi malut- kimi dziećmi, mają czas, żeby się za- trzymać. Tu nie ma negatywnych bodźców z zewnątrz.

Za to jest wspierająca kadra.

– Wydawałoby się, że matka potrze- buje wsparcia partnera, rodziców i in- nych bliskich. Zakładając jednak, że te osoby były w pewien sposób dysfunk- cyjne, pozytywne jest to, że te kobie- ty mogą być z dala od nich, doświad- czyć innego życia, wobec dziewiątego dziecka postąpić odmiennie niż wobec ośmiorga wcześniejszych. Są u nas osadzone, które mają już dwunaste i nagle zaczynają wychowywać je ina- czej. Często same mówią: „pierwszy raz w życiu widzę, jak moje dziecko ząbkuje i raczkuje”.

Wcześniej odurzone alkoholem czy narkotykami przegapiały te momenty?

Zawsze mam ubranie na zmianę

fot. Piotr Kochański

(11)

rozmowa miesiąca zasad. Rano wstawały lub nie, było

śniadanie albo go nie było, ich życie często było nieprzewidywalne i pozba- wione stabilizacji.

Więzienie wprowadza ład w ich życie?

– Bez wątpienia. Kiedy mają już usta- lony porządek, jesteśmy w stanie wło- żyć tam coś innego. Wynika to z hierar- chii potrzeb. Naukowcy już dawno od- kryli, że jeśli zaspokoję potrzeby biolo- giczne i nie muszę się już o nie mar- twić, to jestem w stanie realizować każ- dą następną, czyli potrzebę ważności, przynależności, samorealizacji.

Łatwo oddzielić emocje od wiedzy na temat przeszłości skazanych matek?

Charakter popełnionego przestęp- stwa nie wpływa na pani podejście wobec nich?

– To jest bardzo trudne. Poma- ga w tym świadomość, że oceniamy czyn, nie człowieka. Powtarzamy czę- sto: to, za co zostałaś skazana, jest złe i my tego nie pochwalamy, ale ty jako człowiek masz szansę zmienić sie- bie na tyle, żeby nigdy więcej do tego nie wracać. Zazwyczaj jest tak, że czy- ny – matek i w ogóle większości osób pozbawionych wolności – wzięły się z wcześniejszych faz rozwoju czło- wieka. Czytając życiorysy lub podczas pierwszych rozmów z osadzonymi, na temat ich linii życia, próbuję znaleźć moment, w którym nastąpił przełom.

Często chodzi o zawód ze strony rodzi- ców, którzy wykonali nieprawidłowy ruch i go nie naprawili. Niewiele jest u nas kobiet, które chciały czynić zło.

W którymś momencie pojawił się czyn- nik wyzwalający złe zachowania i póź- niej one już tak funkcjonowały. Zawsze pytam, czy widzą u siebie taki punkt początkowy. Jedne tak, inne nie. Pró- buję je naprowadzić, żeby same to wy- chwyciły. Zwykle to jest nasza wspól- na praca. Kiedy już do tego dojdziemy, możemy zastanowić się nad naprawą.

Nie obwiniają wtedy rodziców, którzy zawiedli?

– Nie. Ode mnie słyszą: może rze- czywiście ktoś tobie nie pomógł, ale to były twoje decyzje i zachowania. To jest kwestia umiejscowienia kontroli. Jeś- li w codziennym funkcjonowaniu kie- ruję się przekonaniem, że to, co mi się przydarza, jest efektem moich działań i motywacji, mam wewnętrzne umiej- scowienie kontroli, które prowadzi do przekonania, że biorę odpowiedzialność za swoje postępowanie. Jeśli jednostka jest przekonana o braku wpływu wła-

snego zachowania na efekty jej działań, jest to tzw. zewnątrzsterowność. Oso- by o takiej osobowości nie mają wy- starczającej motywacji do zmiany wła- snego postępowania, by osiągnąć dany cel. Często uważają, że otoczenie im nie sprzyja, zawsze wieje zły wiatr, wszyst- ko jest przeciwko nim. W pracy ze ska- zanymi staram się wygaszać ten drugi sposób myślenia. Pokazuję, że wina nie leży po stronie innych ludzi, tylko dzia- łań i decyzji danej osoby.

Podczas kongresu zaprezentowała pani wyniki badań, które pokazują, że matki więzienne są bardziej akceptu- jące i ochraniające, mniej niekonse- kwentne. Z czego to wynika?

– Kwestia akceptacji świadczy o tym, że matki-więźniarki myślą: moje dziec- ko jest dla mnie najważniejsze na świe- cie. Okoliczności są może nie najlep- sze, ponieważ jestem pozbawiona wol- ności, więc maksymalne poświęcenie mu uwagi jest czymś najwspanialszym w danym momencie. Osadzonym jest łatwiej, bo są pozbawione zewnętrz- nych dystraktorów. Kiedy jesteśmy w domu, jedną ręką gotujemy, drugą pierzemy, nogą podajemy piłkę star- szemu dziecku. A kobiety w warun- kach więziennych koncentrują się na opiece nad swoim jednym dzieckiem.

Są też konsekwentne, ale to dzięki edukacji, którą im wpajamy. Mówimy, co zrobić, żeby dać dziecku poczucie bezpieczeństwa, bo to jest najważniej- sze. Czas pobytu z dzieckiem w izolacji jest im dany po to, żeby dostało ono to, co najistotniejsze w pierwszych trzech latach życia – przywiązanie. Ono jest źródłem wsparcia w okresie dorastania i później. Wielu badaczy przywiązanie traktuje jako prototyp wszystkich na- szych późniejszych bliskich związków, nawet tych, które tworzymy z partne- rami, a później naszymi dziećmi. Wy- daje mi się, że to trochę takie koło ge- neracyjne i jeżeli zapewnimy dzieciom bezpieczne przywiązanie m.in. poprzez edukację ich matek, to jest to nasza ce- giełka w ich dobry start w życie.

Jeśli ta więź jest silna, czego dowodzą inne badania, to jak wygląda później- sze rozstanie matki i dziecka? Zgod- nie z prawem mogą przebywać ra- zem do trzeciego roku życia malu- cha, w szczególnych przypadkach do czwartego.

– To są rzadkie sytuacje. W cią- gu dekady mieliśmy tylko jedną taką.

Skazane zwykle mają krótkie wyroki, a w przypadku długich – sąd nie wy-

daje zgody na przebywanie dziecka ra- zem z matką. Jeśli zdarza się wielolet- nia izolacja penitencjarna, a kobieta jest w ciąży i rodzi w zakładzie karnym, już wtedy przygotowujemy ją na trud- ny moment rozstania. Proces separacji udaje się przeprowadzić w sposób na- turalny i łagodny. Maluch jest częściej odwiedzany przez członków rodziny i zabierany na spacery. Co ważne, dzie- ci powyżej trzech lat potrzebują więk- szych bodźców rozwojowych. Nie jeste- śmy w stanie im zapewnić np. przej- ścia przez jezdnię, zakupów w sklepie, czy ogólnie mówiąc czynników społecz- nych. One same ciągną na tamtą stronę świata, gdzie jest więcej atrakcji.

Jakimi cechami powinien się wyróż- niać personel waszej placówki?

– Trzeba lubić dzieci i być cierpli- wym. Wszystko, co robimy, dostoso- wujemy do trybu życia dziecka. Cza- sem zdarza się, że zaplanuję zajęcia z muzyką poważną w grupie starsza- ków, a dwójka maluszków w tym czasie zasypia. Muszę się uzbroić w cierpli- wość, wziąć trzy głębokie wdechy i po- czekać, aż się obudzą. Kadra placów- ki jest z tym oswojona. W zdecydowa- nej większości załogę stanowią kobie- ty, mamy jednego mężczyznę – lekarza pediatrę. Pan doktor jest bardzo zaan- gażowany, przychodzi dwa razy w ty- godniu, ale codziennie dzwoni i pyta, czy wszystkie jego dzieci są zdrowe.

W maju obchodzimy dzień matki. Jak przeżywają go więźniarki?

– Z tej okazji od 24 lat na tere- nie naszej jednostki odbywa się msza święta. Oprawa jest bardziej uroczysta niż zazwyczaj, często z udziałem chó- ru dziecięcego. Tego dnia dzieci ska- zanych mogą być ochrzczone. To jest moment zadumy, nawet dla tych ma- tek, które zazwyczaj nie chodzą do ko- ścioła, nie korzystają z posług religij- nych. Jest to czas, żeby się zatrzymać, pomyśleć też o swoich matkach.

Dom dla Matki i Dziecka w Gru- dziądzu został powołany do życia w 1949 r. Na 26 miejsc ewidencyj- nych, obecnie przebywa w nim 29 ma- tek z dziećmi. Nad nimi czuwa per- sonel: pięć pielęgniarek, które pra- cują w systemie zmianowym 12/24h, dietetyczka, kierownik, wychowaw- ca, psycholog i lekarz pediatra. Nie- bawem placówka będzie rozbudowa- na, przybędzie całe piętro, które po- mieści 9 mam wraz z potomstwem.

(12)

z nami

500 litrów w dwa miesiące

Mundurowi zasadzili drzewa

– Oddano jej dokład- nie 512 litrów i 52 mi- lilitry – uściśla st. sierż.

Bartłomiej Muryn, prze- wodniczący Zespołu ds.

Popularyzowania Hono- rowego Krwiodawstwa w Służbie Więziennej. Za- znacza też, że jest dum- ny z tego, że w kolejnych jednost- kach powstają nowe kluby propagują- ce tę szczytną ideę. Średnio do opera- cji wykorzystuje się około dwóch jed- nostek krwi, czyli 900 ml, statystycz- nie rzecz biorąc podczas zakończo- nej akcji funkcjonariusze i pracownicy

nego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracow- ników Więziennictwa. Oprócz więzien- ników w akcję zaangażowali się poli- cjanci, żołnierze i uczniowie klas mun- durowych. Wspólnymi siłami odnowi- li część lasu, który jest chlubą regio- nu. Akcję nadzorowało Nadleśnictwo Czersk.

Anna Kruk zdjęcia Grzegorz Szmyt

naszej formacji ratowali życie prawie 570 osobom.

red.

zdjęcie Bartosz Godlewski Podczas trwającej od stycznia do marca akcji krwio-

dawstwa, z żył funkcjonariuszy i pracowników Służby Więziennej oraz innych służb mundurowych popłynę- ło dla potrzebujących ponad 500 litrów krwi.

Więziennicy z oddziałów zewnętrznych w Chojnicach i Czersku wzięli udział w akcji sadzenia drzew na terenie zniszczonym przez nawałnicę w 2017 r.

Kilka tysięcy sadzonek sosnowych wykorzystano w Borach Tucholskich na zrębie w Leśnictwie Ostrowy, gdzie las najbardziej ucierpiał w wyniku hu- raganu. Z pomysłem zaangażowania funkcjonariuszy różnych służb mun- durowych wystąpili kpt. Dariusz Wit- kowski, zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Koronowie i chor. Marcin Janiak, przedstawiciel Zarządu Głów-

(13)

z nami

Więziennicy dzieciom

Pamiętają o rodakach na Kresach

ziennej w Kulach i Oddziału Zamiej- scowego w Sulejowie i grupa przy-

ra koordynowała akcję. Dary więzien- ników z Katowic, Herb, Lublińca, Cie- szyna, Bielska- Białej, Raciborza, Czę-

szłych podoficerów. W ramach po- dziękowania obdarowani przygotowali pyszny poczęstunek.

Współpraca kadry OSSW w Kulach z kłobucką placówką trwa już blisko 11 lat. Dzieci są zapraszane do ośrodka na festyn z okazji Dnia Dziecka, a więzienni- cy odwiedzają je przed Wiel- kanocą i Bożym Narodze- niem. W tym roku nie mo- gło być inaczej. Za okazaną życzliwość dzieci wręczyły Komendantowi OSSW w Ku- lach, ppłk Dariuszowi Mało- lepszemu oraz słuchaczom szkolenia zawodowego po- dziękowania za przywiezio- ne upominki.

Paulina Ryś-Gonera zdjęcie Artur Kasztelan W kwietniu, jak co roku, wychowanków Domu Dziecka im. Ja-

nusza Korczaka w Kłobucku odwiedził „wielkanocny zajączek”.

Kilkaset kilogramów żywności i słodyczy, a także zabawki, arty- kuły szkolne i plecaki trafiły do Polaków mieszkających na Ukra- inie dzięki funkcjonariuszom Służby Więziennej ze Śląska.

„Świąteczny koszyk dla Polaków na  Kresach” śląscy funkcjonariusze przekazali pani Alicji Brzan-Kloś, któ-

Upominki przywieźli funkcjonariu- sze Ośrodka Szkolenia Służby Wię-

stochowy, Gliwic, Mysłowic, Sosnow- ca, Tarnowskich Gór, Jastrzębia Zdro- ju i Zabrza, trafiły do osób starszych, przewlekle chorych lub  samotnych, a także  do najmłodszych Polaków – uczniów polskich szkół sobotnio- -niedzielnych. Obdarowani mieszkają w Drohobyczu, Borysławiu, we Lwo- wie, w  Truskawcu, Samborze, Stry- ju i  w Żytomierzu. Śląscy więzienni- cy od czterech lat wspierają działania charytatywne Górnośląskiego Oddzia- łu Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, skierowane do  dzieci i  samotnych seniorów.

Justyna Siedlecka zdjęcia Grzegorz Kantor

(14)

zawsze gotowi

Są tam, gdzie dzieje się coś nieprzewidzianego. Akurat jadą na służbę czy robią zakupy w sklepie i… ratują czyjeś życie, łapią złodziei albo zatrzymują pijanych kierowców. Sami mówią skromnie, że zrobili tylko to, co zrobić należało. W cyklu „Zawsze gotowi” prezentujemy sylwetki funkcjona- riuszy i pracowników Służby Więziennej, którzy nie zostali obojętni i pospieszyli z pomocą.

Nie pozostali obojętni

Plut. Przemysław Kołodziejski, dyżurny Ośrodka w Sulejowie wspo- mina, że tę nietypową sytuację zauważył w chwili, kiedy razem z żoną zamierzali wyjść z domu. – Była niedziela, zjedliśmy śniada- nie i właśnie się szykowaliśmy. Spojrzałem przez okno, z którego mamy widok na parking i budynki przyszpitalne. Za jednym z nich zauważyłem trzech mężczyzn.

ZDEMASKOWAŁ ZŁODZIEI

Żona funkcjonariusza przyglądała się im dłużej i zwróciła uwagę na ich za- chowanie. Było rzeczywiście nietypo- we. Plutonowy już po chwili zoriento- wał się, że jeden z mężczyzn stoi na czatach. Patrzył, czy ktoś się zbliża, czy ich ktoś obserwuje. Drugi w tym czasie przeszukiwał damską torebkę.

– Kiedy w pewnym momencie wy- rzucił z niej przedmiot przypomina- jący portfel, już dzwoniłem na policję – mówi pan Przemek.

Dzielili się łupem

Komenda Powiatowa Policji w To- maszowie Mazowieckim znajduje się tuż obok. Szybko wyjaśnił dyżurnemu w czym rzecz, a ten powiedział, że na- tychmiast wysyła we wskazane miej- sce dwa patrole. – Kiedy kończyłem rozmowę, mężczyźni, którzy – jak przy- puszczałem – już podzielili się łupem, właśnie się rozchodzili – opowiada.

Funkcjonariusz przypomniał też so- bie, że niedawno słyszał o tym, że na terenie szpitala dochodziło do kradzie- ży, które zgłaszali zarówno pacjenci, jak i szpitalny personel. Pomyślał, że mogą one mieć związek właśnie z tymi mężczyznami. W tym czasie żona pana Przemka nagrywała całą akcję komór- ką. Nagle z dwóch stron nadjechały policyjne radiowozy, a podejrzani za- częli uciekać. Każdy w innym kierun- ku. – Ja byłem już na zewnątrz – re- lacjonuje funkcjonariusz. – Wybiegłem

z bloku w tym samym czasie, co inny mężczyzna, który też widział całe zda- rzenie ze swojego okna. Okazało się, że to policjant będący po służbie. Wła- śnie złapał jednego z uciekających. Po- zostali dwaj wprawdzie zbiegli, ale ich zatrzymanie było tylko kwestią czasu.

Podaliśmy policjantom dokładne ryso- pisy, a potem na komendzie złożyliśmy zeznanie. Dołączyłem też film nagrany przez żonę.

Zatrzymano wszystkich

Ustalono, że mężczyźni okradli le- karkę. Tamtego dnia miała dyżur w szpitalu. W torebce, którą zabrali, były dokumenty, karty bankomatowe i ponad 800 zł w gotówce. – Ostatecz- nie zatrzymano całą trójkę. Wspólnika- mi w kradzieży byli mężczyźni w wie- ku od 35 do 40 lat. Przy jednym z nich policjanci znaleźli nóż z dwudziesto- centymetrowym ostrzem.

Po powrocie do pracy plutonowy sporządził notatkę służbową opisującą całe zdarzenie i przedłożył ją komen- dantowi. Później z policji przyszedł list gratulacyjny, a od komendanta ośrod- ka w Kulach otrzymał wyróżnienie.

Elżbieta Szlęzak-Kawa zdjęcie Mariusz Zalewski

(15)

zawsze gotowi

St. chor. Wojciech Gierszyński, mł. wychowawca w Zakładzie Kar- nym nr 2 w Grudziądzu był akurat w domu, kiedy z boiska wrócił jego 14-letni syn razem z dwoma kolegami. Chłopcy byli roztrzęsie- ni. Nie od razu opowiedzieli, co się stało.

ZŁAPAŁ SPrAWCę rOZBOJU

– Znam dobrze zachowanie mojego syna i od razu zauważyłem, że coś jest nie tak – wspomina funkcjonariusz.

– Zacząłem rozmawiać z całą trójką.

Dopytywałem dlaczego są tacy zde- nerwowani. Najpierw powiedzieli tyl- ko, że zginął im telefon i pieniądze.

A kiedy naciskałem i chciałem poznać szczegóły, jeden z nich przyznał, że zo- stali napadnięci przez jakiegoś ćpuna, który – według relacji

chłopców – prawdopo- dobnie miał w ręce nóż i groził, że jak nie wy- skoczą z kasy i nie od- dadzą telefonów, to nie wyjdą już z tego miej- sca. Dzieci się przestra- szyły i oddały, co miały.

Znali go z widzenia Kiedy napastnik za- stąpił chłopcom drogę, była 16. Wracali wła- śnie z boiska, gdzie od czasu do czasu gra- ją w piłkę. Jak zwykle szli do domu skrajem lasu i dalej przez park.

Na prośbę pana Wojtka opisali mężczyznę bar- dzo dokładnie. Według nich miał ok. 30 lat, był niski, krępy, umię- śniony. Nie znali go, ale kojarzyli z widzenia, bo po osiedlu krążyła fama, że trenuje sztu- ki walki i zażywa nar- kotyki. Bali się go. Kie-

dy więc ich zatrzymał i groził, wycią- gając z kieszeni jakiś błyszczący, przy- pominający nóż przedmiot, oddali pie- niądze, telefon i przerażeni przybiegli do domu.

Pan Wojtek zgłosił tę napaść na po- licji. Wcześniej pochwalił chłopców, podkreślając, że w podobnych sytu- acjach trzeba oddać wszystko cze- go zażąda napastnik, nie szarpać się z nim, tylko przede wszystkim rato- wać swoje życie.

– Policjanci pojeździli radiowozem po osiedlu, nie zauważyli podejrza-

nego, więc odpuścili. A ja nie – mówi funkcjonariusz. – Razem z kolegą usta- laliśmy, kim jest napastnik.

Szukali, rozpytywali, w końcu do- wiedzieli się, że mężczyzna najpraw- dopodobniej mieszka na tym samym osiedlu, tylko w innym bloku. Zauwa- żyli go późnym wieczorem. On ich też, bo bacznie mu się przyglądali. Jakby potwierdzając, że „na złodzieju czap-

ka gore”, nagle zaczął uciekać. – Zła- pałem go, obezwładniłem i czekałem na przyjazd policji – opowiada wycho- wawca. – W tym czasie mężczyzna przyznał się do rozboju. Chciał, żebym go wypuścił, a w zamian powie, gdzie schował zabrane chłopcom rzeczy i pieniądze. Poszliśmy tam. Niedaleko, zaledwie dwa bloki dalej. Chował zra- bowane fanty na jednej z klatek scho- dowych, na których mieszkańcy prze- trzymują stare meble. Na „dziuplę”

wybrał szafkę kuchenną odwróconą drzwiczkami do ściany. Jak się okaza-

ło, były w niej przedmioty pochodzące także z innych kradzieży.

Nagranie niezbitym dowodem Mężczyzna przyznał się do napaści na chłopców, a także do innych napa- dów. Wszystko nagrał kolega funkcjo- nariusza, co było potem ważnym do- wodem w sprawie. Przybyli na miej- sce policjanci zabrali złodzieja na ko- misariat, gdzie chorąży i chłopcy zło- żyli pierwsze zeznania. – Najgorsze, że coś takiego przytrafiło się dziecia- kom – smuci się pan Wojtek. – Chłop- cy długo to przeżywali, byli wzywa- ni na policję, do prokuratury. Zaraz

po tym zdarzeniu bali się wychodzić z domu, przy- jechać jeden do drugiego na rowerze. Obawiali się, żeby gdzieś przypadkiem nie spotkać tego agreso- ra. Teraz wszystko wróci- ło do normy.

Mężczyzna został ska- zany prawomocnym wy- rokiem na karę pozba- wienia wolności i odby- wał ją w Zakładzie Kar- nym nr 1 w Grudziądzu.

– Po sąsiedzku – uśmie- cha się wychowawca.

I zaraz dodaje, że gdy- by nawet przebywał w grudziądzkiej „dwójce”

w jego oddziale, to by nie miało żadnego wpływu na postawę funkcjonariu- sza wobec skazanego.

Następnego dnia po zdarzeniu Wojciech Gierszyński poinformo- wał dyrektora jednostki o tym, co zaszło i uprze- dził, że będzie wzywa- ny do sądu jako świadek.

Ale kiedy na ręce jego szefa przyszedł z prokuratury rejonowej list pochwal- ny, pan Wojtek w pierwszej chwili nie wiedział, o co chodzi, bo – jak mówi – każdy, kto ma w sobie choć trochę człowieczeństwa, zachowałby się po- dobnie. Za prezentowanie wzorowej postawy funkcjonariusz otrzymał tak- że nagrodę od dyrektora okręgowe- go Służby Więziennej w Bydgoszczy, a w lutym Dyrektor Generalny SW wy- różnił go odznaką Semper paratus.

Elżbieta Szlęzak-Kawa zdjęcie Karolina Sławińska

(16)

z kraju

A przedstawiciele Biura Ochrony i Spraw Obronnych CZSW tradycyj- nie – środki ochrony osobistej, środki przymusu bezpośredniego, urządzenia do prześwietlania bagażu, bramowe wykrywacze metalu no i broń.

– Specjalizujemy się w produkcji sprzętu do prześwietlania – mówi Kry- stian Gawryś, specjalista ds. serwisu w jednej z gdyńskich firm. Bramki do wykrywania metalu i metali szlachet- nych mają podwójną kamerkę i moż- liwość podłączenia do kamery prze- mysłowej. Kiedy brakuje miejsca na bramkę, można nawet za ścianą usta- wić słupek do wykrywania metalu.

Krystian Gawryś prezentował rów- nież mikrosejsmiczny wykrywacz osób, który ukryty w samochodzie re- aguje na rytm serca osoby ukrywającej

się w pojeździe. I kamerę inspekcyjno- podwoziową, która dociera w trudno- dostępne miejsca, przechowuje zdję- cia i nagrania. Czas działania baterii wynosi od czterech do sześciu godzin.

Mobilny system monitoringu podwo- ziowego skanuje i rozpoznaje tablice rejestracyjne.

Niepozorne stoisko firmy z Nowych Skalmierzyc to bogactwo elektronicz- ne, w tym systemy rejestracji czasu pracy i kontroli dostępu. Przedstawi- ciele producenta pochwalili się pro- duktami, z których korzysta m.in. Na- rodowe Centrum Badań Jądrowych, amerykańska baza wojskowa w Redzi- kowie, Marynarka Wojenna i Policja.

– Trudno sobie wyobrazić bezpieczeństwo państwa bez sprawnie funkcjonujących służb munduro- wych, a zwłaszcza Służby Więziennej – mówił płk Grzegorz Fedorowicz podczas otwarcia konferen- cji i targów poświęconych więziennictwu, które 3 i 4 kwietnia odbyły się w Lublinie.

I

mpreza, zorganizowana przez Tar- gi Lublin S.A., Grupę MTP i Służbę Więzienną, zgromadziła ponad 60 wystawców.

Maksimum bezpieczeństwa

Więziennicy mogli zapoznać się z rozwiązaniami możliwymi do zasto- sowania w ochronie, kwatermistrzo- stwie, informatyce i łączności. – Na terenie naszej jednostki powstała hala produkcyjna, chcemy aby była wypo- sażona w urządzenia zapewniające maksimum bezpieczeństwa – wyja- śniał por. Marcin Motak, zastępca kie- rownika działu ochrony w Zakładzie Karnym w Nowym Wiśniczu. – Oglą- damy skanery pojazdów, urządzenia do prześwietlania osób i testery do wykrywania narkotyków.

Pierwsze takie targi

#Więziennictwo – to było pierwsze takie wydarzenie.

Zaprezentowane na targach testy wykażą na- wet śladowe ilości materiałów wybuchowych, narkotyków i dopalaczy.

Możliwe, że za kilka lat zamiast pęku kluczy funkcjonariusz będzie posługiwał się jednym – otworzy nim wszystkie pomieszczenia, do których będzie miał dostęp.

(17)

z kraju Kompleksowe rozwiązanie moni-

toringu wizyjnego działa już w kilku jednostkach penitencjarnych w kra- ju, m.in. we Włocławku, w grudziądz- kiej „dwójce” i w Koronowie. Wizuali- zacja Veno integruje system sygna- lizacji włamania i napadu, oparty na modułach Galaxy z telewizją dozoro- wą w technologii IP. – W momencie naruszenia którejś ze stref, np. prze- cięcia bariery lub czujek PIR, czyli ru- chu na monitorach umieszczonych na stanowisku dowodzenia, wyrzucane są obrazy z najbliższej strefy – tłuma- czy kpt. Marcin Kapelewski, kierownik działu informatyki i Łączności w Zak- ładzie Karnym w Koronowie. I doda- je, że w razie alarmu dowódca zmiany szybciej może określić miejsce zagro- żenia. Jego zdaniem każda jednostka powinna być wyposażona w podobne zabezpieczenia – zintegrowanie wielu systemów w jeden nie angażuje funk- cjonariuszy do obsługi urządzeń i uła- twia pracę operatora.

Konferencja

Na targach swoje stoiska miała tak- że Służba Więzienna. Zwiedzający mo- gli wejść do specjalnie przygotowanej na to wydarzenie celi, obejrzeć urzą- dzenia Systemu Dozoru Elektronicz- nego i zapoznać się z ofertą Instytucji Gospodarki Budżetowej Mazovia.

Targom towarzyszyła konferencja, podczas której mówiono m.in. o pro- gramie modernizacji Służby Więzien- nej, o Systemie Dozoru Elektroniczne- go i o pracy więźniów. Dużym zainte- resowaniem cieszyły się wykłady na tematy związane z ochroną jednostek

penitencjarnych, dotyczące identyfikacji osadzonych wychodzących do pracy poza teren jednostki, syste- mów wizyjnych, bezpieczeństwa i cyberbezpieczeń- stwa. Jeden z paneli, z udziałem przedstawicieli wię- ziennictwa, Policji i Straży Granicznej, był poświęcony wyzwaniom, jakie niosą zmiany geopolityczne.

Targi i Konferencja Służby Więziennej odbywały się pod patronatem honorowym Ministerstwa Sprawie- dliwości i Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, a także władz Lublina i województwa lubelskiego oraz JM Rektora Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.

Aneta Łupińska, IF zdjęcia Michał Grodner

Kierownictwo Służby Więziennej podczas prezentacji działania urządzenia do prześwietlania bagaży.

Odwiedzających witała „prawdziwa cela”, której

zabezpieczenia chciałby mieć u siebie każdy oddziałowy.

Pokaz współdziałania w sytuacji zagrożenia – ramię w ramię funkcjonariusze Służby Więziennej, Policji i Straży Granicznej.

(18)

dobre praktyki

skazanych uzależnionych z pytaniem:

Co może zrobić dział penitencjarny, aby skazany, który przyjeżdża na te- rapię, był zmotywowany do pracy nad sobą? Na podstawie odpowiedzi wy- pracowano procedury oraz materiały pomocnicze dla personelu działów pe- Znaczenie ma nie tylko sam pobyt w oddziale terapeutycznym dla uzależnionych od substancji psychoaktywnych, ale także nastawienie i motywacja skazanego, który do niego trafi. Waż- ne jest również, jakimi oddziaływaniami podtrzymującymi osią- gnięte efekty zostanie on objęty po specjalistycznej terapii.

J

ak pokazuje doświadczenie, osadze- ni czujący lęk przed terapią z reguły charakteryzują się mniejszym pozio- mem motywacji do pracy nad proble- mem uzależnienia. Biuro Penitencjar- ne CZSW zwróciło się więc do wszyst- kich oddziałów terapeutycznych dla

Po pierwsze motywacja

nitencjarnych, zaktualizowane do bie- żących potrzeb. Do najistotniejszych należały: wykorzystanie metody krót- kiej interwencji w realizacji systemu terapeutycznego poza oddziałem tera- peutycznym, wypracowanie standar- dów terapii substytucyjnej prowadzo- nej w polskich jednostkach peniten- cjarnych, potrzeba ujednolicenia po- stępowania z uzależnionymi, którzy pozostają w kryzysie i mają kartę za- grożonego samobójstwem, ujednolice- nie procedury postępowania z osadzo- nymi uzależnionymi z krótkim wyro-

Postępowanie z osadzonymi przyjmującymi substancje psychoaktywne w sposób problemowy Diagnostyka

Picie/ zażywanie szkodliwe

Terapia substytucyjna

Oddziaływania

System terapeutyczny poza oddziałem trwa do czasu otrzymywania substytucji

IPT (przyjmowanie substytucji + Krótka Interwencja + regularny kontakt psychologiczny)

Możliwa Krótka Interwencja w związku z piciem szkodliwym

/z zażywaniem narkotyków (w Noe.NET tylko jako ocena końcowa)

System terap. poza oddziałem Zindywidualizowany IPT (minimum Krótka Interwencja  w związku z uzależnieniem od alkoholu lub narkotyków) (w Noe.NET tylko jako ocena końcowa)

Wydłużenie terminu końca kary Termin końca kary

wystarczający na ukończenie terapii w OT

Wyznaczenie terminu terapii (Noe.NET) Kontakt z kierownikiem OT w przypadku zmiany

sytuacji osadzonego / konieczności zmiany terminu terapii.

Aktywna Karta Osadzonego Zagrożonego Samobójstwem lub inne sytuacje mogące utrudniać rozpoczęcie terapii (np: czynności

procesowe, leczenie szpitalne itp.) (§ 76.7 Zarządzenia nr 19/16 DG SW)

System terapeutyczny Terapia w OT

właściwej o specjalizacji

Przygotowanie osadzonego do terapii Wzbudzanie motywacji do uczestnictwa w terapii a także wyrobienie: okularów, aparatu słuchowego itp., niezbędnych do udziału w zajęciach terapeutycznych) 

(§ 76.6, § 85 ust.1-2 Zarządzenia nr 19/16 DG SW) Zmiana systemu

Opieka postterapeutyczna Zindywidualizowana opieka wychowawcza i psychologiczna

Zindywidualizowana opieka wychowawcza i psychologiczna

Zindywidualizowana opieka wychowawcza i psychologiczna

a w szczególności: 1)pomoc w realizacji zaleceń zawartych w ocenie końcowej przebiegu i efektów terapii;

2)utrwalanie zmian w sposobie myślenia i zachowaniu, jakie nastąpiły w oddziale terapeutycznym;

3)prowadzenie grupy wsparcia dla absolwentów programów terapeutycznych;

4)umożliwienie udziału w spotkaniach grup samopomocowych.

(§ 85 ust.3 Zarządzenia nr 19/16 DG SW) Diagnostyka

uzależnienia (podać zidentyfikowane kryteria wg ICD 10 wraz z konkretnymi przykładami jakie podaje osadzony) (§ 70.2 Zarządzenia  nr 19/16 DG SW) Medyczna diagnoza

uzależnienia  (§ 76.2 Zarządzenia 

nr 19/16 DG SW)

Zmiana systemu

Termin końca kary za krótki na realizację terapii

w OT

Zmiana systemu Zmiana systemu

Zmiana systemu Zmiana systemu

(19)

dobre praktyki kiem lub takimi, którzy piją lub przyj-

mują środki psychoaktywne proble- mowo, ale jeszcze nie są uzależnieni.

Ulotka dla skazanych

Nowo wypracowane procedu- ry przypominają przede wszystkim o niezbędnych działaniach, jakie nale- ży podjąć, jak np. zapewnienie okula- rów skazanemu kierowanemu na tera- pię, jeśli tego potrzebuje. Porządkują także wytyczne przekazywane wcze- śniej, dotyczące np. potrzeby moni- torowania przyczyn uniemożliwiają- cych skierowanie na terapię, czy spo- sobu postępowania z uzależniony- mi zagrożonymi samobójstwem. Upo- rządkowane na nowo wytyczne adre- sowane są zarówno do psychologów,

jak i wychowawców. Ważnym aspek- tem opracowania schematu było ujed- nolicenie postępowania ze skazanymi nadużywającymi substancji psychoak- tywnych oraz to, aby określony w nim sposób działania nie stanowił niepo- trzebnego obciążenia personelu.

Nowym elementem w pakiecie materiałów jest ulotka dla skazanych kierowanych do terapii oraz informa- tor o więziennych oddziałach tera- peutycznych przeznaczony dla psy- chologów i wychowawców. Materia- ły te powstały w związku z sygnali- zowanym przez skazanych przybywa- jących do oddziału lękiem przed tera- pią oraz z brakiem podstawowej wie- dzy o leczeniu uzależnień, co potwier- dzali także terapeuci. Zdarzało się, że zespół terapeutyczny poświęcał dużo czasu na wyjaśnienie pacjentom czym jest, a czym nie jest terapia uzależnie- nia oraz na zweryfikowanie prawdzi- wości informacji, które otrzymali oni od psychologów i wychowawców jesz- cze przed przyjazdem do oddziału.

W wyniku cyklu szkoleń zainicjowa- nych przez Biuro Penitencjarne CZSW, procedura krótkiej interwencji stała się nie tylko narzędziem motywują- cym, ale też alternatywą dla leczenia uzależnień w sytuacji, kiedy z różnych przyczyn skazanego nie można skie- rować na terapię. Dobrze przeprowa- dzona jest skuteczna, jednak z uwagi na szeroki zakres jej stosowania i ko- nieczność poświęcenia na nią przy- najmniej trzech godzinnych spotkań rozłożonych w czasie, nie jest możli- we, aby była stosowana jako narzędzie motywujące wobec wszystkich skaza- nych kierowanych do oddziałów tera- peutycznych. Nie może ona być zatem jedyną formą motywowania.

Z obserwacji pracowników działów terapeutycznych wynika, iż sposób wzbudzania u osadzonych motywacji do podjęcia leczenia bywa różny. Zda- rza się, że skierowanie na terapię po- przedzone jest intensywną pracą mo- tywującą, ale bywa i tak, że osadzony przyjeżdża na terapię mocno zdemo- tywowany. Czym innym jest formalne uzyskanie zgody skazanego na terapię, a czym innym jego rzeczywisty poziom motywacji.

Dlatego pojawiła się koncepcja stwo- rzenia czegoś, co usprawni proces konstruowania oferty programowej dla skazanego uzależnionego, by miał on przynajmniej podstawową wiedzę o tym, co może go czekać w oddziale terapeutycznym. Przygotowana ulot- ka ma spełniać te oczekiwania i sta-

nowić pomocnicze narzędzie. Psycho- log kierujący do terapii ma ją wydru- kować, przekazać skazanemu, omó- wić i odpowiedzieć na ewentualnie py- tania i wątpliwości. Autorom zależało nam na tym, aby ulotka była napisana prostym i zrozumiałym dla osadzonych językiem, by w pigułce zawierała nie- zbędne informacje.

Informator dla kadry

Nowym elementem, możliwym do wykorzystania w pracy ze skazanymi uzależnionymi, jest informator o wię- ziennych oddziałach terapeutycznych w polskich jednostkach penitencjar- nych. Nie jest przeznaczony dla osa- dzonych, ale dla psychologów. Poma- ga im w wyborze oddziału z uwzględ- nieniem indywidualnych cech i defi- cytów skazanego. Większość psycho- logów penitencjarnych dotychczas nie miała możliwości zdobycia wyczerpu- jącej wiedzy o poszczególnych oddzia- łach terapeutycznych. W informatorze znajdziemy najważniejsze dane, które mogą pomóc w podjęciu ostatecznej decyzji o wybraniu oddziału terapeu- tycznego. Wszystkie realizują podsta- wowy program psychoterapii uzależ- nień, ale różnią się np. warunkami ar- chitektonicznymi, bazą lokalową, ofer- tą zajęć kulturalno-oświatowych lub sportowych oraz dodatkowymi zaję- ciami readaptacyjnymi. Wiedza ta po- zwala więc uwzględnić również inne potrzeby niż sama terapia uzależnień.

Schemat postępowania porządkuje dodatkowo kwestię realizacji oddziały- wań w ramach systemu terapeutycz- nego poza oddziałem, takich jak krót- ka interwencja czy terapia substytu- cyjna. W schemacie określone zosta- ły minimalne standardy, jakie powin- ny być realizowane w ramach systemu terapeutycznego poza oddziałem. Nie oznacza to, że musimy się ograniczać tylko do zaprezentowanego minimum.

Wiele jednostek ma bardzo ciekawe dodatkowe propozycje oddziaływań.

Sporo trudności sprawia w jed- nostkach kwestia terapii substytucyj- nej. Z tego powodu Biuro Penitencjar- ne CZSW w porozumieniu z Krajowym Centrum ds. AIDS w styczniu br. za- inicjowało specjalistyczne szkolenie przeprowadzone przez specjalistę z In- stytutu Psychiatrii i Neurologii w War- szawie. Uczestniczyli w nim psycholo- dzy z tych jednostek penitencjarnych, gdzie pacjentów przyjmujących środek substytucyjny jest najwięcej.

Sebastian Lizińczyk, Emil Podolak

Postępowanie z osadzonymi przyjmującymi substancje psychoaktywne w sposób problemowy Diagnostyka

Picie/ zażywanie szkodliwe

Terapia substytucyjna

Oddziaływania

System terapeutyczny poza oddziałem trwa do czasu otrzymywania substytucji

IPT (przyjmowanie substytucji + Krótka Interwencja + regularny kontakt psychologiczny)

Możliwa Krótka Interwencja w związku z piciem szkodliwym

/z zażywaniem narkotyków (w Noe.NET tylko jako ocena końcowa)

System terap. poza oddziałem Zindywidualizowany IPT (minimum Krótka Interwencja  w związku z uzależnieniem od alkoholu lub narkotyków) (w Noe.NET tylko jako ocena końcowa)

Wydłużenie terminu końca kary Termin końca kary

wystarczający na ukończenie terapii w OT

Wyznaczenie terminu terapii (Noe.NET) Kontakt z kierownikiem OT w przypadku zmiany

sytuacji osadzonego / konieczności zmiany terminu terapii.

Aktywna Karta Osadzonego Zagrożonego Samobójstwem lub inne sytuacje mogące utrudniać rozpoczęcie terapii (np: czynności

procesowe, leczenie szpitalne itp.) (§ 76.7 Zarządzenia nr 19/16 DG SW)

System terapeutyczny Terapia w OT

właściwej o specjalizacji

Przygotowanie osadzonego do terapii Wzbudzanie motywacji do uczestnictwa w terapii a także wyrobienie: okularów, aparatu słuchowego itp., niezbędnych do udziału w zajęciach terapeutycznych) 

(§ 76.6, § 85 ust.1-2 Zarządzenia nr 19/16 DG SW) Zmiana systemu

Opieka postterapeutyczna Zindywidualizowana opieka wychowawcza i psychologiczna

Zindywidualizowana opieka wychowawcza i psychologiczna

Zindywidualizowana opieka wychowawcza i psychologiczna

a w szczególności:

1)pomoc w realizacji zaleceń zawartych w ocenie końcowej przebiegu i efektów terapii;

2)utrwalanie zmian w sposobie myślenia i zachowaniu, jakie nastąpiły w oddziale terapeutycznym;

3)prowadzenie grupy wsparcia dla absolwentów programów terapeutycznych;

4)umożliwienie udziału w spotkaniach grup samopomocowych.

(§ 85 ust.3 Zarządzenia nr 19/16 DG SW) Diagnostyka

uzależnienia (podać zidentyfikowane kryteria wg ICD 10 wraz z konkretnymi przykładami jakie podaje osadzony) (§ 70.2 Zarządzenia  nr 19/16 DG SW) Medyczna diagnoza

uzależnienia  (§ 76.2 Zarządzenia 

nr 19/16 DG SW)

Zmiana systemu

Termin końca kary za krótki na realizację terapii

w OT

Zmiana systemu Zmiana systemu

Zmiana systemu Zmiana systemu

(20)

dobre praktyki

Wronkach, ale po niecałym roku trafił do jednostki w Koziegłowach, gdzie od początku wiedział, co chciałby robić.

Wiercił dziurę w brzuchu

Zamierzał zostać przewodnikiem psa specjalnego. Wiercił dziurę w brzu- chu kierownikowi ochrony, aż pojawiła się okazja: skierowano go na kurs du- blera przewodników psów specjalnych i rozpoczął pracę z Nessem, terierem walijskim. Do dzisiaj wspomina z roz- rzewnieniem tego czworonoga, który pracował aż 11 lat. Jego następcą jest Nero, owczarek niemiecki, w służbie od 2014 r.

O pięciomiesięcznym kursie specja- listycznym mówi, że to ciężka praca za-

równo dla psa, jak i dla przewodnika.

Po zdaniu egzaminu, podczas które- go podlegają ocenie właściwości osob- nicze psa oraz jego umiejętności, za- czyna się codzienna służba w jednost- ce. Dużo zależy od przewodnika: to on wie, jak ważna jest różnorodność wy- konywanych zadań, jak ułożyć dzień, aby nie był monotonny i nudny dla psa, a jednocześnie efektywny (przeszuka- nia pomieszczeń, cel osadzonych, sa- mochodów wjeżdżających na teren za- kładu). Ważny element ćwiczeń stano- wią też wyjazdy na przeszukania do in- nych jednostek, gdzie psy przygotowu- je się do takiego zadania, aby rywalizu- jąc ze sobą, pracowały skutecznie. To dla Pawła także czas spotkania z inny- mi przewodnikami. – Można porozma- wiać, zobaczyć, jak pracują, wymienić się doświadczeniami.

Nero członkiem rodziny

Dla chorążego Nero jest jedyny w swoim rodzaju. Ciągle w ruchu, nie usiedzi na miejscu. Po wejściu do po- mieszczenia szuka, węszy, chce pra- cować. Te cechy są dla niego charak- terystyczne, dlatego został wybra- ny do służby. Po pracy razem wraca- ją do domu, w którym pies jest trakto- wany jako pełnoprawny członek rodzi- ny. Dzieci i żona, a także inny czworo- nożny domownik, mops o wdzięcznym imieniu Pepita, przez córkę nazywany Fioną, witają Nera serdecznie. Czasy, kiedy pies zostawał w kojcu, w jedno- stce, minęły bezpowrotnie.

Paweł nie wyobraża sobie, że mógł- by go zostawić wychodząc po służbie z jednostki. Zapytany, czy jest zado- wolony z pracy, zaprzecza. – Nie je- stem zadowolony. Jestem szczęśli- Zdjęcia autorstwa Michała Czarneckiego to efekt wielu godzin towarzyszenia funkcjona- riuszom w codziennej pracy. Psy – stworzone i przygotowane do działania, ciągle w ruchu – nie były łatwym obiektem. Jak zatrzymać chwilę? Pokazać wyczekiwanie na kolejną ko- mendę, uchwycić spojrzenie bezgranicznie ufnych oczu wpatrzonych w przewodnika? Jak zamknąć w kadrze tę relację, więź, współpracę między psem a funkcjonariuszem? Aparat fotograficzny towarzyszył im wszędzie. Podczas przeszukania cel, samochodów, pomiesz- czeń (pralnia, magazyny, warsztaty), w porze karmienia, w czasie higieny psa i na spacerze.

Paweł i Nero

Chor. Paweł Umiński, przewodnik psa specjalnego Nero z Zakładu Kar- nego w Koziegłowach bez wahania przystał na propozycję udziału w se- sji fotograficznej Michała Czarneckie- go pt. „Zawodowcy”. – Chcę pokazać, że pełnienie służby nie jest nudne, że może dawać satysfakcję, a nawet po- zwala realizować swoje pasje – mówi funkcjonariusz. – I to, że praca prze- wodnika psa nie jest zabawą, a służbę pełnią profesjonalnie przygotowani, wykształceni i zaangażowani ludzie.

Paweł Umiński jest w służbie od 12 lat. Zaczynał w Zakładzie Karnym we

Przewodnicy w obiektywie

„Nie jestem zadowolony. Jestem szczęśliwy i życzę tego każdemu”.

Referenties

GERELATEERDE DOCUMENTEN

First finding of the parasitic fungus Hesperomyces virescens (Laboulbeniales) on native and invasive ladybirds (Coleoptera, Coccinellidae) in South Africa.. Danny Haelewaters 1,*

FIGDUR 6.25 DKHDROGR!H VAH BKTKKKNISVOLLE VERDKLERS TEH OPSIGTK YAH DIE BKLAMGRIKHEID YAK DIE BEHOEFTK AAH SK&URITKIT {bv. sekuriteit oor per1anente pos). 25

Dit maakt Taalvariatie een afwisse- lende en betekenisvolle lessenserie, waarin bovenbouw- leerlingen aantoonbaar taalkundige kennis kunnen opdoen: niet door uit hun hoofd te

In hierdie hoofstuk is uiteengesit hoe verstandelik gestremde, gedragsgeremde dogters in 'n kliniekskool se sosiale opvoeding ontoereikend verloop omdat die

asie na "buite", waar algemeen-vormende vakke deur alle leerlinge geneem moet word, en •n keuse tussen bepaalde studiekursusse of -rigtings oor=. eenkomstig

toekomsplanne van die Mandaatregering met betrekking tot die Duitse skole uiteengesit. Op l April 1920 sou al1e Duitse skole en koshuise deur die Regering

Zastępca kierownika, dziś pierwszy dzień w pracy po dwutygodniowej nieobecności, już po odprawie i rozmowie z szefem działu dostaje sygnał, że coś złego dzieje się z

Boston, „haben wir nicht automatisch das Recht, jedem ganz nach Belieben eine Nachricht zu schicken, und nicht die Pflicht, auf jede empfangene Nachricht zu antworten.“.. 6 45