• No results found

Nasze święto

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nasze święto"

Copied!
44
0
0

Bezig met laden.... (Bekijk nu de volledige tekst)

Hele tekst

(1)

Luty 2018 nr 237, rok XX ISSN 1505-2184

cena 3,50 zł www.sw.gov.pl

2

16

Porządkowanie

4

Praca dla

26

Niech żyje

43

Ostatni

Nasze

święto s. 8

(2)

W

tym roku Święto Służby Więzien- nej obchodzimy w szczególnej at- mosferze, łączącej nowoczesność i tradycję. 8 lutego uroczystość w Central- nym Zarządzie Służby Więziennej zapo- czątkowała cykl wydarzeń z okazji 100 lat więziennictwa w niepodległej Polsce.

29 czerwca na Placu Marszałka Józefa Pił- sudskiego w Warszawie odbędzie się pro- mocja oficerska funkcjonariuszy z udzia- łem przedstawicieli najwyższych władz państwowych. Symboliczne znaczenie tego faktu jest tym bardziej znamienne, że jako jedne z pierwszych aktów prawnych w odrodzonej Polsce ówczesny Naczelnik

Państwa podpisał dekrety normalizujące funkcjonowanie więziennictwa.

Pamiętając o historii, pielęgnując swoje najlepsze tradycje, Służba Więzienna zwra- ca się dziś ku przyszłości i nowym zada- niom, jakie przed nią stoją. Życząc Państwu wielu sukcesów w realizacji trudnych i od- powiedzialnych wyzwań, chciałabym ser- decznie podziękować za osiem wspólnych lat. Praca w redakcji „Forum Penitencjar- nego” była dla mnie ważnym zawodowym doświadczeniem. Żegnając się z Czytelni- kami i z pismem, zachęcam wszystkich do udziału w tworzeniu nowego etapu jego rozwoju.

Małgorzata Nowotny redaktor naczelny

fot. Piotr Kochański

Rok jubileuszu stulecia więziennictwa w niepodległej Polsce rozpoczęty! Uroczysta zmiana posterunku przed Grobem Nieznanego Żołnierza, s. 8

(3)

spis treści

22

Luty 2018 r.

TEMAT MIESIĄCA ŚWIĘTO SŁUŻBY WIĘZIENNEJ 8 Nasze święto

9 W stulecie więziennictwa – rozmowa z gen. Jackiem Kitlińskim 10 Nie wzięliśmy się znikąd

11 8 lutego – główne uroczystości WYDARZENIA

4 Podsumowanie dwóch lat działania programu

„Praca dla więźniów”

5 Jubileusz w okręgach – zapowiedzi 5 Nowy oddział w Koronowie 5 Drogocenny dar życia 6 Goście ze Lwowa 6 Z aresztu na deski teatru

ROZMOWA MIESIĄCA 14 Motywacja jest najważniejsza

JEDEN DZIEŃ W…

16 …szkole dla kobiet w Grudziądzu JEDNOSTKA NA MIARĘ

20 Grójec: Problem musi być rozwiązany Z KRAJU

22 Jubileusz formacji 32 Inwestycyjna Olszanica 32 Jak ustrzec się złodzieja 34 Dogoterapia we Wrocławiu

NAUKA

24 Dobra administracja więzienna SŁUŻBA DLA INNYCH

26 Niech żyje uśmiech

JAK PRACOWAĆ Z WIĘŹNIEM…

28 …który nie ma poczucia winy ZE ŚWIATA

30 Wymiana praktyk i doświadczeń 36 Amerykański przemysł więzienny

PASJE

38 Dzięki górom jestem silniejsza HISTORIA

40 Naczelnicy praskiej katowni NA SPORTOWO

42 Judo, badminon i kręgle NASZE SPRAWY

43 Wspomnienia o Włodku Maślance OKŁADKA: fot. Piotr Kochański

REKLAMA

s. 34 Dawka pozytywnej energii

fot. archiwum Aresztu Śledczego we Wrocławiu

s. 38 – Dzięki górom jestem silniejsza

fot. Archiwum Aleksandry Piotrowskiej

Jesteśmy razem

już 9 . rok !

(4)

WYDARZENIA

24 i 25 stycznia br. odbyła się od- prawa służbowa kierownictwa Służby Więziennej z Sekretarzem Stanu w Mi- nisterstwie Sprawiedliwości Patrykiem Jakim. W trakcie spotkania podsumo- wano dwuletnią realizację, unikatowe- go na skalę europejską, programu „Pra- ca dla więźniów” oraz przedstawiono plany w tym zakresie na kolejne lata.

Efekty realizacji programu

Zatrudnienie skazanych wzrosło o prawie 12 tys. i aktualnie wynosi 36 tys., co stanowi 54 proc. ogółu skazanych. W latach 2016-2017 wy-

budowano już 9 hal produkcyjnych na terenie zakładów karnych, w któ- rych zatrudnienie znalazło ponad 500 osadzonych. W tym roku do użytku oddanych zostanie następnych 15 hal produkcyjnych z 1560 miejscami pracy.

Każdego dnia do pracy poza jednostka- mi penitencjarnymi wychodzi ponad 10 tys. osadzonych, pracujących odpłatnie

w różnego typu przedsiębiorstwach i zakładach pracy oraz nieodpłatnie na rzecz lokalnych samorządów. W la- tach 2016-2017 osadzeni zatrudnieni nieodpłatnie wykonali prace o wartości ponad 97 mln złotych.

– Dziękuję za wysiłek, jaki Służba Więzienna włożyła w realizację tego przełomowego programu. Już dziś mamy rezultaty, jakich do tej pory w polskim systemie penitencjarnym nie było. To zmienia wizerunek Służ- by Więziennej i pokazuje, jak ważna jest dla całego społeczeństwa. Sukces programu to też wymierne korzyści fi-

nansowe i konkretne oszczędności dla podatnika – powiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Działania w lokalnym środowisku Podczas odprawy dyrektorzy okrę- gowi Służby Więziennej zaprezentowa- li funkcjonowanie programu „Praca dla więźniów” na poziomie kierowanych

przez siebie okręgów. Dyrektor Ge- neralny Służby Więziennej gen. Jacek Kitliński podkreślił, że osiągniecie tak dobrych efektów programu nie byłby możliwe bez ogromu pracy włożonej przez funkcjonariuszy i pracowników, którzy na co dzień zajmują się działa- niami mającymi na celu promocję pro- gramu, pozyskiwanie przedsiębiorców, czy też kontakty z samorządem lo- kalnym.

Więcej wpływów, więcej możliwości Zastępca Dyrektora Generalnego Służby Więziennej płk Artur Dzia- dosz przedstawił działalność Fundu- szu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Za- kładów Pracy. Przychodami funduszu są wpłaty jednostek penitencjarnych z tytułu potrąceń z wynagrodzeń osa- dzonych oraz wpłaty przywięziennych zakładów pracy z tytułu uzyskanych przez te podmioty zwolnień. Wzrost zatrudnienia skazanych powoduje oczywisty wzrost wpływów do fundu- szu. Środki przeznacza się na finanso- wanie działań w zakresie resocjalizacji osób pozbawionych wolności, w szcze- gólności na tworzenie nowych miejsc pracy, modernizację przywięziennych zakładów pracy i ich produkcji, organi- zowanie nauki zawodu i doskonalenia zawodowego dla osób pozbawionych wolności, organizowanie szkoleń w za- kresie aktywizacji zawodowej i umiejęt- ności poszukiwania pracy oraz tworze- nie i utrzymanie w zakładach karnych infrastruktury związanej z realizacją ustawowych zadań Służby Więziennej.

Zespół Komunikacji Medialnej i Promocji CZSW

Zdjęcia Aleksander Czyżowicz

Podsumowanie dwóch lat działania

programu „Praca dla więźniów”

(5)

WYDARZENIA

P

rzez najbliższy rok w całym kraju będą organizowane imprezy, spo- tkania, wystawy i inne wydarzenia kulturalne ukazujące historię oraz współczesność naszej służby.

W końcu lutego w Elblągu odbę- dzie się Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Służba Więzienna w sys- temie bezpieczeństwa publicznego w 100-lecie swojego istnienia”.

W Rzeszowie zapowiadane są cy- kliczne spotkania w ramach projektu

„Kultura w mundurze”, integrujące- go służby mundurowe regionu Pod- karpacia ze środowiskiem lokalnym.

W przedsięwzięciu „Ze sztandarem i dumą” funkcjonariusze kompanii ho- norowej z rzeszowskiego OISW pokażą młodzieży, w jaki sposób należy okazy- wać szacunek do tradycji i barw narodo- wych, a także zaprezentują zasady ce- remoniału flagowego i sztandarowego.

Jubileusz w okręgach – zapowiedzi

Katowice zapraszają do zwie- dzania wystawy „100-lecie Służby Więziennej”, połączonej z konkursem sprawdzającym wiedzę młodzieży o naszej formacji. W Olsztynie moż- na zobaczyć inną wystawę kalendarzy więziennych.

W maju w piwnicach Aresztu Śledczego w Białymstoku otwarta zo- stanie Izba Pamięci. Będzie to miejsce edukacji historycznej, upamiętniające ofiary represji hitlerowskich i komuni- stycznych.

W Sztumie, jak zawsze w czerwcu, odbędzie się Przegląd Sztuki Więzien- nej, tym razem pod hasłem przewodnim

„Niepodległa 2018”, a w Areszcie Śled- czym w Krasnymstawie – Konkurs Po- ezji Więziennej – z dodatkową kategorią:

wierszem patriotycznym. „Niepodległa w obiektywie” to temat otwartego kon- kursu fotograficznego organizowanego

Nowy oddział w Koronowie

O

d 6 lutego w Zakładzie Karnym w Koronowie działa nowy oddział terapeutyczny. Wstęgę przecięli uroczyście dyrektor Biura Penitencjar- nego w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej płk Andrzej Leńczuk wraz z dyrektorem okręgo- wym Służby Więziennej w Bydgoszczy płk. Jac- kiem Gościakiem. Jest to już 23. oddział w Pol- sce, przeznaczony dla skazanych recydywistów z niepsychotycznymi zaburzeniami psychiczny- mi lub upośledzonych umysłowo. Może pomie- ścić 41 osadzonych, z którymi będzie pracowało dwóch wychowawców, tyle samo psychologów i jeden terapeuta.

Osoby przebywające w więzieniach nie tylko popełniły przestępstwa, za które muszą odbyć karę, niejednokrotnie muszą też mierzyć się ze swoimi problemami psychologicznymi, m.in. za- burzeniami psychicznymi czy uzależnieniami.

Niektórzy nie potrafią przystosować się do ty- powych warunków odbywania kary. Wymagają wówczas specjalistycznych oddziaływań i są kie- rowani do oddziałów terapeutycznych. Personel każdego z nich realizuje zgodny z jego specyfiką program obejmujący szeroki zakres metod postę- powania – zindywidualizowanych i dostosowa- nych do problemów osobistych osadzonych, ich deficytów oraz zasobów. Oddziaływaniom tera- peutycznym poprzedzonym wnikliwą diagnozą towarzyszy wykorzystanie innych środków wy- chowawczych sprzyjających readaptacji społecz- nej, takich, jak praca czy nauka.

przez Zakład Karny w Zabrzu. Uczestni- cy będą mieli za zadanie wyrazić przez fotografię słowa: „wolność” i „niepodle- głość”. Rozpoczęcie w czerwcu.

Na lipiec zaplanowane są ob- chody 101. rocznicy aresztowania i przewiezienia Józefa Piłsudskiego do Aresztu Śledczego w Gdańsku.

„100 filmów na 100-lecie wię- ziennictwa” – to olsztyńska propozycja na październik, wykorzystująca pro- dukcje filmowe nadesłane na Interna- tional Film Festival in Olsztyn „Prison Movie”.

W listopadzie w Łodzi czeka nas ogólnopolska konferencja naukowa pt.

„Problemy współczesnej penitencjary- styki w 100-lecie więziennictwa”.

O wielu jubileuszowych imprezach będziemy informować.

Aneta Łupińska zdjęcia Piotr Kochański

W

dniu święta Służby Więziennej odbyła się zbiórka krwi zorgani- zowana przez fordońską jednostkę penitencjarną wraz z Regio- nalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy.

Tegoroczne lutowe obchody mają szczególne znaczenie, ponie- waż przypadają w roku stulecia odzyskania przez Polskę niepod- ległości i wpisują się w jubileusz polskiego więziennictwa. Akcja zbiórki krwi, prezentacja naszej formacji oraz przybliżenie działań i zadań Służby Więziennej wzbudziły duże zainteresowanie miesz- kańców bydgoskiej dzielnicy Fordon. W ciągu kilku godzin w mo- bilnym punkcie stacjonującym przed murami zakładu 31 z 40 zare- jestrowanych krwiodawców oddało prawie 14 litrów krwi. W akcji udział wzięli funkcjonariusze i pracownicy Służby Więziennej, ich rodziny oraz mieszkańcy dzielnicy. Dawcy otrzymali upominki i cie- pły, regeneracyjny posiłek, a ich krew zasiliła rezerwy banku Regio- nalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy.

Tekst i zdjęcie Agnieszka Wollmann

Drogocenny

dar życia

(6)

WYDARZENIA

P

remiera spektaklu „Podblokowe rozkminy” odbyła się 26 stycznia w Teatrze Gdynia Główna. To histo- ria trzech zwykłych Polek, żyjących w różnych czasach i w odmienny spo-

sób borykających się z rzeczywistością.

Główne bohaterki – Elwira, właściciel- ka suczki Amfy i florystyka z cmentar- nej kwiaciarni Maria Mania – to kobiety z przeszłością i trudnym dzieciństwem, z którego wyniosły złe wzorce. Ciągle wchodzą w związki z nieodpowiednimi partnerami, mają problemy finansowe, ale też przyjaźń i plany na przyszłość.

Podobnie jak aktorki więźniarki, któ- rych życie sprzed osadzenia w wielu

wątkach pokrywało się z losami gra- nych przez nie postaci. – Dziewczy- ny od razu rozumiały tekst i potrafiły identyfikować się z bohaterkami – mó- wiła portalowi www.trojmiasto.pl Ewa Ignaczak, założycielka Sopockiej Sce- ny Of de Bicz i Teatru Stajnia Pegaza.

– Mówiły, że to jest ich dzieciństwo lub sytuacja ich rodziców czy dziadków.

Staramy się pokazać im poprzez nasze działania inną drogę, ale to zależy prze- cież od nich, czy wrócą do tej izolacji, która się nie kończy i realizuje wobec tego samego scenariusza „pod blo- kiem”, czy nie. My im w tym możemy tylko kibicować.

Opiekę reżyserską nad spektaklem objęły Ewa Ignaczak oraz Małgorzata Polakowska, aktorka Teatru Gdynia Główna. Oprawą muzyczną przedsta- wienia zajął się kpt. Adrian Głań, wy- chowawca ds. kulturalno-oświatowych gdańskiego aresztu. Spotkanie dwóch rzeczywistości, teatralnej i peniten- cjarnej, nie jest oczywiste, ale – jak się okazuje – przynosi efekty. Teatrote- rapia pomaga w budowaniu poczucia własnej wartości i w emocjonalnym dojrzewaniu. Uczestniczą w niej oso- by, które wymagają wsparcia pedago-

gicznego i psychologicznego w zakre- sie korygowania postaw społecznych.

Dzięki zajęciom rośnie ich wrażliwość, budzi się aktywność artystyczna.

Współpraca gdańskiego aresztu z Te- atrem Gdynia Główna sięga początków ub. roku, a już zaowocowała dwoma spektaklami. Pierwsza sztuka „Bajki Księżniczek”, oparta o doświadczenia i wypowiedzi osadzonych przebywa- jących w gdańskim areszcie w Gdyni Głównej, została wystawiona 2 czerw- ca 2017 r. Przedstawienie zebrało znakomite recenzje i zajęło 2. miejsce podczas XXVI Ogólnopolskiego i XIV Międzynarodowego Przeglądu Sztuki Więziennej w Sztumie, na którym grę aktorek doceniła również publiczność przyznając im swoją nagrodę.

tekst Marek Stuba, AŁ zdjęcia Marek Stuba

Z aresztu na deski teatru

24

stycznia Areszt Śledczy w Ło- dzi odwiedzili przedstawiciele Lwowskiego Państwowego Uniwersy- tetu Bezpieczeństwa Życia. Naukowcy tej wiodącej ukraińskiej uczelni wyż- szej, kształcącej w zakresie bezpie- czeństwa narodowego, przyjechali do Łodzi na zaproszenie Społecznej Aka- demii Nauk. W trakcie wizyty zapozna- li się z systemem bezpieczeństwa pań- stwowego Polski, w tym z działaniem Służby Więziennej, stanowiącej jeden z jego elementów.

Po powitaniu przez dyrektora aresz- tu płk. Jarosława Górę, gościom przed- stawiono zasady funkcjonowania jed- nostki oraz zadania, jakie obecnie stoją przed polskim więziennictwem, m.in.

w związku z ustawą modernizacyjną.

Uczestnicy spotkania mieli możliwość wymiany doświadczeń i porównania systemów penitencjarnych w Polsce

Goście ze Lwowa w Łodzi

i na Ukrainie. Zwiedzili też łódzki areszt, zwracając szczególną uwagę na pracę działów penitencjarnego i ochrony.

tekst i zdjęcie Michał Pietrasik

Pięć miesięcy osadzone z gdańskiego aresztu przygotowywały się do wystawienia sztuki w prawdziwym teatrze. Reżyserka Ewa Ignaczak i aktorka Małgorzata Polakowska we współpracy z funkcjonariusza- mi Aresztu Śledczego w Gdańsku wzięły na warsztat książkę Salci Hałas „Pieczeń dla Amfy”.

(7)

REKLAMA

Zadzwoń i dowiedz się więcej: 22 113 10 00, 799 41 11 11

Tylko u nas!

Połączenia z kart

wszystkich operatorów bez dodatkowych

kosztów

www.dogadania.pl

budki

telefoniczne

Jesteśmy już w 42

Zakładach Karnych, Aresztach Śledczych i Szpitalach Psychiatrycznych

Oferujemy nowoczesny system

aparatów telefonicznych z kontrolą połączeń Centralny system monitorowania połączeń

– możliwość nasłuchu, rejestracji i przerwania rozmowy Wyświetlacz zabezpieczony szybą techniczną,

przewód słuchawkowy wzmocniony linką stalową

Urządzenia i instalacja na koszt dostawcy

(8)

Nasze święto

8 lutego obchodziliśmy święto naszej służby. Z tej okazji 11 lutego byliśmy świadkami uroczystej zmiany posterunku przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, dokonanej przez funkcjonariuszy SW. W roku 100-lecia więziennictwa polskiego czeka nas mnóstwo wydarzeń kulturalnych, naukowych, edukacyjnych i patriotycznych.

W

prawdzie podczas lutowego święta Służby Więziennej ofi- cjalnie zainaugurowano obcho- dy 100-lecia istnienia naszej forma- cji, jednak to hasło padło już podczas Centralnych Obchodów Święta Służby Więziennej w czerwcu ub. roku na Pla-

cu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Mó- wił o tym zarówno Prezydent Andrzej Duda, jak i gen. Jacek Kitliński, Dyrek- tor Generalny Służby Więziennej. Nie- wiele formacji może się poszczycić tak bogatą historią, dlatego dla uczczenia 100. rocznicy naszej służby przez 12

miesięcy będą się odbywały wydarzenia z tym związane.

29 czerwca już po raz

drugi będziemy świadkami uroczystej promocji na pierwszy stopień oficerski na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. We wrześniu nowoprzy- jęci funkcjonariusze SW złożą ślubo- wanie w Muzeum Katyńskim. W duchu 100-letniej tradycji więziennictwa bę- dziemy przeżywać uroczystości z oka- zji Narodowego Święta Niepodleg- łości. W lutym przyszłego roku zosta- nie zorganizowany VI Kongres Peni- tencjarny. Na początku 2019 r. uka- że się bogato ilustrowany album hi- storyczny pt. „100-lecie polskiej Służ- by Więziennej”.

Przedstawione na poprzednich stro- nach propozycje to tylko niewielki frag- ment tego, co w roku swojego jubile- uszu zaprezentuje Służba Więzienna.

W każdym niemal miesiącu czekają nas wydarzenia związane ze 100-leciem więziennictwa polskiego.

Aneta Łupińska zdjęcia Piotr Kochański

(9)

temat miesiąca: Święto Służby Więziennej

Nasze święto

W stulecie więziennictwa

Z gen. Jackiem Kitlińskim, Dyrekto- rem Generalnym Służby Więziennej rozmawia Aneta Łupińska.

Panie Generale, 8 lutego rozpoczęli- śmy uroczystości i wydarzenia zwią- zane za 100-leciem naszej formacji.

Jak w tym roku Służba Więzienna będzie celebrowała ten jubileusz?

– Inauguracja obchodów 100-lecia powstania Służby Więziennej miała miejsce w czerwcu ub. roku. Wtedy po raz pierwszy w historii naszej for- macji, promocja na pierwszy stopień oficerski odbyła się na Placu Marszał- ka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, miejscu szczególnym dla każdego Po- laka. Wcześniej obradowała konferen- cja penitencjarna, pierwsze tak duże przedsięwzięcie organizowane przez Służbę Więzienną. Sukces obu wyda- rzeń pokazał, że możemy realizować tego typu inicjatywy na najwyższym poziomie. W zeszłym roku dziękując na łamach „Forum Penitencjarnego”

funkcjonariuszom za zaangażowanie w organizację inauguracji 100-lecia służby obiecałem, że dołożę starań, aby w 2018 r. uroczystości również miały wyjątkowy charakter. Wszystko wskazuje na to, że 29 czerwca tego roku promocja na pierwszy stopień oficerski ponownie odbędzie się na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Jakie inne wydarzenia, oprócz promocji oficerskiej, będą towarzy- szyły obchodom 100-lecia więzien- nictwa?

– Zaplanowaliśmy cykl wydarzeń z tym związanych. Chcielibyśmy, aby uroczystości i inne przedsięwzięcia, w których uczestniczymy w 2018 r.

i na początku 2019 r. podkreślały rolę Służby Więziennej i jej funkcjonariu- szy w budowaniu niepodległej Polski oraz znaczenie naszej formacji dla

bezpieczeństwa wszystkich obywate- li. 8 lutego w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej odbyła się uroczy- stość z okazji Święta Służby Więzien- nej, która miała wyjątkową oprawę.

Oprócz awansowania na wyższe stop- nie służbowe i wręczenia odznaczeń resortowych, uhonorowałem odzna- ką katyńską osoby krzewiące pamięć o Zbrodni Katyńskiej i poległych funkcjonariuszach Straży Więziennej.

W tym dniu zorganizowano wystawę okolicznościową poświęconą historii służby. Oprócz promocji oficerskiej planujemy również zorganizowanie, we wrześniu tego roku, uroczystego ślubowania nowo przyjętych funkcjo- nariuszy. W lutym 2019 r. odbędzie się natomiast Kongres Penitencjarny. Wy- rażam głębokie przekonanie, że w po- dobne działania, przygotowywane na mniejszą skalę, włączą się funkcjona- riusze i pracownicy każdego szczebla.

Dlaczego krzewienie pamięci o tym, co się wydarzyło na prze- strzeni tych 100 lat jest takie ważne dla naszej formacji?

– Przypomnę, że przepisy re- gulujące funkcjonowanie więzień w niepodległej Polsce były jednymi z pierwszych, które podpisał ówcze- sny Naczelnik Państwa Józef Piłsud- ski. Dzisiaj, dzięki naszym staraniom i wsparciu Ministerstwa Sprawiedli- wości stajemy się coraz nowocześniej- szą formacją, przed którą stawiane są nowe wyzwania, związane chociażby z reformą Służby Więziennej. Idąc do przodu, nie możemy jednak zapomi- nać o przeszłości i wspaniałej historii oraz tradycji przedwojennej Straży Więziennej. Dlatego tak istotne jest, aby wymienione wydarzenia miały wyjątkowy charakter, jako że odby- wają się w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

(10)

temat miesiąca: Święto Służby Więziennej

Z Włodzimierzem Orlikowskim, kpt.

Służby Więziennej w st. spocz., pre- zesem fundacji „Historia zza krat, ocalić od zapomnienia“, rozmawia Aneta Łupińska.

Jest pan współautorem odznaki ju- bileuszowej na 100-lecie naszej for- macji.

– Obchodzimy stulecie więzien- nictwa polskiego, na które składa się okres więziennictwa jako państwowej służby cywilnej (1918-1932), okres korpusu Straży Więziennej II RP (1932-1939), czas Straży Więziennej w dobie okupacji (1939-1944/45), Straży Więziennej, będącej elemen- tem systemu bezpieczeństwa pub- licznego (1944/45-1954), a potem utworzenie korpusu Służby Wię- ziennej w 1954 r. i przejście tej for- macji z „bezpieczeństwa” do Mini- sterstwa Sprawiedliwości w 1956 r.

Ale powróćmy do pytania. Odznaka

to wspólny projekt płk. Włodzimie- rza Paszkowskiego, dyrektora Biura Dyrektora Generalnego SW i mój.

Ustaliliśmy, że kształtem będzie ona nawiązywała do odznaki wyemito- wanej z okazji 10-lecia więziennic- twa. Odznaka została opracowana przez związek zawodowy. Jej próbne egzemplarze powstały w Londynie, a zatwierdzone do produkcji wzory powstały w jednej z warszawskich pracowni grawerskich. Wyproduko- wano 2,5 tys. sztuk. Zainteresowany funkcjonariusz po spełnieniu pew- nych formalnych wymogów mógł taką odznakę kupić i nosić przypię- tą do munduru. Projekt zarządze- nia Dyrektora Generalnego Służby Więziennej w sprawie Odznaki ju- bileuszowej, której jestem autorem, zakłada nadawanie jednostopniowej

Nie wzięliśmy się znikąd

Odznaki jubileuszowej 100-lecia wię- ziennictwa w dwóch trybach. W myśl pierwszego, bezwnioskowego odzna- czani byliby wymienieni z urzędu:

minister sprawiedliwości oraz wice- minister sprawiedliwości nadzorujący więziennictwo, dyrektor generalny, dyrektorzy biur w Cetralnym Zarządzie Służby Więziennej, dyrektorzy okręgo- wi i jednostek penitencjarnych. W tym trybie uhonorowani zostaliby również funkcjonariusze mający odznaczenia państwowe, czy odznakę „Semper Pa- ratus”. Można by było przyznawać ją także osobom fizycznym i prawnym, a w wyjątkowych przypadkach nadać Odznakę pośmiertnie. Zgodnie z dru- gim, wnioskowym trybem Odznakę otrzymywałyby osoby, lub instytucje spełniające ustalone określone kryte- ria. Spersonalizowaną Odznakę wrę- czanoby wraz z aktem nadania, z za- chowaniem stosownego ceremoniału.

Stulecie to wyjątkowa sytuacja. Przed

wojną noszenie jej na mundurze było dla funkcjonariusza wielkim wyróżnie- niem i honorem.

Dlaczego historia jest dla nas tak waż- na i powinniśmy „ocalić ją od zapo- mnienia”?

– Nie wzięliśmy się znikąd. Zde- cydowana większość, zarówno osoby prywatne, jak i instytucje chcą znać swoją przeszłość. My, jako formacja ze stuletnią historią, również. To dla mnie bardzo ważne, by poznawać i pokazy- wać ją jako część dziejów niepodległej Polski.

A funkcjonariusze Służby Więziennej są jedną, wielką rodziną...

– Tak, choć zdecydowaliśmy się do niej wejść z różnych przyczyn. Rzeczy- wiście nią jesteśmy, choć czasem nie

od razu sobie to uświadamiamy. Oczy- wiście, nie wszyscy są zainteresowa- ni przeszłością, ale wielu ona bardzo zajmuje. Chcą wiedzieć, co było przed nami. Osób interesujących się dzieja- mi naszej służby jest wiele. Należą do nich założyciele Fundacji. To mjr w st.

spocz. Jacek Moczulski z Olsztyna, kpt.

Paweł Mitura z Warszawy i ja. Zebra- liśmy się, żeby ktoś po nas nie musiał odkrywać tego, co już odkryto i wywa- żać otwartych drzwi. Chcemy wspo- magać Służbę naszą wiedzą historycz- ną i posiadanymi zbiorami, wspólnie realizować rozmaite projekty i wycho- dzić z nimi na zewnątrz, ale także kie- rować je do naszych funkcjonariuszy.

Jako przykład mogę podać wystawę w Muzeum Katyńskim, w której orga- nizację włożyliśmy dużo serca. Część tej ekspozycji poświęconej więzien- nikom w czasach okupacji sowieckiej i wydarzeń, objętych wspólną nazwą zbrodni katyńskiej, opracowywał pas- jonat historii dr Krystian Bedyński.

Fundacja, której jest pan prezesem, działa już trzeci rok. Co w tym czasie udało się zdziałać?

– Pierwszym naszym projektem było wydanie w lutym 2015 r., wspólnie ze Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej, zbioru artykułów pt.

Okupacyjne więziennictwo, które uka- zały się w miesięczniku „Biuletyn In- formacyjny”. We współpracy z Biurem Dyrektora Generalnego Centralnego Zarządu Służby Więziennej powsta- ło kilka wystaw. Były prezentowane m.in. we wspomnianym Muzeum Ka- tyńskim, w Centralnej Bibliotece Woj- skowe i Biurze Historii i Tradycji Policji w Komendzie Głównej Policji. Oprócz wystaw organizowaliśmy szkolenia do- tyczące historii więziennictwa dla mu- zealnych przewodników, a także wy- kłady dla uczniów klas mundurowych.

W ramach „Przystanku Historia” wzię- liśmy również udział w ciekawej inicja- tywie kieleckiego oddziału IPN-u. Było to spotkanie w ramach Tygodnia Katyńskiego „Polskie więziennictwo 1918-1945”. Ekspozycję połączyliśmy z wykładami o historii więziennictwa, po których dał występ chór funkcjona-

(11)

temat miesiąca: Święto Służby Więziennej riuszy z Zakładu Karnego w Zamościu.

Zajmujemy się również konsultacjami na potrzeby produkcji filmowych. Pod kątem historycznym opiniowaliśmy film pt. „Jestem mordercą” w reż. Ma- cieja Pieprzycy, który otrzymał „Złote Lwy” na festiwalu Filmów Polskich w Gdyni w 2016 r., „Ach śpij kocha- nie” w reż. Krzysztofa Langa, a w ub.

roku „Autsajdera” w reż. Adama Siko- ry. Konsultowaliśmy m.in. sceny roz- grywające się w więziennym anturażu z udziałem umundurowanych funkcjo- nariuszy Służby Więziennej i osadzo- nych, a także szczegóły wyglądu odzie- ży skarbowej noszonej przez więźniów.

Wypożyczamy również oryginalne umundurowanie, a także ubrania skar- bowe i inne elementy więziennego wystroju. W minionym roku konsul- towaliśmy i nadzorowaliśmy szycie munduru Straży Więziennej z okresu międzywojennego pod względem jego zgodności z realiami historycznymi.

Bardzo pomocne okazało się odnale- zienie w Muzeum Ziemi Wiśnickiej w Nowym Wiśniczu oryginalnej kurtki mundurowej z tamtych lat. Zaintereso- wanych historią powstania tych replik odsyłam do listopadowego numeru

„Forum Penitencjarnego” z ub. roku.

Inną, bardzo ciekawą inicjatywą, nad którą pracujemy, jest utworzenie mu- zeum więziennictwa w Olsztynie. Jest to prywatna inicjatywa olsztyńskiego inwestora, który zakupił dawny areszt wojskowy w tym mieście i jedną kon- dygnację chce przeznaczyć na naszą ekspozycję. Jak dotąd, brakuje nam tego typu miejsca lub nawet placówki.

Jak pozyskujecie prezentowane na wystawach cenne eksponaty?

– Przy tym trzeba się sporo nagło- wić. Korzystamy z naszych prywatnych zbiorów. Mamy bogatą kolekcję przed-

miotów oraz dokumentów z okresu międzywojennego i powojennego.

Korzystamy także z zasobów Narodo- wego Archiwum Cyfrowego, Muzeum Katyńskiego, Muzeum Więzienia „Pa- wiak” oddziału Muzeum Niepodległo- ści w Warszawie oraz innych źródeł, m.in. wydawnictw Centralnego Ośrod- ka Szkolenia Służby Więziennej w Ka- liszu. Zgodnie ze statutem Fundacja zajmuje się też gromadzeniem mate- riałów archiwalnych.

Jakie przedmioty dominują w wa- szych zbiorach?

– Najwięcej zachowało się doku- mentacji oficjalnej, regulaminowej, która jest dostępna m.in. w archiwach.

Niektóre dokumenty pochodzące z pry- watnych źródeł (archiwów rodzinnych czy zbiorów) są eksponowane na porta- lach aukcyjnych lub w antykwariatach i z tych źródeł staramy się je pozyskać.

Niedawno weszliśmy w posiadanie do- kumentu z lat 30. ub. wieku adreso- wanego do funkcjonariusza z więzienia w Płońsku. Prowadzimy też rozmowy z właścicielem jednego z antykwaria- tów w sprawie zakupu kalendarza z lat

20. ub. wieku, podpisanego przez tego funkcjonariusza.

Gromadząc spersonalizo- wane przedmioty czy doku- menty odkrywamy indywi- dualną historię człowieka.

Są one obrazem pewnej rzeczywistości, czymś na- macalnym w przeciwień- stwie do suchych przepisów skierowanych do ogółu.

Polujecie na okazje…

– Tak, wyszukujemy i śle- dzimy interesujące nas au- kcje. W ub. roku mieliśmy niebywałą sytuację, która

zakończyła się sukcesem, ale jej re- alizacja kosztowała sporo emocji i …

„trochę“ gotówki. Zakupiliśmy cztery komplety oryginalnych, przedwojen- nych, nieużywanych patek mundu- rowych funkcjonariuszy Straży Wię- ziennej, w tym (sic!) jeden komplet do munduru kobiecego. Szczegóły to tajemnica handlowa. Dodatko- wym smaczkiem tych zdobyczy jest odcisk pieczęci zakładu, który je wy- konał. Była to pracownia z Poznania.

Na tej podstawie jesteśmy w stanie odtworzyć materiały, kolory, wy- gląd, wymiary i sposoby obszywania wszystkich przedwojennych stopni służbowych. Same patki stanowią bardzo ciekawy element ekspo- zycyjny.

Czas więc może zająć się historią umundurowania funkcjonariuszy w szerszym zakresie…

– Jako autor publikacji „Barwa i szarża“, która ukazała się na łamach

„Forum Penitencjarnego” ograniczy- łem się w nim, jeśli chodzi o dzieje naszej służby, do końca lat okupacji.

Marzy mi się napisanie obszerniejszej pracy, która by przedstawiała histo- rię munduru więziennika od 1919 r.

do czasów współczesnych. Interesu- jącym uzupełnieniem tych studiów byłyby opisy mundurów funkcjona- riuszek. Tu warto przypomnieć fakt, że w naszej formacji, od początku istnienia odrodzonego Państwa Pol- skiego, kobiety pełniły służbę na równi z mężczyznami. O tym fakcie należy pamiętać i podkreślać. Dobrze by więc było, aby kolecję mundurów uzupełnić o wzór umundurowania kobiecego zarówno z lat 1924-1932, jak i późniejszych.

zdjęcia Piotr Kochański

(12)

temat miesiąca: Święto Służby Więziennej

8 lutego – główne uroczystości

Dziękuję wszystkim funkcjo- nariuszom i pracownikom za codzienny wysiłek i trud, za su- mienność oraz oddanie, z jaki- mi realizujecie swoje zadania – mówił gen. Jacek Kitliński, Dyrektor Generalny Służby Więziennej, podczas obchodów Święta Służby Więziennej.

G

łówne uroczystości zainaugu- rowało wręczenie odznak re- sortowych „Za zasługi w pracy penitencjarnej” funkcjonariuszom, pra- cownikom formacji i osobom spoza służby. Wśród nich znalazły się nasze redakcyjne koleżanki. Elżbieta Szlę- zak-Kawa odebrała brązową odznakę, a srebrną uhonorowano Małgorzatę Nowotny, odchodzącą na emeryturę redaktor naczelną „Forum Penitencjar-

nego”, której serdecznie dziękujemy za wieloletnią współpracę.

Gen. Jacek Kitliński, wspólnie z Mi- chałem Wosiem, Wiceministrem Spra- wiedliwości, wręczył akty nadania stopni służbowych. W gronie awanso- wanych znalazła się ppłk Elżbieta Kra- kowska, przewodnicząca rady progra- mowej naszego miesięcznika. Sześciu funkcjonariuszy z Zakładu Karnego w Brzegu otrzymało odznakę „Semper Paratus” za pomoc finansową i wyko-

nanie prac wykończeniowych w czasie wolnym do służby w domu niepełno- sprawnego mężczyzny z Jędrzejowa.

Prezes Zarządu Głównego Świato- wego Związku Żołnierzy Armii Kra- jowej Leszek Żukowski uhonorował sześć osób odznaką okolicznościową.

Wyjątkowym momentem było wrę- czenie „Odznaki pamiątkowej Katyń”.

Dr Ewa Kowalska, kierownik Muzeum Katyńskiego, wygłosiła okolicznościo- wy wykład historyczny. – Wszyscy słu- żymy jednej sprawie. 22 tysiące boha- terów różnych służb mundurowych, w tym Straży Więziennej, zachowało się jak trzeba, bez patosu – mówiła w imieniu odznaczonych. Odniosła się również do wieloletniej współpracy Muzeum Katyńskiego ze Służbą Wię-

zienną. – Akademicki wykład o hi- storii przeprowadzić łatwo, ale to, co robi Służba Więzienna, jest znacznie ważniejsze. To przekaz dla przyszłych pokoleń, rozmowa o wartościach, re- fleksje o etosie służby.

– Dzisiejsze święto pokazuje, że Służba Więzienna, trzecia co do wiel- kości formacja w kraju, ma przed sobą ważne zadanie – mówił Michał Woś, Wiceminister Sprawiedliwości. – I to nie jest tylko dbanie o bezpieczeństwo publiczne, porządek i resocjalizację.

Chodzi o stanie na straży pamięci, bu- dowanie etosu, siły formacji, warto- ści, oparcia się na sile historii, na tych wszystkich elementach, do których Służba Więzienna ma prawo i z dumą może się odwoływać. Był w historii

(13)

temat miesiąca: Święto Służby Więziennej

8 lutego – główne uroczystości

więziennictwa niechlubny czas, od którego służba chce się odżegnać, m.in. powołując Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów PRL. Dzisiaj, w rocznicę wydania znamienitego dekretu Marszałka Józefa Piłsudskie- go chcę życzyć państwu dalszej siły w realizacji budowy etosu tej ważnej formacji i dalszej owocnej współpracy z wieloma wspaniałymi osobami, któ- re dzisiaj zostały odznaczone.

– Tegoroczne obchody mają szcze- gólny wymiar i znaczenie – mówił gen.

Jacek Kitliński. – Przypadają w setną rocznicę odzyskania przez Polskę nie-

podległości. W stulecie swego istnienia Służba Więzienna rozpoczyna realiza- cję procesu gruntownych i komplek- sowych reform. Ustawa o ustanowie- niu „Programu modernizacji Służby Więziennej w latach 2017-2020” dała możliwość stworzenia optymalnych warunków do realizacji naszych usta- wowych zadań oraz istotnej poprawy sprawności i skuteczności działania naszej formacji. Dzięki tym zmianom Służba Więzienna staje się w pełni no- woczesną, profesjonalną i szanowaną formacją, która stoi na straży prawo- rządności i bezpieczeństwa obywateli.

Lutowa uroczystość to nie tylko święto więzienników, ale wszystkich tych, którzy współtworzą naszą tożsa- mość. Przedstawiciele fundacji „Histo- ria zza krat – ocalić od zapomnienia”

oprowadzili gości po wystawie pamią- tek z okresu II RP. Prezes fundacji, kpt.

SW w st. spocz. Włodzimierz Orlikow- ski z dumą prezentował umunduro- wanie historyczne st. strażnika Straży Więziennej – wzór 1936.

Oddając hołd poległym funkcjona- riuszom oraz ofiarom zbrodni hitle- rowskich i stalinowskich, gen. Jacek Kitliński razem z zastępcami i ks. Ada- mem Jabłońskim, naczelnym kapela- nem więziennictwa, złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową w Centralnym Za- rządzie Służby Więziennej.

Świętowali więziennicy w całym kraju. 9 lutego w wojewódzkich obcho- dach w Katowicach uczestniczył Wice- minister Sprawiedliwości Michał Woś.

Aneta Łupińska

Odznaka pamiątkowa Katyń

mjr SW w st. spocz. Jacek Moczul- ski, członek Fundacji „Historia zza krat – Ocalić od zapomnienia”, nadkom. Krzysztof Musielak, dy-

rektor Biura Historii i Tradycji Po- licji KGP,

kpt. w st. spocz. Włodzimierz Or- likowski, prezes Fundacji „Historia zza krat – Ocalić od zapomnienia”, Jacek Pawłowicz, dyrektor Biura

Edukacji Historycznej, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL,

dr Tadeusz Skoczek, dyrektor Mu- zeum Niepodległości w Warszawie, dr Jan Tarczyński, dyrektor Cen-

tralnej Biblioteki Wojskowej w War- szawie,

Krzysztof Michał Wykowski, prezes ZG Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna KGP,

Aneta Zybertowicz, dyrektor PP Setar w Siedlcach,

prof. dr hab. Leszek Żukowski, Pre- zes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Odznaka upamiętnia funkcjonariu- szy więziennictwa, ofiary zbrodniczych totalitaryzmów stalinowskiego i hitle- rowskiego, poległych, pomordowanych i zmarłych w latach 1939-1956.

W tym roku Dyrektor Generalny Służby Więziennej po

raz pierwszy nadał „Odznakę pamiątkową Katyń”. W za- cnym gronie 20 osób uhonorowanych za krzewienie pa- mięci o Zbrodni Katyńskiej i poległych funkcjonariuszach Straży Więziennej znaleźli się:

podinsp. Zbigniew Bartosiak, na- czelnik Wydziału ds. Ceremoniału Policyjnego Gabinetu Komendanta Głównego Policji,

płk SW w st. spocz. dr Krystian Be- dyński,

dr Adam Buława, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Jan Engelgard, kierownik Muzeum

X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej Oddział Muzeum Niepodległości, dr Joanna Gierczyńska, kierownik

Muzeum Więzienia „Pawiak” Od- dział Muzeum Niepodległości, Maciej Jarosiński, skarbnik Pre-

zydium Zarządu Głównego Świa- towego Związku Żołnierzy Armii Krajowej,

Piotr Jędrzejas, dyrektor Muzeum Ziemi Wiśnickiej w Nowym Wiśni- czu,

dr Dorota Koczwańska-Kalita, na- czelnik Delegatury IPN w Kiel- cach,

dr Ewa Kowalska, kierownik Mu- zeum Katyńskiego w Warszawie Oddział Muzeum Wojska Polskiego, mjr SW w st. spocz. Waldemar Ko-

walski, Muzeum II Wojny Światowej, mjr SW w st. spocz. Ryszard Male-

szyk, pracownik naukowy,

kpt. Paweł Mitura, członek Funda- cji „Historia zza krat – ocalić od za- pomnienia”,

(14)

rozmowa miesiąca

niezbędne kwestionariusze, ankiety itp. Podczas spotkania z realizatorami pilotażu dyskutowaliśmy jak to działa, co się w naszych jednostkach peniten- cjarnych sprawdza, a co nie. Pojawiły się nowe pomysły, które umieszczali- śmy w podręczniku. Zdecydowaliśmy się przedyskutować je z Norwegami.

Wysłaliśmy im segregator. Byli za- chwyceni publikacją.

Czym ten program różni się od wcześ- niejszych?

– Innowacją jest podejście do pracy z więźniem. Osadzeni są na ogół przy- zwyczajeni, że patrzymy na nich przez pryzmat popełnionych przestępstw.

Jeśli ktoś jest skazany z art. 207 kk, to niejako automatycznie kierujemy go do programu dla sprawców przemo- cy, itp. W „Motywatorze” korzystamy z filozofii dialogu motywującego, któ- ry opiera się na tym, że przestajemy jako administracja występować w roli eksperta, tylko słuchamy, co osadzo- ny chce zrobić, jakie ma pomysły na pozytywne zmiany w swoim życiu.

Zmuszamy ludzi do myślenia. Nie mó- wimy, co powinni zrobić, tylko tak pro- wadzimy rozmowę, żeby skazany sam szukał najlepszych sposobów realizacji założonych celów. Ktoś np. chce po- prawić relację z żoną, ale zdaje sobie sprawę, że jako uzależnionemu będzie to dla niego trudne lub wręcz niemoż- liwe. Odpowiedź jest prosta, mamy dla niego ofertę, np. terapię uzależnienia.

Możemy więc pomóc. Nie etykietujemy osadzonych jako alkoholików czy prze- mocowców, ale pracujemy z nimi nad poszukiwaniem rozwiązań trudnych sytuacji życiowych. Istotą zmiany jest kontakt nastawiony na oczekiwania skazanego, które są zbieżne z celami instytucji więziennej. Jeżeli rozmowę zaczniemy od tego, że dokumentacja ujawnia fakt uzależnienia i osadzony powinien jechać na terapię, to spotka- my się zapewne z oporem i niechęcią.

W programie „Motywator”, słuchając celów „klienta”, możemy tak prowa- dzić dyskurs, że prędzej czy później on sam dostrzeże związek picia z proble- mami z żoną i sam się przekona, że terapia uzależnienia może być właśnie dla niego. Akceptujemy wszystkie po- mysły skazanego, które są konstruk- tywne, nie łamią prawa i są wspólne z naszymi celami jako instytucji. Nie narzucamy gotowych rozwiązań, ale wspieramy ich w poszukiwaniu osią- gania pożądanych celów. To oni sami powinni poszukać najlepszej drogi do poprawy swojego życia. Przecież wie- dzą najlepiej, co działa, a co się nie sprawdza w radzeniu sobie z własny- mi problemami. Z praktyki wynika, że deklarowane cele indywidualne skaza- nych często się powtarzają, a ponadto są zbieżne z tymi, w których jako kadra penitencjarna moglibyśmy pomóc, np.

poprawa relacji rodzinnych, rozwiąza- nie problemów związanych z zażywa- niem substancji psychoaktywnych itp.

Pierwszy etap programu to zajęcia grupowe. Czy w takiej sytuacji uczest- nikom łatwo przychodzi dzielić się z innymi swoimi problemami?

– Początki mogą być trudne, nato- miast na drugich, trzecich zajęciach skazani zaczynają się otwierać. Ocze- kiwania osadzonych często okazują się wspólne, bo wielu z nich ma zaburzo- ne relacje z dziećmi, część przyznaje się do tego, że za dużo piła, nawet jeśli nie określają się jako alkoholicy.

Skazani otwierają się tym chętniej, im mniej ich naciskamy i nie etykietuje- my hasłami: jest pan osobą uzależnio- ną, jest pan sprawcą przemocy, itp.

W końcu nie chodzi tu o specjalistycz- ną diagnozę, tylko o wspólne poszuki- Z kpt. Sebastianem Lizińczykiem, specjalistą w Biurze Peniten-

cjarnym Centralnego Zarządu Służby Więziennej o nowym mode- lu pracy ze skazanym, rozmawia Grażyna Linder.

Skąd zainteresowanie Służby Więzien- nej norweskim „Motywatorem”?

– W praktyce penitencjarnej ist- nieje wiele programów skierowanych do konkretnych grup odbiorców, np.

sprawców przemocy, skazanych z art.

178a kk, itp. Ale nie mieliśmy dotych- czas takiego, który byłby ofertą dla osadzonych z różnymi deficytami i jed- nocześnie uniwersalną metodą, słu- żącą wzbudzaniu u nich motywacji do wprowadzenia w życiu pozytywnych zmian zapoczątkowanych za murem.

Z „Motywatorem” pierwszy raz ze- tknęliśmy się podczas wizyty studyjnej w więzieniu Ila koło Oslo, w ramach dwustronnej wymiany, finansowanej z Funduszy Norweskich. Autorzy pro- gramu udostępnili nam podręcznik, oczywiście we własnym języku, który trzeba było przetłumaczyć. Następnie pięciu przedstawicieli Służby Wię- ziennej przez prawie miesiąc uczest- niczyło w szkoleniu prowadzonym po angielsku przez autorów programu.

Wykorzystywaliśmy przetłumaczony podręcznik. Po powrocie do kraju troje uczestników (więziennych psycholo- gów) po doświadczeniach zdobytych w Ila prowadziło zajęcia grupowe w Gorzowie Wlkp. w oddziale dla osób uzależnionych od alkoholu, w jednym z oddziałów penitencjarnych w Byd- goszczy-Fordonie oraz w Goleniowie, w oddziale dla osób z niepsychotycz- nymi zaburzeniami lub upośledzonych umysłowo. W ciągu ok. 10 tygodni od- było się 10 sesji grupowych. Pozwoli- ło to na zaadaptowanie norweskiego podręcznika do polskich realiów. Pod- jęliśmy również decyzję, że dla wygody prowadzących program „Motywator”, podręcznik nie powinien mieć formy książki, ale segregatora z wpiętymi scenariuszami poszczególnych zajęć.

Pozwoli to uzupełniać go o własne po- mysły realizacji poruszanych tematów.

Do instrukcji dołączyliśmy załączniki i płytę CD, by można było wydrukować

Motywacja jest

najważniejsza

(15)

rozmowa miesiąca wanie pomysłów na poradzenie sobie

z problemami.

Był pilotaż, mamy gotowy podręcznik, co działo się dalej?

– Zastanawialiśmy się, w jaki sposób wdrożyć program w system więzienny.

Czy wprowadzić go wszędzie, czy zaan- gażować mniejszą liczbę jednostek, ale z większą liczbą trenerów. Postanowili- śmy wybrać tę drugą opcję, tj. wytypo- wać jedną jednostkę w każdym okręgu.

Zdecydowaliśmy się na przeszkolenie czterech trenerów, a nie tylko jedne- go. Tyle osób stanowić będzie solidny zespół, którego członkowie dodatkowo mogą się wspierać. Wyznaczeni funk- cjonariusze przeszli trzyetapowe szko- lenie (trzy tygodniowe sesje w ciągu pół roku). Uczyliśmy zasad prowadze- nia programu, dialogu motywującego i tego, jak przeszkolić kolegów wycho- wawców i psychologów w jednostce.

Funkcjonariusze już po pierwszym zjeździe zaczęli prowadzić zajęcia gru- powe. Na drugie spotkanie przywieźli swoje doświadczenia i przemyślenia.

Zastanawialiśmy się, jak w najlepszy sposób poradzić sobie z trudnościami.

Na trzecim zjeździe był bardzo trud- ny egzamin końcowy. Przedstawili- śmy też pomysły dotyczące przyszłego szkolenia w dziale penitencjarnym dla wychowawców i psychologów, którzy będą kontynuowali program „Motywa- tor” w wersji indywidualnej. Otrzyma- liśmy informacje, że w ciągu drugiego półrocza 2017 r. trenerzy przeszkolili wszystkich zainteresowanych.

To oni zajmą się pracą indywidualną, która przewiduje od dwóch do ok. 10 spotkań.

– Po zakończeniu 10 spotkań gru- powych skazanym zajmie się wycho- wawca. To on poprowadzi z nim pracę indywidualną. Przewidujemy jedno spotkanie raz w tygodniu, o czasie

trwania zależnym od potrzeb osadzo- nego. To kontynuacja programu z wy- korzystaniem narzędzi „Motywatora”, głównie dialogu motywującego mają- cego na celu dalszą pracę nie tylko nad realizacją ustalonych wcześniej celów, ale także spraw bieżących.

I ten program ma trwać do końca izo- lacji?

– Nie. Chcemy zachować wolność wyboru. Jeżeli skazany np. po dwóch spotkaniach indywidualnych powie, że już dziękuje, to uszanujemy jego decyzję. Jeżeli stwierdzi, że jest goto- wy na terapię albo chce iść do szkoły czy na jakiś konkretny specjalistyczny program readaptacyjny, to też podą- żymy za jego oczekiwaniami. W końcu dział penitencjarny realizuje mnóstwo ważnych i ciekawych programów. To, co powinno tu zaprocentować, to fakt, że absolwent „Motywatora” będzie już przygotowany, zmotywowany i przeko- nany, że oferty programowe, w których może uczestniczyć w ramach Indywi- dualnego Programu Oddziaływań (IPO), nie są wymierzone przeciwko niemu.

Nie powinny więc budzić oporu. Może się jednak zdarzyć, że problem nie ma przygotowanej w jednostce oferty po- mocowej. Wtedy „Motywator” to jedyna propozycja, jaką możemy zaoferować.

To nie program nastawiony na reduk- cję konkretnych deficytów, ale swego rodzaju „przystawka” programowa, ułatwiająca skazanemu zmierzenie się z problemami i bardziej świadome po- kierowanie procesem swojej zmiany.

Taki starter?

– Dokładnie. Na początku chcemy prowadzić program tylko w wybra- nych jednostkach. W połowie roku za- pytamy naszych trenerów o refleksje, sugestie i wnioski dotyczące jego re- alizacji. Być może będzie to okazja, by wprowadzić modyfikacje.

Ilu trenerów i osadzonych zostało dotychczas zaangażowanych w pro- gram?

– W 2017 r. przeszkoliliśmy 60 tre- nerów spośród kadry penitencjarnej 15 jednostek. W grupie tej znajdują się zarówno wychowawcy, jak i psy- cholodzy. 2018 r. jest pierwszym, kie- dy „Motywator” będzie realizowany w wytypowanych jednostkach w pełnej wersji, grupowo i indywidualnie. W ub.

roku trenerzy prowadzili w swoich jed- nostkach szkolenia kadry penitencjar- nej i przeprowadzili przynajmniej jedną edycję programu dla ośmioosobowych grup skazanych. Przewidujemy, że może nim być objętych ponad 450 osób.

Jakie są pierwsze wrażenia trenerów?

– Dla wielu to nowe doświadczenie, bo program jest zupełnie inny niż po- zostałe. Wychowawca czy psycholog nie pełni tu roli dyrektywnego specja- listy, a bardziej przewodnika i doradcy.

Uczestnicy szkolenia podkreślali, że więźniowie są zainteresowani „Moty- watorem”, bo umożliwia im powiedze- nie tego, co naprawdę myślą o sobie i pomysłach na dalsze życie. Mają po- czucie, że ich problemy są ważne. Iden- tyfikują się ze zmianami, jakie przecież sami planują. Pozwala to oczekiwać, że skazani będą chętniej angażowali się w oferowane za murami możliwości pracy, nauki, terapii.

To rewolucja?

– To istotna nowość w tzw. tradycyj- nym modelu postępowania z osadzony- mi. Chcielibyśmy nauczyć i przekonać wychowawców i psychologów, że ten sposób kontaktu z więźniem może być bardzo pomocny w codziennej pracy penitencjarnej. W myśl zasady: „Wiel- kie rzeczy mają małe początki” zaczy- namy robić małe kroki w tym kierun- ku, sprawdzając, czy działania te mają sens. W Norwegii funkcjonariusze tak właśnie pracują. Są szkoleni w techni- kach prowadzenia dialogu motywujące- go. Wyobraźmy sobie sytuację, w któ- rej dział penitencjarny czy cała kadra więzienna pracuje metodą, z założenia nie generującą oporu skazanego. Siła wpływu na osadzonych byłaby ogrom- na. Norwegowie uważają, że program nadaje się dla wszystkich, nawet dla osób upośledzonych umysłowo, bo to nie edukacja, ale inne podejście do pracy nad poprawą skazanych. „Mo- tywator” może pomóc przy tworzeniu, modyfikacji i realizacji indywidualnych programów oddziaływań.

zdjęcie Piotr Kochański

„Motywator” to polska adaptacja progra- mu realizowanego w więzieniach norwe- skich. Opiera się na dialogu motywacyj- nym i transteoretycznym modelu zmiany.

Jest kolejną ofertą programową wdraża- ną centralnie, obok takich projektów jak

„ART.”, „Duluth”, „Stop przemocy – dru- ga szansa”, „Hiob”. Do dyspozycji trene- rów opracowano podręcznik składający się z instrukcji użytkowania i materiałów pomocniczych. Każda sesja grupowa i indywidualna jest szczegółowo opisa- na w formie propozycji konkretnych działań. Dokumentacja zawiera też pro- cedurę i narzędzia do ewaluacji programu, wzory dokumentów, formularzy, kwestionariuszy i innych niezbędnych materiałów.

(16)

jeden dzień w...

K

ażda jest inna, z inną motywacją tu trafiła, ma inny bagaż życiowych doświadczeń. Łączy je to, że ich edu- kacyjne ścieżki były kręte i porwane. – Na wolności to mi nie szło, żeby sie uczyć, taki prowadziłam tryb ży- cia – mówi uczestniczka kursu cukierniczego. Część kobiet skończyła edukację na podstawówce, inne zdążyły zacząć gimnazjum lub je ukończyć. Teraz uczą się zawodu. Nie- które w maju będą zadawać maturę. Wśród kilkudziesięciu kobiet są i pierwszy raz karane, i recydywistki. Przyjechały z Ostródy, Iławy, Koszalina, Warszawy. Ich wiek także jest zróżnicowany: od 20-latek do osób po pięćdziesiątce. Poło- wa nie ogranicza swojej aktywności do nauki. Od 14 do 22 szyją ubrania robocze w hali. Dzierżawcą jest firma odzie- żowa „Sara”, z którą jednostka od lat współpracuje.

…szkole dla kobiet

Porządkowanie życia

– Staramy się wydobyć z nich to, co najlepsze – mówi Halina Gałęska, dyrektor Centrum Kształcenia Ustawicznego w Zakładzie Karnym nr 1 w Grudziądzu o słuchaczkach liceum ogólnokształcącego i kwalifikacyjnych kursów zawodowych.

– Nasze słuchaczki spędzają w więzieniu czas na nauce i pracy, i to jest prawdziwa resocjalizacja – podkreśla pani dyrektor związana z placówką już od 20 lat. Po południu klasy nie pustoszeją, bo 15 mężczyzn z grudziądzkiej jed- nostki zdobywa zawód kucharza. Dziś będą przygotowywa- li potrawy z mąki wyrabiane na stolnicy, a dokładnie ruskie pierogi. Nauczyciel oceni ich pracę, a potem przystąpią do konsumpcji. Służbę ochronną na stałe pełni tu oddziało- wa, ale dziś pojechała w konwój, więc zastępuje ją kolega, który cały dzień będzie nadzorował zachowanie skazanych.

Pozostanie tu do końca zajęć, do 20.

Wchodząc na teren szkoły ma się przed oczami jasny korytarz i lśniącą podłogę. Podobnie wyglądają wszystkie pomieszczenia. Ściany w pastelowych barwach, nowe me-

Grażyna Linder

(17)

jeden dzień w...

ble, dobrze wyposażony warsztat gastronomiczno-cukier- niczy i pracownia krawiecka. Do dyspozycji są trzy klasy multimedialne i sala komputerowa. Drobnych pomocy dy- daktycznych też dostatek. Na półkach biblioteki mnóstwo książek. – Szkoła na miarę XXI wieku – cieszy się pani dy- rektor, wspominając dwuletni czas, gdy trzeba było normal- nie uczyć, a prowadzono gruntowny remont, modernizację i wyposażano centrum. Na ścianie korytarza wisi wielka ta- blica ze zdjęciami i opisem przebiegu poszczególnych eta- pów prac. Obok fotografia grona pedagogicznego. Na coko- łach kilku schodów prowadzących na wyższe kondygnacje budynku ostatnio naklejono zachęcające hasła: „Miło cię widzieć”, „Powodzenia”, „Dobrego dnia”. Zmierzające na lekcje uczennice codziennie widzą na kolejnych stopniach m.in. datę chrztu Polski, zjazdu w Gnieźnie, koronacji Bo- lesława Chrobrego. To tak dla utrwalenia wiadomości z hi- storii Polski. W ten sposób wiedza sama wchodzi do głowy.

Na parterze mieści się część administracyjna z sekretaria- tem i gabinetem pani dyrektor, która codziennie jest tu od 7.30. Może się czuć trochę jak funkcjonariusz na stanowi- sku dowodzenia, bo na jej biurku zainstalowano podgląd sal lekcyjnych i pomieszczeń warsztatowych.

Zadanie: „prezydent”

Od 8 zajęta jest pracownia cukiernicza. Na monitorze widać prowadzącą zajęcia i jej podopieczne w schludnych fartuszkach i opaskach na włosach, krzątające się przy trzech długich stołach. Piętro wyżej w pracowni krawiec- kiej kilkanaście kobiet i ich nauczycielka pochylają się nad długim stołem, na którym leżą wykroje, materiały, nici, igły i nożyce. Na tej kondygnacji jest też biblioteka szkolna, a obok większa, dla wszystkich osadzonych w grudziądz- kim więzieniu. Na samej górze licealistki uczą się matema- tyki, a po przeciwnej stronie korytarza przyszłe krawcowe poznają podstawy projektowania i modelowania odzieży.

W inne dni tygodnia mają lekcje teoretyczne: podstawy działalności gospodarczej, technologii odzieżowej i mate- riałoznawstwa.

„Masy i kremy, sporządzanie ciasta. Higiena i estetyka pieczenia ciast” to dzisiejszy temat warsztatów kursu cu- kierniczego. – Jesteśmy po instruktażu wstępnym – wyja- śnia nauczycielka zawodu. Teraz pora na praktykę. Stwo- rzono do tego świetne warunki, bo pracownia jest bardzo dobrze wyposażona. Są tu piece konwekcyjne, kuchenki z piekarnikami i płytami indukcyjnymi, miksery, steryliza- tor do jaj, mnóstwo garnków, naczyń i sztućców. Uczennice będą umiały posługiwać się nowoczesnym sprzętem, gdy po wyjściu na wolność rozpoczną pracę. W planie na dziś głównym zadaniem jest „prezydent”. To biszkopt z dwie- ma warstwami kremu czekoladowo-bakaliowego i cytryno- wego, zalany galaretką z wiśniami. Dodatkowo zapiekanki.

Słuchaczki pracują w trzech grupach. Pierwsza upiecze biszkopt, druga zrobi kremy, a trzecia przygotuje gorące kanapki. Nauczycielka przyniosła produkty: jaja, czekola- dę, trochę bakalii, a na zapiekanki – pszenne pieczywo, pieczarki, ser i cebulę. Mąka i cukier kupione promocyjnie w większych ilościach są stale pod ręką, w magazynie obok.

Najpierw sterylizuje się jaja. Będzie z nich krem budynio- wy na bazie żółtek i mleka. Uczennice zabierają się za cia- sto biszkoptowe i zapiekanki. To koniec trzeciego semestru nauki. Za pół roku egzamin kwalifikacyjny, przeprowadza- ny przez komisję zewnętrzną. Niektóre kobiety w trakcie zajęć snują plany dalszej nauki. Kilka chce ukończyć także kurs krawiecki. Jedna wzdycha, że nie zdąży tego zrobić,

bo niedługo wychodzi na wolność. Inną cieszy pespektywa, że po kursie będzie mogła się uczyć w liceum. Osadzone zasmakowały w szkolnej codzienności. W ten sposób wyko- rzystują czas izolacji do uporządkowania swojego życia.

Matematyka dla maturzystek

Pomaga im w tym 17 nauczycieli: polonistka, matema- tyczka, informatyk, historyczka oraz nauczycielki zawodu w branży odzieżowej, cukierniczej i kucharskiej. Wszyscy to mianowani bądź dyplomowani pedagodzy z długoletnim stażem. Pracują w niepełnym wymiarze godzin. Swój czas dzielą między lekcje prowadzone tutaj i po drugiej stronie muru, m.in. w grudziądzkiej szkole gastronomiczno-hote- larskiej i liceum. Pokój nauczycielski jest niewielki. Jak za- zwyczaj w takim miejscu, na ścianie dominuje plan lekcji.

Niedługo się zmieni, bo za kilka dni kończy się semestr. Nie słychać dzwonków rozpoczynających i kończących przerwy.

Tutaj decydują o tym prowadzący zajęcia. Takie rozwiąza- nie sprawia, że nie ma tłoku ani na korytarzach, ani w sa- nitariatach. Jedna z nauczycielek zawodu ma właśnie tzw.

okienko, więc uzupełnia dziennik wystawiając stopnie na koniec semestru. Deklaruje, że woli uczyć dorosłych, niż młodzież. Pracuje też w technikum i takie zdanie wyrobiła sobie po wielu latach praktyki, choć przyznaje, że eduko- wanie osób o różnym poziomie zaawansowania i motywa- cji do nauki może sprawiać trudność. Zdarza się, że ma do czynienia z pilnymi uczennicami o sporym potencjale inte- lektualnym, ale również z takimi, które są zdecydowanie mniej zainteresowane zdobywaniem wiedzy. Inaczej niż tegoroczne maturzystki, które chcą osiągnąć sukces.

Na najwyżej kondygnacji właśnie trwa druga lekcja matematyki. Dzisiaj poprawa sprawdzianu semestralne- go (najpierw był pisemny, potem ustny). Zdały wszystkie, ale dobrze jest wyjaśnić nawet drobne wątpliwości i ma- teriał utrwalić. Uczennice po kolei pod okiem nauczyciel- ki rozwiązują zadania z rachunku prawdopodobieństwa, statystyki i geometrii przestrzennej. Na tablicy pojawiają się długie rzędy cyfr, pierwiastków, niewiadomych. Potem oblicza się powierzchnię i objętość prostopadłościanów i walców. Co zaskakujące, w klasie nie czuje się nerwowej atmosfery, typowej na lekcjach przedmiotów ścisłych.

(18)

jeden dzień w...

Piętro niżej angielski dla przyszłych krawcowych. Posił- kując się słownikami słuchaczki opisują w zeszytach modo- we style prezentowane na tablicy świetlnej, np. „tomboys”,

„celebrity”. Określają fasony, kolory, rodzaje materiału. Na- uczycielka ocenia prace, a pod koniec zajęć wyczytuje stop- nie wystawione na koniec semestru. Większość stanowią piątki, czwórki i trójki. Dziewczyny wychodząc żegnają się sympatycznym angielskim „see you leter!”.

Bluzki, sukienki, spodnie

Szycie miarowe według własnych projektów to temat dzi- siejszych kilkugodzinnych warsztatów krawieckich. W przy- gotowaniu są m.in. czarne spodnie cygaretki, szara prosta spódnica do kolan, biała tunika, luźna zielona bluza, grana- towe chłopięce spodenki z szelkami, beżowa damska koszu- la z potrójnym kołnierzem z błyszczącego materiału, zielo- ny żakiet bez podszewki, pomarańczowa bluzka z krótkimi rękawami, szara sukienka. – Teraz odmierzasz 30 cm i tak powstanie stójka do kołnierzyka – instruuje nauczycielka jedną z osadzonych, która właśnie kończy wykrajanie bluz- ki. Druga podchodzi do niej ze zszytymi nogawkami spodni.

Okazuje się, że są za szerokie. Będzie więc prucie, podobnie jak w przypadku źle wszytego elementu żakietu. – Jest tu mały błąd, trzeba troszeczkę popuścić, by lepiej wszyć rę- kaw – wyjaśnia prowadząca zajęcia. Uczennice wykonują jej polecenia. W pracowni mają do dyspozycji mnóstwo wykro- jów, które same dopasowują. Są na różnych etapach pracy.

Nad maszyną stojącą tuż przy oknie siedzi jedna z kobiet i zszywa elementy bluzki. Inna dopiero przygotowuje formę

do wykrojenia sukienki. Wybrała dopasowaną z zaszewka- mi i kimonowymi, ściąganymi wąskimi gumkami przy nad- garstkach rękawami. Uczennice mierzą, fastrygują, zszywa- ją, przymierzają (mają na to specjalne miejsce wyznaczone

za kotarą, jak w sklepowej przymierzalni). Przygotowują się w ten sposób do egzaminu kwalifikacyjnego.

Opanowały już podstawy projektowania, technologii, ma- teriałoznawstwa i prowadzenia działalności gospodarczej.

Za nimi wiele godzin ćwiczeń wszywania zamków, ręcznego i maszynowego szycia, przygotowywania form elementów odzieży na podstawie wykrojów. Jedna ze słuchaczek uszyła bardzo ładną sukienkę z delikatnej szarej tkaniny, którą za zgodą dyrektora zakładu karnego zabrała do celi. Wystąpiła w niej na niedawno organizowanym pokazie mody wieczo- rowej w ramach obchodów 60-lecia szkoły. Na manekinach w pracowni i na korytarzu prezentowane są kreacje balowe w stylu empire z ręcznie naszywanymi koralikami. To plon przygotowań do jubileuszowego przedstawienia „Zemsty”

Aleksandra Fredry, w którym wystąpiły słuchaczki, a wcze- śniej uszyły kostiumy: damskie suknie, męskie spodnie, żupany i kontusze. Kilka uczennic szyje dla „Sary”. Jedna z nich chętnie o sobie opowiada. Wcześniej nigdy nie praco- wała, żyła z kradzieży. Uzależniła się od narkotyków. – Kie- rowała mną chciwość i wyrachowanie, leniwa byłam – mówi samokrytycznie. W więzieniu przeszła terapię odwykową.

Od dwóch lat ma zatrudnienie. Systematycznie spłaca na- leżności komornicze. Za rok kończy się jej ponad czteroletni wyrok. Na wolności zdołała zdobyć średnie wykształcenie, ale nie ma zawodu. Stąd jej decyzja o nauce krawiectwa.

Kurs skończy się tuż przed upływem kary. Będzie mogła pracować w szwalni, krojowni, kontroli jakości.

Na stole w pracowni cukierniczo-gastronomicznej cze- kają gorące zapiekanki. Pora więc na przerwę w pracy i po- siłek. Biszkoptowa podstawa do ciasta już stygnie, galaret- ka owocowa także. Obok gotowy budyń. Po połączeniu ze spienioną margaryną powstanie podstawa do obu kremów.

Z jajek, mąki, cukru i tłuszczu kobiety upieką również bab- kę, a właściwie ją ugotują w specjalnej, zamykanej formie.

Niedługo się tym zajmą. Znowu w ruch pójdzie mikser.

Skazane bardzo lubią zajęcia praktyczne w kuchni. To taki babski świat, którego im brakowało. Najstarsza z uczennic

Referenties

GERELATEERDE DOCUMENTEN

Tego rodzaju zawodów jest coraz więcej, również w Polsce, na udział w nich decydują się także biegacze, którzy o zgrozo, nawet nie startowali w klasycznym maratonie Myślę,

W Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kulach, Od- dział Zamiejscowy w Sulejowie odbyła się konferencja zorganizowana przez Biuro Emerytalne CZSW oraz Kra- jowy Związek Emerytów

Często już potracili rodziny, al- bo problemy bliskich stały się dla nich abs- trakcyjne, bo urywa się im kontakt z rze- czywistością.. Wielu z nich nie liczy na zmianę podgrupy

Dlatego też łamanie przez nich przepisów prawa, zachowywa- nie się w sposób niepraworządny jest tym bardziej naganne i piętnowane przez opi- nię publiczną, media itp?. Nie udało

Góry zawsze były taką szkołą dla tych, któ- rzy w życiu nie błądzą i mam nadzieję, że mogą być też lekcją wychowania dla ludzi, którym nie udało się ustrzec błędów.. Bo

W ramach realizowania przez Zakład Karny w Łupkowie wspólnego przedsię- wzięcia polskiej i izraelskiej Służby Wię- ziennej „Tikkun-Naprawa”, więźniowie z tego zakładu oraz

Urlopu wypoczynkowego udziela się w dni, które są dla funkcjonariusza dniami służby, zgodnie z obowiązują- cym go rozkładem czasu służby, w wy- miarze godzinowym

Archival studies are being published in the Cape and Natal Philatelic Journal by John Dickson, but until a major work on the stamps and postal history of Natal is written, this